Janusz Bajcer napisał(a):baunty napisał(a):W piątek zamykali kapitanaty jakoś nieludzko wcześnie. Byłem ok 14-tej w Jelsie i pocałowałem klamkę.
Nawet udało mi się dodzwonić do kapitanatu w Starim Gradzie (stojąc pod jego drzwiami około 15-tej) , ale nie pomogli " bo już nieczynne" - powiedział, że w sobotę będzie czynny w Hvarze, ale nie był czynny.
Miałem wybór - przesiedzieć weekend na lądzie lub kupić w sobotę na Visie lub Braču.
Brač wydawał mi się bardziej ryzykowny w płynięciu.
Przed wypłynięciem na Vis poszedłem na policję w Hvarze i "wyjaśniłem" w czym problem.
W kapitanacie na Visie podałem telefonicznie nr riba - aby w razie czego było można potwierdzić, że nie próbuję pływać bez winiety a nie mam innej możliwości aby ją kupić.
Nie wiem, czy zdecydowałbym się pływać cały dzień bez winiety . Raczej nie, trochę ryzykowne.
PS Sprawdziłem daty na zdjęciach, to była sobota 15 lipca.
Zabrałeś mnie na RIB-a dwa razy.
Na krótkiej i długiej trasie kontroli winiet nie było.
Widocznie kontrolują co trzeci raz.
A tak na poważnie, wiem że winieta obowiązkowa, częste są kontrole.
Na morzu w czasie pływania, w porcie na cumowisku. :?:
Nigdy nigdzie tego nie sprawdzałem ani nie pytałem jak jest na cumowisku (lub nie pamiętam).
Często łódkę slipowałem zanim kupiłem winietę i nie miałem z tego powodu żadnych nieprzyjemności.
Ostatnie trzy lata nawet pamiętam.
Wtedy na Hvarze w 2017 łódke slipowałem w m. Hvar i przypłynąłem do Milny (Milnej?) bez winiety (to wtedy na Vis płynąłem po winietę) . Na Murterze w zeszłym roku też najpierw zeslipowałem a później pojechałem po winietę ( i jeszcze opłaty za spanie na łódce kupowałem, ponieważ są obowiązkowe). W 2016 w Ivan Dolac też najpierw zeslipowałem.
Natomiast na morzu to często "oglądali" nas przez lornetkę - mają bazę danych i wprowadzone numery jednostek.
Kapitan na Vis-ie nam powiedział, że najważniejsze to nie zgubić winiety przez dwa pierwsze dni - zanim wciągną ją w bazę danych, a tu bywają opóźnienia
Co do tej dłuższej trasy - może i było troche kilometrów, ale bardzo chciałem żebyście zobaczyli Vis i Bisevo , a jak już starczyło czasu, to czemu nie mieliśmy tego Biseva opłynąć dookoła
Żałuję tylko, ze ja nie popływałem w tej jaskini Niedźwiedziej - ale noga poharatana i na ribie też ktoś musiał zostać.
Co do krótszej wycieczki, to żona lubi Scedro (ja zresztą też) i z I.D. często tam pływaliśmy , te zatoki są naprawdę super...no i piasek a rundka wokół wyspy to już była konieczność
Kojarzysz zatokę ze zdjęć ?
PS. "Mój" rib po sprzedaży też w ubiegłym roku pływał na Hvarze