baunty napisał(a):Załóż hydrofile ( takie płetwy) na silnik.
Na 99% a nawet na 100%
zdecydowanie pomogą przy problemach, o których piszesz w obydwu postach.
Próbowaliśmy pływać z założonym Sting Rayem, ale jedyny efekt to to, że ponton szybciej wychodzi do ślizgu i trzyma dziób przyciśnięty do wody, przez co więcej chlapie doi środka. Więc rodzinka średnio zachwycona. O stabilności nic nie powiem bo to było pierwsze w życiu pływanie, więc pojęcia nie miałem jak jest ok a jak źle.
Rysio napisał(a):Nie macie przypadkiem jakiegoś luzu na starociągu? [/url]
Pewnie że mamy, bo to używka z Włoch a nie nówka, ale jest to luz w granicach 10-15 stopni na kierownicy więc chyba raczej nie to.
Silnik nie drga podczas płynięcia, tylko podczas kontrowania kierunku jest początkowy martwy punkt.
baunty napisał(a):Patrząc na zdjęcia i opis problemów, tu nie ma co się doszukiwać wad sterociągu.
Wygląda to na ewidentnie przeważenie pontonu na rufę.
Ponton staje dęba przed wyjściem w ślizg, myszkuje przy wyższych prędkościach, kłopot z odpowiednim wytrymowaniem - to nie sterociąg.
Hydrofile powinny w znacznym stopniu załatwić sprawę.
Przyspieszą wyjście w ślizg ograniczając "stawanie dęba", ustabilizują ponton ( zarówno podczas płynięcia na wprost jak i zakrętów) , pomogą w dobraniu odpowiedniej pozycji trymu - dociskając przód riba do wody.
Można próbować dociążyć dziób - ale moim zdaniem bez hydrofili się nie obędzie, ponieważ siedzenia są blisko rufy a silnik też chyba max do takiego sprzętu.
Przerabiałem temat jak załozyłem max silnik do riba, a też miałem siedzenie blisko rufy.
Hydrofile mi pomogły w znacznym stopniu.
marsik napisał(a):Hydrofoil faktycznie może pomóc.
A jak dociążysz dziób (np. ktoś siedzi maksmalnie z przodu), to też tak kiepsko?
To nie jest normalne.
Twój Bark ma max. silnik 30hp?
Tak ponton na pewno jest przeważony na tył bo: silnik 45kg; konsola+manetka+siedzenie+paliwo z 30kg, ja 90kg.
I tak wygląda to gdy pływam sam. Gdy z przodu siądzie żona 50kg i syn 30kg to ponton startuje dość szybko i kładzie się prosto, tylko że wtedy mając rodzinkę na pokładzie nie szalałem powyżej połowy obrotów .
Maksymalna dopuszczalna moc to właśnie 30KM więc dlatego taki założyłem.
Spróbuję jeszcze popływać z hydrofoilem i dokleję do balonów po pół metra kila którego kupiłem żeby zamocować manetkę.
Ogólnie podejrzewam że 3/4 tych kłopotów to mój brak doświadczenia i nerwy, że ponton nie idzie prosto jak samochód po asfalcie, tylko przechyla się z boku na bok i wymaga ciągłych reakcji na fale. Pewnie gdyby usiadł ktoś bardziej doświadczony to popukałby się w głowę i zapytał o co mi chodzi, przecież ponton pływa bardzo dobrze (jak na ponton ), a ja oczekuję stabilności transatlantyka
Zobaczymy co będzie
marsik napisał(a):Podoba mi się ta wysepka Sustipanac. Tyle razy przepływałem w pobliżu, a na nią nie zajrzałem. Nadrobię następnym razem.
Oj rozczarujesz się. Sustipanac wygląda cukierkowo z daleka. Kiedyś, z 5-10 lat temu gdy Pirovac był małym sennym miasteczkiem odwiedzanym głównie przez Chorwatów był również taki z bliska. Niestety gdy od kilku lat na Chorwację zwaliła się turystyczna stonka, która uciekła z Egiptu Tunezji i Turcji. Przy wysepce w sezonie stoi ze 20 łódek, na skałkach koczuje tłum, a wnętrze wyspy wygląda tak
Zresztą to samo spotkało resztę miasteczka
te zdjęcia są zrobione w tym samym miejscu w odstępie 8 lat.
Z jednej strony nie dziwię się, że Chorwaci chcą jak najwięcej zarobić na turystach, z drugiej strony jednak żal utraconego klimatu spokojnej cichej mieściny.