Tymona napisał(a):Ach, jak ja lubię tekst ciągły
Dalej już tak nie będzie.
Tu streściłem prawie rok i dwa dni przejazdu, ilustrując to wszystko jedną fotką. Jako, że z tamtego wyjazdu nie robiłem żadnych notatek do relacji, więc w tym wątku zamieszczę wyłącznie fotki opatrzone typowym, lakonicznym komentarzem.
Tymona napisał(a):Bo ta Francja chodzi za nami już dwa lata, najpierw wygrał z nią Stambuł, teraz Portugalia, a 2011 też się nie zanosiło (no może oprócz Paryża, które jak wszystko pójdzie dobrze, bezdzietnie uda się odwiedzić). Ale taka myśl, żeby ten Paryż jednak połączyć z innymi rejonami Francji (tyko, ze już nie bezdzietnie ), też kiełkuje
Nie było regionu Francji, który bi mi się nie podobał. Oprócz... Paryża. Ale to jeszcze nie jest region.
Może trochę przesadziłem, ale w odróżnieniu do mnóstwa innych miejsc, myśl o ponownej wizycie w stolicy Francji w ogóle mnie nie nawiedza.
Tymona napisał(a):Ja sobie muszę poukładać w głowie To znaczy, że teraz będziesz opisywał jeden z pierwszych Waszych wyjazdów?
Zgodnie z chronologią (ale ograniczoną tylko do czasów nowożytnych), przystąpiłem do przedstawienia wypadu sprzed czterech lat.
Dalsza kolejność, to okolice Madrytu sprzed dwóch lat i dopiero tegoroczne, intensywne, zawijaste zwiedzanie Hiszpanii.
plavac napisał(a):Popieram Magdę - nic tak nie uruchamia wyobraźni jak dobra proza.
No to... nici z wyobraźni...
plavac napisał(a):Powiem tylko, że w marcu, gdy mniej ludzi,i gdy "uda się nie widzieć" wszechobecnej jarczmarczności - a zwróci uwagę na zachowania ludzi przed Grotą - można poczuć to miejsce.
No właśnie - ja się natykam regularnie na tę jarmarczność.
plavac napisał(a):Tym bardziej, że słyszeliśmy i widzieliśmy ludzi, którzy znaleźli tam zdrowie. Naszych znajomych.
To rozumiem doskonale. Ja znajduję zdrowie w górach.
Pozdrawiam,
Wojtek