Po drugiej stronie Atlantyku
Zion Park cz. 1
Zion Park jest jak dla mnie jednym z najładniejszych w USA. Można spokojnie zaplanować tam kilkudniowy pobyt, a widoki się nie znudzą.
Wyjazd z Page po śniadaniu, gwarnatował przybycie przed południem. Nawigacja wyznacza odległość do Visitor Center - 116 mil czyli 2h 13 minut. Jadąc od strony Page, będziemy mogli zobaczyć najładniejszą widokowo drogę (wjeżdżamy wejściem wschodnim drogą stanową nr 9). Można do parku wjechać od drugiej strony, od strony miasteczka Springdale (West Zion Entrace). Tą trasę należy wybrać, gdy jedzie się np. od Las Vegas. My będziemy nią wyjeżdżać. Wjazd od strony zachodniej jest otwarty przez cały rok, natomiast ten, który nas interesuje bywa zamknięty w miesiącach zimowych, zwłaszcza podczas obfitych opadów śniegu lub w czasie nagłego załamania pogody.
Wcześniej zatrzymujemy się na stacji benzynowo - pamiątkowej .
Jesteśmy w Utah .
Kupujemy wejściówkę za 35 $ za pojazd. Bilet upoważnia do zwiedzania parku przez 7 dni.
Część zdjęć robiłam przez szybę, bo gdybym chciała zatrzymać się na każdym punkcie widokowym, to nie dojechalibyśmy do wieczora . Krajobraz zmienia się bardzo szybko z pięknych białych skał na czerwono-brązowe formacje.
Mały korek przed wjazdem do tunelu.
Przejeżdżając wykutym w skale tunelem, widzieliśmy co jakiś czas "okienka na świat"
Okienka przez które wyglądałam, to właśnie widoczne w skale "dziurki". Zdziwiło mnie, że są tak wysoko.
Cały czas podziwiamy widoki
Park oferuje różnorodne szlaki: dla rodzin, dla bardziej wytrawnych piechurów, trasy wspinaczkowe. Do wyboru do koloru.
Przy Visitor Center znajduja się plakaty - gabloty z proponowanymi trasami , z oznaczonym stopniem trudności, długością, atrakcjami i informacją, którym autobusem dojechać, gdzie wsiąść i gdzie wysiąść. Tutaj nie musimy mieć maseczek. Parkujemy na ogromnym parkingu w cieniu jakiegoś drzewa i zaopatrzeni w zapas wody i przekąski idziemy na przystanek.
Organizacja, infrastruktura, widoki, ilość autobusów, wszystko na najwyższym poziomie. Po dodaniu do tego niesamowitych widoków, park Zion wysuwa się na czołówkę odwiedzanych przez nas miejsc.
Na wjeździe przy kasie dostaliśmy mapkę
Żeby atrakcja była przyjemna dla nas wszystkich , wybraliśmy jeden z łatwiejszych szlaków - Emerald Pools. Szlak prowadzi wzdłuż rzeki, idzie się wzdłuż ścieżki porośniętej drzewami , co daje ukojenie i chroni przed palącym słońcem.
Autobus posiadający klimatyzację w postaci pootwieranych okien, zawozi na do Zion Lodge. Tu korzystamy z toalety, kawiarni i posilamy się chwilę. Jest to jakby wielkie schronisko z świetną infrastrukturą, wokół budynku pod drzewami odpoczywają turyści, jedni wracją inni dopiero wyruszają na szlka, jeszcze inni mają przerwę w trasie. Każdy ma jakiś plan, ale wszsycy przybyli tu po to by podziwiać majestat przyrody. Jest co podziwiać, więc się nie ociągamy tylko ruszamy.