Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Po drugiej stronie Atlantyku (2022)

Odkrycie Ameryki – popularne określenie faktu dotarcia Krzysztofa Kolumba do tego kontynentu, w 1492 roku. W rzeczywistości pierwszymi ludźmi, którzy dotarli do kontynentu amerykańskiego, byli członkowie społeczności łowieckich, przybyłych z Azji przez Beringię w czasie zlodowacenia, między 40.000 a 17.000 lat temu. Za pierwszego przedstawiciela cywilizacji europejskiej, który dotarł do Ameryki na początku XI wieku, uznaje się wikinga Leifa Erikssona.
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2751
Dołączył(a): 26.07.2012
Po drugiej stronie Atlantyku (2022)

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 31.10.2022 19:21

Po drugiej stronie Atlantyku

Oatman

Jednak samochód na wyjeździe to coś co znacznie ułatwia życie.
Podjeżdżamy jeszcze raz pod hotel, od strony parkingu i zabieramy walizeczki. Następnie kierujemy się do supermarketu po zapas wody i nie tylko. Woda w Stanach kosztuje więcej niż pepsi, nawet w sklepie, a słodycze są często tańsze niż pieczywo (nie myślę o tostowym, bo to dla mnie nie pieczywo :) )
Od kilku dni śledziłam stronę https://www.nps.gov, bo bardzo chciałam choć na trochę pojechać do Doliny Śmierci. Nie mogliśmy jednak lekceważyć ostrzeżeń o ekstremalnych temperaturach. Lipiec to nie pora na zwiedzanie tej doliny. Może kiedyś.

Opuszczamy Las Vegas i kierujemy się na południowy wschód. 125 mil dzieli nas od Oatman.
"Oatman to osada w stanie Arizona pamiętająca czasy Gorączki Złota. Leży na trasie słynnej Route 66 i wciąż wygląda jak miasteczko na Dzikim Zachodzie znane z westernów."
Jak nie skusić się na taki opis, biorąc pod uwagę fakt, że miasteczko jest prawie po drodze. Obydwie mapy pokazują 2 możliwe drogi, z tym, że preferowananr 95, jest krótsza.
Kilka zdjęć z samochodu. Roślinność jak widać uboga.

1.jpg

3.jpg

6.jpg


Tutaj się zatrzymaliśmy nie mogąc się oprzeć urokowi kaktusa. Miał około 4 m wysokości.

6a.jpg


Krajobraz niczego sobie

7.jpg

9.jpg

12.jpg

13.jpg


Skręcamy:

14.jpg

15.jpg


Jeszcze tylko 13 mil, skręcamy na światłach w lewo, droga się zwęża i ginie asfalt 8O . Hm , sprawdzamy mapy, obydwie dalej pokazuję, że jedziemy dobrze i to jest droga do Oatman.
Nie wiem, kto ukradł drogę i co się stało, ale cały czas jechaliśmy szutrówką, od czasu do czasu mijał nas jakiś jeep, nasz samochód przestał być bialutki, a droga prowadziła tak jakby na skróty przez góry. No to mamy Dziki Zachód :mrgreen: .
Mogliśmy zawrócić, ale nie było alternatywy. Następnym razem pojechałabym przez Kingman drogą 93.
Widoki są piękne, nie mogę zaprzeczyć.

16.jpg

17.jpg


Wreszcie dojeżdżamy do cywilizacji.

17a.jpg


Oatman to osada składająca się z niewielu budynków. Dawniej było to tętniące życiem miasteczko zbudowane przez poszukiwaczy złota. Dzisiaj jako Ghost Town jest atrakcją turystyczną.

Parkujemy.

17b.jpg

17c.jpg


Nowoczesne auta psują trochę klimat i wg mnie powinny mieć zakaz wjazdy bezpośrednio do osady, ale i tak czułam się jak serialopwa dr Quinn :wink: .

