Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Po drugiej stronie Atlantyku (2022)

Odkrycie Ameryki – popularne określenie faktu dotarcia Krzysztofa Kolumba do tego kontynentu, w 1492 roku. W rzeczywistości pierwszymi ludźmi, którzy dotarli do kontynentu amerykańskiego, byli członkowie społeczności łowieckich, przybyłych z Azji przez Beringię w czasie zlodowacenia, między 40.000 a 17.000 lat temu. Za pierwszego przedstawiciela cywilizacji europejskiej, który dotarł do Ameryki na początku XI wieku, uznaje się wikinga Leifa Erikssona.
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2752
Dołączył(a): 26.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 11.12.2022 21:01

piotrf napisał(a):Byłem w Death Valley w Kalifornii , ale Nevadę przejechałem od West Kalifornii , ale Nevadę przejechałem od West Wendover do Reno w drodze do San Francisko i z Yosemite przez Ely do West Wendover , gdy wracaliśmy do New Jersey . To było w ubiegłym wieku - dla wielu to "prehistoria" - w 1990 roku :lol:
Pozdrawiam
Piotr


O tę mi chodziło, Death Valley „koło” Las Vegas. Nie patrzyłam dokładnie na granice stanów, a to rzeczywiście już Kalifornia.
Ubiegły wiek czy obecny, wycieczka tak samo ekscytująca biorąc pod uwagę trasę jaką pokonałeś :)
Ps. Moja siostra wyjechała z Polski w 1990 :)
Pamietam to doskonale, przysyłała początkowo zdjęcia „papierowe”, a dzwoniła tylko raz w tygodniu po wykupieniu jakiejś karty. Inne czasy trochę ale z nostalgią patrzę wstecz :) .
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2752
Dołączył(a): 26.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 15.12.2022 17:41

Po drugiej stronie Atlantyku

Desert View Point był ostatnim odwiedzonym punktem widokowym. Dzisiejszy i kolejny nocleg mamy zaplanowane w Page. To tylko niecałe 2 godzinki drogi.
Na zdjęciu poniżej oznaczyłam te dwa miejsca żółtą pętelką.

mapka.jpg


Wcale nie opuszczamy pięknych widokowo terenów. Wręcz przeciwnie, w Page czeka na nas zaplanowana niespodzianka. Zatem ruszajmy.
Musimy jeszcze zatankować i napić się kawy. Pierwsza napotkana stacja znajduje się za rondem, już na głównej drodze US-89, 30 mil od Deswer View. Znajdujemy się na terytorium Indian Navajo. Nie dziwi wiec, że cały personel tej dużej stacji to Indianie. Można tu kupić magnesiki, pamiątki, wyroby ze skory np. mokasyny , noże w skórzanych pochwach itp.
Nie zrobiłam zdjęcia wnętrza bo miałam wrażenie, że obsługa sobie tego nie życzy. Kobiety za ladą sprawiały wrażenie smutnych i wyciszonych. Nie dociekam przyczyny.
Muszę podkreślić, że polubiłam stacje benzynowe w Stanach :mrgreen: . Przygotowuję sobie sama ogromny kubek kawy ( przeważnie parzonej w ekspresie przelewowym, ale też pysznej) z ulubionymi dodatkami. Najlepiej lubię orzechową śmietankę , wtedy już nie potrzeba cukru, pyszna jest tez french vanilia czy irish :D . Nikt nie wydziela dodatków. O cenie kawy decyduje wielkość kubka. Najmniejsza jest chyba wielkości tej największej na stacji z orłem. Cena za XXL to 2,80$. Porównując z cenami innych produktów to bardzo tanio.
Do samego Page mamy 84 mile.
Jedziemy sobie cały czas w kierunku północnym i niespodziewanie czas przesuwa się godzinę do przodu :| .
Krajobraz jest surowy. Nie ma wokół „nic”.

