napisał(a) Franz » 15.03.2012 12:48
Kompleks katedralny jest raczej nietypowy, gdyż oprócz trzynawowej La Seu de Santa Maria oraz przylegających doń krużganków, w skład wchodzi również kościól św. Michała. Już przechodząc pod wschodnią ścianą, widzieliśmy różniący się kolorem - jakby dobudowany - mniejszy gmach świątynny (widać to na ostatnio zamieszczonych fotkach). To właśnie jedenastowieczny kościół św. Michała. Zaś obecna katedra pochodzi z dwunastego stulecia i jest czwartą z kolei, postawioną w tym miejscu.
Wchodzimy do środka przez dźwierza umieszczone w zachodniej fasadzie i wolnym krokiem przemierzamy główną nawę w stronę ołtarza. Przez wysoko zawieszone, niewielkie biforia w grubym murze wpada do wnętrza niewiele światła dziennego, więc w kilku miejscach doświetla się katedrę sztucznie. Dochodzimy pod prezbiterium we wschodniej, wielkiej absydzie. Pod marmurową płytą widać granitowy głaz, który najprawdopodobniej jest ołtarzem z pierwszej tutejszej katedry z IV wieku. Absyda katedry - co jest kolejnym rarytasem - kończy się jeszcze małą absydiolą, w której ustawiono pochodzącą z pierwszej połowy XIII wieku figurę Matki Boskiej z Dzieciątkiem.
Wychodzimy na otaczające rozległy wirydarz krużganki. Ponad rzędami kolumienek podtrzymujących skośnie opadający daszek widać wąskie i podłużne, zwieńczone łukami oraz ostrołukami okna, a w górnej kondygnacji okrągłe okienka, tzw. bycze oka. Na otoczony żywopłotem chodnik wirydarza można wyjść, ale rezygnujemy z tej atrakcji, jako że z zaciągniętego nieba zaczął padać deszcz. Wystarczą nam widoki spod daszku. Spacerujemy romańskimi krużgankami, przyglądając się inetresującym kapitelom, gdzie motywy roślinne przeplatają się z postaciami ludzkimi, z małpami i demonami.