17d.jpg

20.jpg

21.jpg

22.jpg

23.jpg


Jest również poczta. Kupuję kartki, znaczki pocztowe i wysyłam pozdrowienia.
:papa:
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2751
Dołączył(a): 26.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 31.10.2022 19:32

Po drugiej stronie Atlantyku

Oatman


Teraz czas na lody. Wnętrze tego lokalu nie jest tuzinkowe. Ściany są wytapetowane banknotami, dolarówkami, na większości są dedykacji, podpisy czy inne adnotacje.

24.jpg

25.jpg

26.jpg


Po wyjściu z saloonu stajemy oko w oko ze stałymi bywalcami miasteczka . O ile do tej pory było fajnie, to teraz jest już super. Osiołki ubarwiły nam dzień :hearts:

26a.jpg

26b.jpg

27.jpg

28.jpg

28c.jpg

30a.jpg

30b.jpg



.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 02.11.2022 09:20

wiola2012 napisał(a):
Kapitańska Baba napisał(a):
Excalibur na zewnątrz i wewnątrz.
Oczopląsu można dostać.


Te czerwono niebieski daszki wymiatają :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Takie trochę "niepoważne", nie :lol: ?


Oj tam, oj tam :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 02.11.2022 09:30

Wow!!! To miasteczko, osada czy jak je tam zwać jest mega!!! Brakuje tylko rewolwerowców i pań w strojach z epoki :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Choć osiołki - nie powiem - dobrze sie wywiązują z obowiązku wprowadzenia nas w stan "dawno dawno temu w odległej krainie" :hearts:
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2751
Dołączył(a): 26.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 02.11.2022 16:22

Kapitańska Baba napisał(a):Wow!!! To miasteczko, osada czy jak je tam zwać jest mega!!! Brakuje tylko rewolwerowców i pań w strojach z epoki :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Też mi tego brakowało :lol: .
W Chorwacji mogło się towarzystwo przechadzać nabrzeżem (widziałam w Twojej poprzedniej relacji takie zdjęcia), to i tutaj mogliby pobiegać z rewolwerami, tak dla zabawy :mrgreen:
Kapitańska Baba napisał(a):Choć osiołki - nie powiem - dobrze sie wywiązują z obowiązku wprowadzenia nas w stan "dawno dawno temu w odległej krainie" :hearts:

Te osiołki zachowywały się jak święte krowy w Indiach :lol: . Chociaż krów nie widziałam na żywo :wink: . Podobno są to potomkowie tych zwierząt, które były przywiezione i wykorzystywane do pracy. . Czyli rdzenni mieszkańcy :oczko_usmiech:
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18689
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 02.11.2022 19:04

Tysiące lat temu plemiona rdzennych Amerykanów : Washoe , Western Shoshone , Northern Paiute i Southern Paiute, a także kojoty , bizony , jelenie i sarny , niedźwiedzie , skunksy , grzechotniki i inne skorpiony żyły na tej ziemi, która nie była ograniczona żadnymi granicami ( nie było tam też drewnianych chodników :) ) , a którą teraz nazywamy Nevadą . Osiołki pojawiły się tam dopiero końcem XV wieku , więc ta "rdzenność" :wink: jest jakby krótkoterminowa :smo:
Faktem jest , że zadomowiły się i dodają dziś kolorytu :D


Pozdrawiam
Piotr
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2751
Dołączył(a): 26.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 02.11.2022 21:35

piotrf napisał(a):Osiołki pojawiły się tam dopiero końcem XV wieku , więc ta "rdzenność" :wink: jest jakby krótkoterminowa :smo:
Faktem jest , że zadomowiły się i dodają dziś kolorytu :D
Pozdrawiam
Piotr

Jeszcze bardziej krótkoterminowa, bo miasteczko powstało na początku XX w. i wtedy osiołki tam sprowadzono . Czyli ich rdzenność w tym miejscu to jakieś 115 lat . Nie zmienia to faktu, że zachowują się i czują się jak u siebie :oczko_usmiech:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 03.11.2022 09:57