z1.jpg

z3.jpg

z4.jpg


Nie mijaliśmy żadnego miasteczka, gdzieniegdzie pojawiało się w oddali skupisko małych baraczków. Zrobiłam zdjęcie z zoomem, potem poszperałam trochę google i okazało się to domy Indian.

z2.jpg


Raczej ciężkie mają warunki do życia. Niektórzy utrzymują się z wyrobu biżuterii, prowadzą kramiki z pamiątkami, wykorzystują walory turystyczne swojej Ziemi ( np. oprowadzają turystów po kanionach), a co robią pozostali :?: :idea: . Mapa pokazuje, że co jakiś czas powinniśmy minąć jakiś sklepik z lokalnymi wyrobami, ale my widzimy tylko przydrożne, zamknięte stragany.

Im bliżej miasteczka tym bardziej widokowo.

z5.jpg

z6.jpg

z7.jpg


Hotel do którego zmierzamy to Best Western View of lake Powell. Wcześniej, przez expedia.com zarezerwowałam inny z tej sieci, ale gdy na booking pojawiła się dobra oferta dla urządzeń mobilnych, na ten z widokiem na jezioro, zmieniłam rezerwację.

z8.jpg
Zdjęcie z Internetu

z9.jpg
Zdjęcie z Internetu


Widok z parkingu.

z10.jpg


Hotel jest niewielki, co tylko można uznać na plus, z siłownią i basenem. W cenie mieliśmy śniadania. Jedliśmy je w takiej jadalni. Tylko stoliki były rozsunięte, bo tutaj wciąż obowiązywały obostrzenia covidowe.

z9c.jpg
Zdjęcie z Internetu


Śniadania były bardzo dobre i bez żadnych ograniczeń ilościowych: jajecznica, bekon, tosty, naleśniki, słodkości, owoce, kawa, soki, jogurty...Nie mogłam się do niczego przyczepić.
Od strony jeziora budynek prezentuje się całkiem ładnie:

z9a.jpg
Zdjęcie z Internetu


Z jadalni można było wyjść na taras, a z tarasu podziwiać zachody słońca (zdjęcie z Internetu, ponieważ nie mogłam natrafić na bezludziowy taras :mrgreen: ).
Widok na jezioro jest , tylko ... trochę tego jeziora nie widać :wink: . Ale też mi się podoba

z9b.jpg
Zdjęcie z Internetu

z12a.jpg
Zdjęcie z Internetu


W lobby hotelowym znajduje się ekspres i gorąca woda, cukier, mleczko, śmietanka itp. Raj dla kawoszy, można korzystać 24h/dobę.

Gdybym napisała, że zameldowanie przebiegło bez problemów, to bym skłamała. Był problem, ponieważ pod booking mam podpiętą kartę wirtualną Revolut, którą używam tylko do rezerwacji hotelowych i różnych subskrypcji. Dzień wcześniej hotel pobrał płatność z tej karty i poinformował mnie, że płatność zaakceptowana. Podczas zameldowania, recepcjonistka prosi ode mnie kartę, którą dokonywałam płatności. Pokazuję jej w telefonie kartę. Pani chce fizyczną, bo musi "przeciągnąć ją" przez terminal. Mamy problem. Pani proponuje, żebym dała inną kartę (fizyczną), ale wtedy oni pobiorą pieniądze jeszcze raz, a te poprzednie mi zwrócą. Kiedy? Ona nie wie. Mówię jej, że nie mam (chociaż mam). Zapłaciłam, mam potwierdzenie, że pieniądze przyjęli, to ja nie rozumiem :| . Siostra zdenerwowana mówi, że ok, zapłacimy jeszcze raz. A po co? Tłumaczyłam Pani, że u nas w Polsce to tak nie działa, a na stronie nie ma informacji, że muszę mieć w ręku tę kartę, którą płaciłam i nic na to nie poradzę. Pani zadzwoniła do menagera, po czym zeskanowała kartę wirtualną z mojego telefonu i dała nam klucze. Trochę to trwało. Po raz pierwszy podczas moich podróży coś takiego nas spotkało i jak dotychczas jedyny. Tylko ten hotel miał takie zasady.
Dalsza część wieczoru to typowy relaks, spacer do miasteczka, kolacja, zakupy i znów zasłużony relaks.
:papa:
marze_na
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8836
Dołączył(a): 12.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) marze_na » 15.12.2022 18:47

wiola2012 napisał(a):Im bliżej miasteczka tym bardziej widokowo.

