Re: Po obu stronach Pirenejów: Francja - Hiszpania - Francja
napisał(a) Franz » 07.05.2013 15:14
Plecaki lądują po prostu na tylnim siedzeniu - zajmiemy się nimi później, kiedy już dotrzemy na nocleg. Teraz przede wszystkim sięgamy po piwko. Ummm... wspaniały smak! Po dwóch dniach wędrówki tego brakowało najbardziej.
Spoglądamy na mapy - trasa przejazdu nie jest długa. Planujemy jeszcze jedną wycieczkę górską - niestety, już ostatnią. Nie jesteśmy na tyle daleko od Benasque, żeby nie móc tam zdążyć na wieczór. Poprzednio zajechaliśmy tam w deszczu i musieliśmy zrezygnować z wejścia na najwyższy szczyt Pirenejów. Przebiega po głowie kusząca myśl, ale... nie. Naszpikowane jeziorami katalońskie Pireneje spodobały nam się do tego stopnia, że jeszcze raz chcemy się zanurzyć w krainę górskich zwierciadeł. Tym razem prawdopodobnie nawet bez wchodzenia na jakikolwiek szczyt - po prostu, powłóczyć się i delektować widokami.
Jako punkt startu wybieramy dolinę Boi - tym bardziej, że dolina ta bogata jest w śliczne, romańskie kościoły. Zatem - w drogę!
Stosunkowo szybko jesteśmy na miejscu i znajdujemy kemping. Rozstawiamy namiot, a następnie rozkoszujemy się - wydawałoby się - najzwyklejszą rzeczą, jaką jest gorąca woda pod prysznicem. Ale po dwudniowej górskiej wędrówce, zimno piwo i gorący prysznic, to najwspanialsze rzeczy na świecie...
A - Cabdella
B - Boi