Las Vegas robi wrażenie, ale klimaty Dzikiego Zachodu bardziej do mnie przemawiają :D , nawet bez rewolwerowców.
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 03.11.2022 11:14

Ale fajne miasteczko. Pewno na wycieczkę tam uszyłabym sobie jakąś stylizowaną sukienkę :mrgreen:
A osiołki ekstra i rzeczywiście powinien być zakaz dla samochodów. :papa:
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2751
Dołączył(a): 26.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 03.11.2022 15:51

dangol napisał(a):Las Vegas robi wrażenie, ale klimaty Dzikiego Zachodu bardziej do mnie przemawiają :D , nawet bez rewolwerowców.

To była taka trochę niespodzianka dla siostry i męża, bo tylko powiedziałam, że moglibyśmy wstąpić po drodze w takie jedno fajne miejsce :). I okazało się naprawdę fajne. Ale jakiś John Wayne jakby przeszedł się środkiem ulicy, to by nie zaszkodziło :oczko_usmiech:

piekara114 napisał(a):Ale fajne miasteczko. Pewno na wycieczkę tam uszyłabym sobie jakąś stylizowaną sukienkę :mrgreen:
A osiołki ekstra i rzeczywiście powinien być zakaz dla samochodów. :papa:

Z Twoimi zdolnościami wyszłaby świetna :D

Ps.Te Panie były moimi idolkami swego czasu, głównie za "Królowe Dzikiego Zachodu" :mrgreen: . Obydwie stylizacje fajne, tylko trochę ciepło by w nich było :wink:

królowe DZ.jpg
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2751
Dołączył(a): 26.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 03.11.2022 16:22

Po drugiej stronie Atlantyku

Oatman
ciąg dalszy
Miasteczko jest niewielkie więc przejście tam i z powrotem nie zajmuje dużo czasu.

35.jpg


Jest tak gorąco, że powietrze drży i ręka drży :wink:

34.jpg

36.jpg


Tutaj praktycznie jest już koniec przy tym zakolu.

37.jpg


Upalne powietrze, przecina przeraźliwy dźwięk wydobywający się z mojej komórki. Prawie w tym samym momencie podobny dźwięk wydają telefony męża i siostry. Co jest?! 8O
Alarm, ostrzeżenie:
Przebywamy na terenie zagrożonym zalaniem. Nasze życie jest w niebezpieczeństwie. Jeśli tylko możemy to musimy się schować i przerwać naszą podróż jeśli jesteśmy w trasie. Kataklizm ma nastąpić za 40 min.
No nie wiem, jakieś chmurki widać, ale czy one wróżą niebezpieczeństwo? Miasteczko nie wygląda na podtapiane, chociaż może rdza na ciągniku świadczy o intensywności opadów :mrgreen:
Stwierdziliśmy z mężem, że to jakaś pomyłka, ale siostra twierdzi, że jeżeli jest ostrzeżenie, to oni wiedzą co piszą, więc zbieramy się do odwrotu.
Kierujemy się na Kingman krętą i widokową drogą. Skały aż się błyszczą gdzieniegdzie.

38.jpg

39.jpg

40.jpg

41.jpg


Nie mogę sobie odmówić zatrzymywania się na punktach widokowych, chociaż jak każdy wie, to nawet w 10% nie oddaje rzeczywistego widoku. Co mogę poradzić na to , że mój aparat wszystko spłaszcza :| .

46.jpg

42.jpg

42a.jpg

44.jpg


Przyłapana na gorącym uczynku :wink:

44a.jpg


Siostra pogania, alerty rozbrzmiewają co kilka minut. Gdyby faktycznie było jakieś oberwanie chmury, to tu, w górach mogłoby być niebezpiecznie. Ale na pewno zdążymy, już jesteśmy na płaskim terenie, widać jakieś budynki i kempingi.
:hut:
megidh
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5150
Dołączył(a): 03.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 03.11.2022 19:34

wiola2012 napisał(a):Oatman

Jest również poczta. Kupuję kartki, znaczki pocztowe i wysyłam pozdrowienia.
:papa: [/color]

Ciekawe czy doszły te kartki, a jeśli tak, to po jakim czasie.
Do mnie w te wakacje znajomi wysłali kartkę z Rodos i doszła dopiero po miesiącu.

