napisał(a) Franz » 29.11.2010 15:26
Tym razem wstajemy późno. Nawet przejeżdżające w górę samochody nas nie ruszają - my już tam byliśmy.
Czujemy się w pełni usprawiedliwieni - jeśli w jeden dzień przechodzimy trasę dwudniową, to następny możemy cały przesiedzieć w jednym miejscu.
No, nie - aż tak źle z nami nie jest. Ale fakt, że ruszamy się jak muchy w smole. Poranna toaleta w wersji
light, potem śniadanko i odrobina lenistwa po nim. Wreszcie zjeżdżamy na dół.
Skręcamy do centrum Gavarnie i wyjeżdżamy na jego południowy skraj. Tu już zakaz ruchu - dalej na piechotkę, ew. konno lub mulno. Wybieramy wariant pieszy i mijając kemping, którego dwa dni wcześniej niezbyt intensywnie szukaliśmy, ruszamy do cyrku.
"Colosseum stworzone przez naturę" - jak nazwał to zjawisko Victor Hugo. Potężny skalny amfiteatr, wyżłobiony niegdyś przez lodowiec. Różnica poziomów pomiędzy jego dnem, a otaczającymi szczytami, to 1700m. Poprzedniego dnia mieliśmy okazję obejrzeć go z góry. Wprawdzie bez możliwości sięgnięcia wzrokiem aż na sam dół, za to otaczający go w trzech czwartych okręgu wianuszek szczytów wspaniale się przezentował w promieniach słonecznych. Dziś mamy niebo zaciągnięte do tego stopnia, że wierzchołki giną w chmurach.
Droga wznosi się na ogół łagodnie i tylko wędrujący nią spory tłumek nieco psuje wrażenia. Mamy odczucia, jakbyśmy się znaleźli w pogodny dzień w Dolinie Kościeliskiej - najwyraźniej jest to bardzo popularny cel półdniowych wycieczek. Jak się potem okaże, to nawet całodniowych, gdyż napotkamy w kotlinie setki piknikujących wczasowiczów. Na razie jednak przemierzamy półtoragodzinną trasę, delektując się licznymi potokami, które w rwących kaskadach wpadają z impetem do doliny, gdzie płynąca dnem rzeka wyrzeźbiła fragmentami nawet dosyć głęboki wąwóz.
Osiągamy próg skalnego Cirque de Gavarnie. Rzeczywiście, sprawia imponujące wrażenie. Wzrok zdecydowanie przyciąga Grande Cascade. Można doczytać w niektórych przewodnikach, że jest to największy wodospad Europy. Byłoby to prawdą, gdyby pominąć jeden szwajcarski wodospad i trzy norweskie - jednak te 420m też potrafi zachwycić.