Witam,
żeby nie popaść w listopadową depresję, powolutku zabieram się za planowanie wakacji. Kocham wyspy...Była wyspa Pag, był Hvar i Mljet. Z czego dwie ostatnie, to przedsionek raju o ile nie sam raj...Czy możecie mi podpowiedzieć, gdzie sie wybrac "tą razą". Mogę wrócić na Hvar czy Mljet, ale mnie gna do nowych wrażeń.
Gdzie jest równie cudownie pod względem roślinnosci i "pustkowia" jak na Mljecie, gdzie jest równie ciekawie, pięknie, zróżnicowanie jak na Hvarze (tunel i droga , robinsonady, przepiękne miasteczka, oszałamiające swym urokiem zatoczki)...Nie szukam zatłoczonych, gwarnych miejscowości, gdzie trzeba się przeciskać i stać w kolejce na plażę Raczej czegoś "dzikiego", mniej ludnego, ale oczywiście jakieś "epicentrum" moze być, (byle daleko) zawsze można tam, gdy samotnosć ogranie -dojechać. Ale najchętniej, to zanieisie mnie tam, gdzie psy wiadomą częścią ciała szczekają
Proszę o propozycje, poszukam na forum. Ewentualnie parę słów i wrazeń własnych, jak Wam czas pozwoli.
Pozdrawiam