Pływanie pontonem w Chorwacji

haha - kazdy inaczej rozumie zdania Rysia (czy ew co boboo napisal wczesniej)

"składac-i-rozkładac" mu sie nie chce. Udka na przyczepie, slip i juz w wodzie => takie moje rozumienie

Ta wogóle to Highfielda zamiescilem jako ciekawostkę a nie alternatywę dla @Rysia.
Nie miałem jego na myśli umieszczajac ją tu. Po prostu przypomina miZodiac-a Futurę 3.8 z jego konfiguracją siedzeń jakie widziałem w CRO



Jedni wolą ponton pompować i wypompowywać (ale nie ograniczają ich przepisy z przyczepą), inni łódkę na przyczepę (wolniejsza podróż ale - dla mnie - szybsze wodowanie i łatwiejsze). Ja to się wogóle skłaniam do wypożyczania na miejscu jednak

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

Jak szukałem dla siebie pontonu to na poważnie rozważałem kupno pompowanego cat-a z Nowej Zelandii.
Przeraziły mnie w końcu koszta wtedy. Akurat na moje stawy i plecy byłby to słaby pomysł.
Wątpię czy jest "optymalna" jednostka na Jardan. Wystarczy rejon pobytu dopasować do jednostki
Np. na bardziej osłonięty

I jak sobie pomysle, ze mam ciągać przyczepę, lub skladac i rozkladac dlugo, to to zniecheci nas do krotkich wypadów na miejscu...............

Tak czy inaczej przeważnie każdy kto ma ponton z silnikiem wyląduje z przyczepka bagażową którą obowiązują takie same przepisy drogowe jak przyczepki pod łodziowej. Co za tym idzie czas przejazdu jest podobny lub taki sam w obu przypadkach. Oczywiście wkładając zestaw tylko do auta jedziemy szybciej.

Co do rozkładania i pompowania zestawu dmuchanego moje doświadczenia są zgoła inne jeśli chodzi o rozkładanie i składanie zestawów pontonowych i łodzi.

Stanowczo szybciej rozkładam i woduję motorówkę niż ponton po takiej trasie jak Polska-Chorawcja. Odplandekowanie całej łodzi, przykręcenie dodatkowego silnika, przykręcenie drabinki, przykręcenie szyby oraz zwodowanie z przyczepy zestawu motorówki to góra godzina. (w moim przypadku).Jeśli łódź jest już przygotowana do wodowania jak na przykład na Mazury to czynności przygotowujące do wodowania oraz wodowanie zajmują góra piętnaście minut.

Przy pontonie 3,2m zajmowało mi wodowanie około półtorej do dwóch godzin. Dużo gorzej było z pakowaniem gdzie trzeba bardzo dokładnie wymyć i osuszyć ponton.

Tak wiec jeśli chodzi o czas montażu to 1:0 dla łodzi. Co oczywiście nie znaczy, że kogokolwiek namawiam do kupna motorówki. "Wolna wola jest" !

ogorek napisał(a): Wystarczy rejon pobytu dopasować do jednostki
Np. na bardziej osłonięty

Tu to sobie "jaja" robisz.
W tym miejscu przed południem płynąc do Paskiego mostu było lodowisko.

W drodze powrotnej metrowe fale i moja pomoc dla zepsutego pontonu.

smoki3 napisał(a):Przy pontonie 3,2m zajmowało mi wodowanie około półtorej do dwóch godzin.

Nam przy 4,5m zajmuje to 1,0 - 1,5 godziny. Bez pośpiechu. Po prostu każdy wie co ma robić.

smoki3 napisał(a):Dużo gorzej było z pakowaniem gdzie trzeba bardzo dokładnie wymyć i osuszyć ponton.

To nam idzie dużo szybciej. Ze względu na brak mycia i tylko pobieżne osuszenie. Od otwarcia pierwszego wentyla do włożenia paczki do auta: 10 minut.
OK, dochodzi demontaż silnika i szpejów. Ale w około 30-40 minut się mieścimy.
Dokładne mycie i konserwację uskuteczniam zaraz po powrocie do domu, więc babranie się z tym z Chorwacji/miejscu pływania byłoby zwykłą stratą czasu.

smoki3 napisał(a):Tak wiec jeśli chodzi o czas montażu to 1:0 dla łodzi.

No właśnie
Z mojego punktu widzenia - 1:0 dla pontonu

A jak się przypatrzyłem temu TakaCat'owi, to da się jeszcze szybciej i... samemu.

boboo napisał(a):..........

:

@boboo : @smoki => 1:1

Zazwyczaj jest tak, że jak ktoś, coś kupi to chwali i jest zadowolony ...

Zobaczyłem wpis goscia co ma RIB-y Parkera 9m (2 sztuki) z silnikami 2 x 350 KM
a napisał, ze po falach lubi bardziej pływać 10m RIB-em (firmy nie pomnę) bo jest cięższy i wogóle fal nie czuć ...