Wow. Ta droga między skalnymi blokami robi wrażenie.
Pewnie się powtórzę, ale krajobrazy pokazujesz fantastyczne 8) .


wiola2012 napisał(a):Po raz pierwszy podczas moich podróży coś takiego nas spotkało i jak dotychczas jedyny. Tylko ten hotel miał takie zasady.

Też jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby drugi raz potwierdzać raz już dokonaną płatność.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12904
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 16.12.2022 09:08

Droga między skałami jest mega 8O :hearts: Mogłabym nią jechać i jechać....w stronę słońca :smo:
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2752
Dołączył(a): 26.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 16.12.2022 12:33

marze_na napisał(a):
wiola2012 napisał(a):Im bliżej miasteczka tym bardziej widokowo.

Wow. Ta droga między skalnymi blokami robi wrażenie.
Pewnie się powtórzę, ale krajobrazy pokazujesz fantastyczne 8) .

Mogę czytać i czytać takie powtórki :D
Na krajobrazy nie mogłam narzekać, trochę na brak morza :mrgreen:
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2752
Dołączył(a): 26.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 16.12.2022 12:34

Kapitańska Baba napisał(a):Droga między skałami jest mega 8O :hearts: Mogłabym nią jechać i jechać....w stronę słońca :smo:

Też to tak odczuwaliśmy :D
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15080
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 16.12.2022 14:10

Zbieram szczękę ;) Niesamowite widoki w ostatnim odcinku! :D
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18697
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 18.12.2022 11:15

wiola2012 napisał(a):Na krajobrazy nie mogłam narzekać, trochę na brak morza :mrgreen:


I jak tu zrozumieć Kobietę :roll: na wschodzie Ocean Atlantycki , na zachodzie Pacyfik , a o braku morza mowa :mrgreen: :papa:


Pozdrawiam
Piotr
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2752
Dołączył(a): 26.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 18.12.2022 12:28

maslinka napisał(a):Zbieram szczękę ;) Niesamowite widoki w ostatnim odcinku! :D

Super, że Ci się podobały :smo:
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2752
Dołączył(a): 26.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 18.12.2022 12:33

piotrf napisał(a):
wiola2012 napisał(a):Na krajobrazy nie mogłam narzekać, trochę na brak morza :mrgreen:


I jak tu zrozumieć Kobietę :roll: na wschodzie Ocean Atlantycki , na zachodzie Pacyfik , a o braku morza mowa :mrgreen: :papa:
Pozdrawiam
Piotr

Ale ten wschód i zachód to trochę nam był nie po drodze :lol:. Najbliższe morze- bagatela - ok 850 km od Page :oczko_usmiech: .
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2752
Dołączył(a): 26.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 29.12.2022 13:05

Po drugiej stronie Atlantyku

Niedaleko miasteczka Page, na terenie rezerwatu Indian Nawajo, znajduje się niesamowite miejsce - Kanion Antylopy.
Kanion Antylopy to kanion szczelinowy, który musiał powstać miliony lat temu na skutek wymywania piaskowca przez błyskawiczne, gwałtowne powodzie. Najprawdopodobniej przez lata rzeźbił go Antelope Creek – sezonowy strumień, wpływający do jeziora Powell.
Miejsce to jest pod ścisłą opieką Indian Nawajo i tylko oni mają prawo oprowadzać po kanionie. Zwiedzanie odbywa się w zorganizowanych grupach pod opieką przewodnika. Najlepszą porą na odwiedzenie kanionu są godziny południowe, kiedy słońce oświetla pięknie wnętrze i ściany kanionu odkrywają przed naszymi oczami cudowne formacje. Dlatego też bilety południowe rozchodzą się szybciej niż świeże bułeczki i są droższe niż poranne.