Osada świetna, osiołki też.
Patrząc na to zdjęcie zastanawiałam się, czy są prawdziwe, bo wyglądają jak figurki. Na innych zdjęciach już widać, że to żywe zwierzęta.
wiola2012 napisał(a):Obrazek
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2751
Dołączył(a): 26.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 03.11.2022 20:20

megidh napisał(a):
wiola2012 napisał(a):Jest również poczta. Kupuję kartki, znaczki pocztowe i wysyłam pozdrowienia.
:papa:

Ciekawe czy doszły te kartki, a jeśli tak, to po jakim czasie.

Tak, doszły :) , wysyłałam 14 lipca, a doszły na początku sierpnia. Tylko pani na poczcie sprawdzała nam za ile znaczek trzeba kupić.

megidh napisał(a):Do mnie w te wakacje znajomi wysłali kartkę z Rodos i doszła dopiero po miesiącu.

Dobrze, że doszła. Córka rok temu wysyłała z Zakynthos i wcale nie doszły. Śmiałam się , że może zamiast do skrzynki wrzuciła do śmietnika :mrgreen:
megidh napisał(a):Osada świetna, osiołki też.
Patrząc na to zdjęcie zastanawiałam się, czy są prawdziwe, bo wyglądają jak figurki. Na innych zdjęciach już widać, że to żywe zwierzęta.

Nie mam zbyt wielkiego doświadczenia w kontaktach z osiołkami i nie znam ich natury, ale te zachowywały się jakby miasteczko należało do nich :oczko_usmiech:
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2751
Dołączył(a): 26.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 08.11.2022 17:58

Po drugiej stronie Atlantyku

Z Oatman do miejsca, w którym zatrzymamy się na 2 noce jest około 200 mil. Droga, którą jedziemy jest prawie pusta. Na nawierzchni widać ślady ulewnego deszczu, podobnie jak na zboczach mijanych wzniesień. Najwidoczniej ostrzeżenia były słuszne tylko nam, na szczęście, udało się uciec lub spóźnić :wink: przed deszczem.
Do Flagstaff docieramy pod wieczór, ale to nie to miasteczko jest celem naszej wyprawy, chociaż brałam je pod uwagę jako bazę wypadową. Naszym celem jest Sedona. A do niej jeszcze około godzinka drogi.

Bardzo szybko i niespodziewanie zrobiło się ciemno. Droga jest na pewno widokowa, bo niezwykle kręta, ale niewiele widać.
Wreszcie wjeżdżamy do miasteczka. Do celu 9 km. Mijamy rozświetlone bary, spacerujących turystów, przejeżdżamy jedno rondo, drugie, miasteczko się skończyło, a google pokazuje 4 km.
-Gdzie Ty zarezerwowałaś ten nocleg? (mąż)
-W Sedonie (ja)
- Sedona się skończyła, nie pomyliłaś się? (siostra)
- Nazwa wskazywała, że w Sedonie, a lokalizacja oceniania na 9,2
- Może nie w tej Sedonie? (siostra)
- Bez komentarza.
Po kilku minutach ciemność się kończy i wjeżdżamy w jakieś osiedle. To dalej Sedona, tylko tak jakby kolonia, przedmieścia, nie wiem jak nazwać. (uff)
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2751
Dołączył(a): 26.07.2012
Po drugiej stronie Atlantyku (2022)

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 08.11.2022 18:00

Dlaczego akurat tam pojechaliśmy i co zobaczyliśmy? O tym w następnym odcinku :) .
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ameryka Północna


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Po drugiej stronie Atlantyku (2022) - strona 11
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone