napisał(a) Franz » 18.08.2011 14:14
O poranku zwijamy się z kempingu. Poprzedni dzień kończyliśmy widokami na "kręgle", stanowiące część Sierry de Loarre. Ten zaczniemy od zamku, położonego na stokach tegoż łańcucha. Przejeżdżamy więc u jego południowego podnóża, kierując się po chwili w stronę gór. Pierwszy przystanek jeszcze zanim zacznie się podjazd, gdyż urzeka nas widok zamku ponad gajem oliwnym.
Castillo de Loarre. W XI wieku Sancho Ramirez przesunął granicę Aragonu na południe, odbijając od emiratu Saragossy ziemie aż po krawędź nizin na południe od Pirenejów. Aby zabezpieczyć przed atakami muzułmanów teren wzięty świeżo we władanie szybko rozpoczął budowę zamku na stokach Sierry de Loarre. Ówczesna fortyfikacja nie prezentowała się jeszcze tak okazale, jak to obecnie widać, posiadała już jednak obie, zachowane do dziś wieże wewnątrz murów - Torre de Homenaje oraz Torre de la Reina.
Widoczna poniżej glównej bryły mniejsza wieża, to dodana później torre albarrana, z francuskiego zwnana również cavalier. Służyła do rażenia tyłów wroga, napierającego na zamek. U nas odpowiednikiem takiej wieży bywał barbakan.
Szosa zaprowadza nas na parking po drugiej stronie dobrze zachowanych ruin, gdzie zostawiamy wóz. Ze skał, na których wznosi się fortyfikacja, mamy rozległy widok na okolicę, w tym na leżącą w dole wioskę Loarre.
Z wewnętrznych murów mamy dobry wgląd na torre albarrana. Następnie wchodzimy do środka, zadzierając głowę w górę, na obie wysokie wieże - Torre de la Reina (Wieża Królowej) z charakterystycznymi, bliźniaczymi otworami okiennymi, zamkniętymi łukami opartymi na środkowej kolumnie oraz Torre de Homenaje (Wieża Hołdownicza), która zwykle bywała ostatnim bastionem obrony, kiedy wszystko inne już zostało zdobyte przez wroga.