Po Pagu i Cresie przygoda nas niesie

Kkra, fajnie, że Ci się podoba


18 lipca (poniedziałek) - W stronę Zlatnego Ratu

W tym odcinku będziemy wędrować w kierunku słynnej plaży, ale... jeszcze tam nie dojdziemy Nie tak szybko! Jest gorąco, po co się śpieszyć?

Wracamy tędy samędy , choć tym razem zatrzymujemy się w innych miejscach i zauważamy inne rzeczy.

Na przykład ładnie położony (jak to w Chorwacji!) cmentarz, tuż obok klasztoru:



czy też letnią rezydencję z końca XV wieku wybudowaną w weneckim stylu z pięknie zdobiony oknami:





Obecnie w tym ładnym budynku znajduje się biblioteka.

No i znowu jesteśmy w porcie. Tym razem zostajemy trochę dłużej, przysiadamy przy kufelku złotego napoju :



Życie obok leniwie się toczy, a my, sącząc piwko, obserwujemy, co się dzieje dookoła. Widok mamy wprost na renesansowo-barokowy pałac, w którym mieści się galeria sztuki:



Po krótkim odpoczynku ruszamy w dalszą drogę.
Ponownie przechodzimy obok barokowego kościoła Gospe od Karmela. Jeszcze go nie pokazywałam, więc proszę :





Powoli opuszczamy zabytkową część Bolu:



Docieramy do promenady prowadzącej na Zlatni Rat. Tutaj, niestety, zaczynają się stragany:



Na szczęście cała alejka jest zacieniona, więc idzie się przyjemnie, nie licząc widoku kramów Ale i te wkrótce się kończą i ustępują miejsca rzeźbom o rozmaitych kształtach, które łączy fakt, iż zostały wykonane z bračkiego białego kamienia:





Większość z nich to wyobrażenia mitologicznych bogów, chociaż chyba akurat nie te, które tu wkleiłam

Zlatni Rat coraz bliżej, ale póki co, naszą uwagę przykuwają mijane plaże. Całkiem ładne:





Widać już cel naszej wędrówki:



Na słynną plażę można dopłynąć z centrum Bolu jedną z wodnych taksówek, takich jak łódka na zdjęciu.

Z tej perspektywy Zlatni Rat robi dosyć przytłaczające wrażenie Wydaje się, że nie ma ani centymetra miejsca wolnego od leżaków i parasoli. Na szczęście już wkrótce okaże się, że aż tak źle nie jest

Niektórych nie wzrusza najsłynniejsza chorwacka plaża i odpoczywają gdzie indziej :



Właściwie zupełnie w naszym stylu Ale skoro już tyle przeszliśmy (z centrum Bolu na Zlatni Rat idzie się jakieś 30, 40 minut), to trzeba zobaczyć tę plażę!

Przechodzimy przez dzielnicę hotelową. Ostatni fragment trasy wiodącej promenadą to "zagłębie restauracyjne":



Tuż za knajpkami niespodzianka - mały kościółek:



Zupełnie tu nie pasuje Ale to on był pierwszy

Od Zlatnego Ratu dzieli nas tylko kilka kroków... Wchodzimy w iglasty las i przez moment mamy wrażenie, że jesteśmy nad Bałtykiem. Dojście do plaży całkiem jak nad polskim morzem:



Porównania do bałtyckiej plaży jeszcze powrócą, ale w następnej odsłonie relacji

fidosanok napisał(a):

maslinka napisał(a):Porównania do bałtyckiej plaży jeszcze powrócą, ale w następnej odsłonie relacji

Pewnie będzie brudno i poleje...

Coś w tym guście

mkm napisał(a):Maslinko , dostatecznie blisko Bolu, a zarazem w odpowiedniej odległości od Zlatnego ... i już prawie w Murvicy ...

Camping wygląda bardzo fajnie
Czytałam, że w Murvicy są ładne plaże

mkm napisał(a):

maslinka napisał(a):

mkm napisał(a):Maslinko , dostatecznie blisko Bolu, a zarazem w odpowiedniej odległości od Zlatnego ... i już prawie w Murvicy ...

Camping wygląda bardzo fajnie
Czytałam, że w Murvicy są ładne plaże

Są prawie identyczne jak w Gromin Dolcu na Hvarze

To na pewno mi się spodobają. Chociaż w Gromin Dolcu nie byłam

mkm napisał(a):

maslinka napisał(a):


To na pewno mi się spodobają. Chociaż w Gromin Dolcu nie byłam

... no to jedziemy ...

Liczyłam na to, że tam pojedziemy

mkm napisał(a):

maslinka napisał(a):

mkm napisał(a):

maslinka napisał(a):


To na pewno mi się spodobają. Chociaż w Gromin Dolcu nie byłam

... no to jedziemy ...

Liczyłam na to, że tam pojedziemy

Dosłownie

Jasne, że dosłownie

Pięknie tam... Świetny filmik! Pies wymiata