Kanion można było jeszcze w latach 80 -tych zwiedzać za grosze, delektować się pięknem w samotności, bez ograniczeń czasowych. Teraz jest to precyzyjnie zorganizowana działalność, a wstęp z każdym rokiem kosztuje coraz więcej. Gdy w roku 2014 fotograf Peter Link sprzedał zdjęcie zrobione w Antelope Canyon za 6,5 miliona dolarów, popularność Antylopy wystrzeliła i można ją porównać do popularności zatoki wraku. Kto był w sezonie ten wie o czym piszę :wink: .
Zdjęcie, wraz z informacją o cenie, obiegło cały świat i do Kanionu Antylopy zaczęły walić tłumy.
I nic dziwnego, bo miejsce jest magiczne. Stało się moim nr 1 tych wakacji.
W marcu pojawiła się możliwość zakupu biletów po cenie 60 $ od osoby, na godzinę 12:00. Nie kupiłam. Plan wycieczki nie był jeszcze doprecyzowany, nie chciałam tak w ciemno wiązać się jakąś datą. W maju, gdy wszsytko było dograne, bilety na lipiec wzrosły do 120 $/ osobę w porze południowej 8O .

Na szczęście dla mnie trafiłam na taki tekst:
http://www.szlakiusa.pl "Nasza ostatnia wycieczka to już doświadczenie, którego nigdy nie chcielibyśmy powtórzyć. …po wejściu do kanionu uderzyła w nas straszna duchota. Był tak potworny hałas, że nie słyszeliśmy ani jednego słowa naszego przewodnika. …. …. Co chwilę dostawałam w głowę czyimś telefonem, po moich stopach maszerowały kolejne poganiane przez przewodników wycieczki. … Trzeba przyznać, że byliśmy w środku sezonu, możliwe, że poza nim sytuacja wygląda nieco inaczej. "

Zaczęłam szukać alternatywy. I natrafiłam na informację, że w pobliżu jest Antelope Canyon X i że są to równie piękne i zdecydowanie mniej zatłoczone kaniony szczelinowe. Są, bo na Canyon X składają się tak naprawdę 2 kaniony szczelinowe oddalone od siebie około 60 metrów.
Może ich wnętrza nie są tak spektakularne jak Antylopa (bez X), ale dla osób, które przybywają tu po raz pierwszy gwarantują niezapomniane przeżycia. Dla mnie te doznania estetyczne były wystarczające, a komfort zwiedzania bez zastrzeżen. Cena z podatkiem i opłatą "hiking permit" 56 $/osobę.
Teraz z perspektywy czasu uważam, że to był strzał w "10".
Bilety zamówiłam 2 tygodnie przed planowaną wizytą. Otrzymałam je na e-meila wraz z prośbą o wydrukowanie i podpisanie oświadczenia dot. Covid i owiadczenia, że zapoznałam się z regulaminem. Zostaliśmy poproszeni o te dokumenty, gdy stawiliśmy się na miejsce.

Zgodnie z regulaminem nie można zabrać plecaka, torebki, kijków do selfi i wielu innych rzeczy. Można wziąć tylko picie w rękę, aparat, nakrycie głowy i oczywiście maseczkę.
Wejście mamy zaplanowane na 12:20 z zastrzeżeniem, że mamy być 20 minut wcześniej wg czasu jaki obowiązuje w Phoenix. Jest to dość istotne biorąc pod uwagę, że nasze komórki cały czas pokazywały różne godziny :mrgreen: .

Czas przed południem wykorzystujemy na relaks przy basenie.

1.jpg

2.jpg


O wyznaczonej porze stawiamy się na miejscu zbiórki. Wraz z biletem dostaliśmy mapkę z dokładną lokalizacją.
Wycieczka zaczyna się na ogrodzonym terenie widocznym na zdjęciu poniżej. Samochody ustawiają się w rządku. Będziemy jechać za białym Van-em, wcześniej jednak należy podejść do budki, zaznaczyć obecność i oddać przygotowane dokumenty.