Mnie CAT-u urzekły jak oglądałem wyścigi dmuchanych CAT-ów
I coś takiego chciałem kupować



Ale to nie na moje lata i kondycję ... aczkolwiek wygląda na FUN

>>>>>>>>>>>

Co do mostu to z wielu relacji wiadomo, ze popo tam wieje i jest fala
Wogóle CRO czy GR to rano flauta a popo wiatr i fale (najczęściej).
Niektórzy na CAT-cie czy Pontonie będą szczęśliwi podczas skoków.
Inni mniej. Jedni chcą poszaleć blisko bazy,inni przemieszcać się z A do B, jeszcze inni wypoczywać (łącznie z leżakowaniem, lodówkką, kibelkiem) na łodzi

Serio zajmuje wam to tyle czasu? Nasz pezal we dwie osoby to 45 minut rozłożenie i koło 35 złożenie z pakowaniem w bagażnik. Nie myjemy, suszy się sam na słońcu. Po Chorwacji było mycie na podwórku pod domem. Jak pływamy w Polsce to myć nie trzeba bo na wodzie jest tylko kilka godzin.

Za to slipowanie zazwyczaj zajmowało nam więcej czasu. Samo spiecie pasami i założenie belki oswietleniowej zajmowało kupę czasu, a jeszcze więcej jak robiła się kolejka do slipu. Co nie zmienia faktu, że to już chyba najmniejszy problem ile czasu to zajmuje przy nawet tygodniowym pobycie w cro, serio te 20 czy 30 minut różnicy ma aż takie znaczenie.

mattom napisał(a):Serio zajmuje wam to tyle czasu? Nasz pezal we dwie osoby to 45 minut rozłożenie (...)

Jest pewna wielkość, której nie przeskoczę posiadając taką a nie inną pompkę.
Równo 30 minut potrzebuję na kompletne napompowanie.
W tym czasie przygotowuję inne rzeczy do "montażu" aby były pod ręką.
Ale dopiero po tych 30 minutach mogę zacząć "montaż" na twardym pontonie.
Trochę tego jest a czas leci.
Poza tym przerwa na zwilżenie gardła i fajkę. Przecież nie jestem w jakiejś kolonii karnej.

Co do samego slipowania, to jest to minutka. Dziób w górę i sruuu do wody.

Tu to sobie "jaja" robisz.
W tym miejscu przed południem płynąc do Paskiego mostu było lodowisko.

W drodze powrotnej metrowe fale i moja pomoc dla zepsutego pontonu.

........nie robi sobie jaj, trzeba tylko znać prognozę i wiedzieć jak się chronić- za którymi wyspami.

Pytanie do @boboo - czemu nie zainstalujesz sobie dmuchanego siedzenia Zodiac-a

Ono jest dedykowane do Futury. Ma 4 oringi plus rozporowo (przy nadmuchiwaniu) się trzyma
Siedzi się niżej niż na ławeczkach, bardzo wygodnie. Jedna osoba to jak na kanapie wręcz



Honwave był węższy więc nie mogłem nadmuchać do końca ale dziatwa była baardzo zadowolona

>>>>>>>>>>>>

Oczywiscie dla sternika się raczej nie nadaje bo siedzialbys prosto a rękę trzymał z tyłu.
Ale dla pasażerów/pasażerki ... Cwiczyłem 2 takie plecami do siebie i nie mialem (wtedy)
takiego miękkiego tworzywa aby włożyć pomiędzy oparcia aby się głowami nie stukali.

Reasumując - były drogie ale bardzo wygodne dla pasażerów (itak znlazłem gdzieś znacznie taniej nowe - niestety dołączyłęm do kompletu - jak sprzedawałem)

Sorry, że się wtrącę między % a zakąskę...
Jakie to ma znaczenie czy rozkładamy utkę 1 czy 1,5 czy nawet 2h jeśli do Chorwacji jedziemy na co najmniej 10dni?

Yanush napisał(a):Sorry, że się wtrącę między % a zakąskę...
Jakie to ma znaczenie czy rozkładamy utkę 1 czy 1,5 czy nawet 2h jeśli do Chorwacji jedziemy na co najmniej 10dni?

Tu jednemu z kolegów raczej chodzi o to że pływa w Polsce około 80% , a w Chorwacji pozostały czas. I nie chce ciągać za sobą łódki ponieważ ponton lub inny wyrób dmuchany (z których ja wyleczyłem się raz na zawsze) jest mniej kłopotliwy w rozkładaniu i pakowaniu od małej motorówki (z czym też się nie zgadzam majac w "karjerze" obydwie wersje). Jakie to ma znaczenie ? Jadąc na wypoczynek na Mazury czy nad inny akwen wodny? Dla mnie żaden.

Odwiedzamy teraz miejsca, które i w sezonie były dość mało oblegane. Już nawet dziś widać olbrzymią różnicę. Zupełnie inny klimat.

@ogorek,
siedzenie było brane pod uwagę, nawet chyba zakupiłem.
Ale po zobaczeniu naszych obecnych "leżaków" na "Boot Duesseldorf" poszło do lamusa, tak jak deska.
A teraz, po zamontowaniu "płyty" na dziobie, Olga ma wręcz SunDeck.
Na razie odnoszę wrażenie, że nasz ponton jest - jak dla nas - w 99-100% wyposażony.
Może jeszcze dołożę światełka, tak na wszelki wypadek, gdyby czas płynął szybciej niż ponton.

Kupujemy RIB-a

Po co kupujesz RIB-a

Gdyby pływali teraz po Wiśle to by się tuby rozpuściły ...