napisał(a) Franz » 31.07.2011 17:21
Skręcamy na południowy zachód i w Puente la Reina de Jaca zamykamy pętlę dwóch dolin, wpadając na naszą trasę sprzed paru godzin. Zaraz ją jednak opuszczamy, kierując się boczną szosą wprost na południe. Przejeżdżamy przez przełęcz św. Barbary, ograniczającej od zachodu Sierrę de San Juan de la Pena - tam odwiedziliśmy ten piękny monastyr - i zjeżdżamy dalej na południe, docierając do doliny Rio de Gallego, której górny bieg poznaliśmy już wcześniej.
Przed nami Sierra de Loarre, której zachodni koniec tworzą tzw. Kręgle - jak na polski często tłumaczona jest nazwa Los Mallos.
Jako że docieramy tu północy, a dzień powoli się kończy, więc najpierw oglądamy je od zacienionej strony. Ale raptem kilka minut później dojeżdżamy do miejsca, skąd już widać Los Mallos w pełnej krasie.
Najpierw jeszcze z profilu, z biegnącą u ich stóp linią kolejową Jaca-Huesca, gdzie dominują "kręgle" Puro, Fire oraz Pison. Czego jeszcze stąd dobrze nie widać, to dolinki, którą ograniczają pionowe ściany dwóch ostatnich wymienionych turni.
Ale już przejeżdżamy kawałek dalej i oto Los Mallos stają przed nami z ich otwartymi na oścież wierzejami.
Na kolejnych fotkach zbliżenia na piętrzące się około 250 - 275 metrów nad doliną Mallo Fire oraz Mallo Pison.