4.jpg


Jedziemy około 2 km szutrówką, prawie na początku, a za nami sznurek samochodów. Peleton zamyka inny VAN z obsługi, z grupką turystów.

5.jpg

6.jpg


Zostawiamy samochód na parkingu i idziemy na spotkanie z przewodnikiem.

7.jpg


Napiszę od razu, wszystko było świetnie zorganizowane. Turyści, którzy mieli wykupione bilety na daną godzinę, zostali podzieleni na małe grupki. Każda miała swojego przewodnika. Naszym była młoda, sympatyczna Indianka. Przewodnicy porozumiewali się przez krótkofalówki. Tylko raz mijaliśmy inną grupkę. Nikt nas nie pospieszał. Mieliśmy czas na zdjęcia, podziwianie i krótkie odpoczynki.
Zejście do kanionu ułatwiają prowizoryczne schodki. Wejść było trochę trudniej, ale o tym jeszcze nie wiedziałam :wink: .
Butelkę z wodą upchnęłam w tylnej kieszeni spodenek, żeby mieć wolne ręce do robienia zdjęć.

8.jpg


Pierwszy kanion nie prowadzi na drugą stronę. Idzie się do końca i zawraca. Chwilę więc czekamy, aż wyjdzie inna grupka i wchodzimy:

9.jpg

10.jpg

11.jpg

12.jpg

14.jpg

15.jpg


Wewnątrz panuje przyjemny chłodek. Cudowna odmiana po wcześniejszej "patelni". Dzięki temu cały spacer nie był uciążliwy.

16.jpg

17.jpg

17a.jpg

18.jpg

20.jpg

21.jpg

22.jpg


Brakuje mi słów, żeby opisać moje wrażenia, nie napiszę więc nic :oops:
Za chwilę przejdziemy do drugiego kanionu.
:hut:
marze_na
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8836
Dołączył(a): 12.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) marze_na » 29.12.2022 13:22

Wiesz, że nigdy wcześniej nie słyszałam o tych kanionach :roll: :D .


wiola2012 napisał(a):Zaczęłam szukać alternatywy. I natrafiłam na informację, że w pobliżu jest Antelope Canyon X
(...)
Teraz z perspektywy czasu uważam, że to był strzał w "10".

Po lekturze tego bloga uważam, że powinnaś sobie pogratulować pomysłu 8) .
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2752
Dołączył(a): 26.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 29.12.2022 14:47

marze_na napisał(a):Wiesz, że nigdy wcześniej nie słyszałam o tych kanionach :roll: :D .

To udało mi się Cię zaskoczyć :smo:
marze_na napisał(a):
wiola2012 napisał(a):Zaczęłam szukać alternatywy. I natrafiłam na informację, że w pobliżu jest Antelope Canyon X
(...)
Teraz z perspektywy czasu uważam, że to był strzał w "10".

Po lekturze tego bloga uważam, że powinnaś sobie pogratulować pomysłu 8) .

Gratulowałam sobie :) . Już sam fakt, że jechaliśmy własnymi samochodami, a nie ściśnięci w jakimś busie, był na plus. Chociaż ciekawość tego drugiego kanionu pozostała :D
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18697
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 29.12.2022 19:39

Super jest ten kanion :D Antelope ( z X czy bez X ) to piękno samo w sobie , trzeba się uszczypnąć , a i tak po jakimś czasie człowiek zastanawia się nad tym , czy na pewno mu się to nie śniło 8)

Wiolu , u mnie również kanion w roli głównej , ale na mokro :smo:


Pozdrawiam
Piotr
megidh
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5154
Dołączył(a): 03.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 29.12.2022 21:01

Wow, niesamowity jest ten kanion 8O .
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ameryka Północna


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Po drugiej stronie Atlantyku (2022) - strona 16
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone