Pływanie pontonem w Chorwacji

Kolega @boboo ma patent z "workiem na zwłoki" o ile dobrze pamiętam - czy innymi sczelnie zamykanymi workami

Bez przyczepy będziesz bardziej mobilny i łatwiej będzie zaparkować.
Jak znjadziesz jakies szczelnie zamykane worki to schowaj w takowym
- silnik
- linię paliwową
- zbiorniki paliwa
- kanistry

ogorek napisał(a):.....

Rozumiem sens twoje wypowiedzi ale Nordkapp Noblesse to synonim ......

ogorek napisał(a):Zobaczcie, że 7,5m ALU łódka ANYTEC 747 CAB ......

ogorek napisał(a):&t=256s

16-ta minuta, Nordkapp Enduro 705 z Evinem 200 - jedna z topowych łodek uznanego producenta.
Ona też się nie wgryza a wyskakuje, przelatuje

....

ogorek napisał(a):Zodiac NZO 700 to 50k EUR nowy + silnik. Uzywka 2-3 letnia 40-50k z silnikiem

Ogórek, weź może załóż jakiś wątek techniczno/ teoretyczno/ciekawostkowy na temat łódek - bo modeli i opcji wyposażenia jest tyle, że pewnie niejedną książkę można by napisać, a jak jeszcze uwzglednisz różne potrzeby potencjalnych użytkowników, to ..... końca nie widać.

ogorek napisał(a):

baunty napisał(a):Mi tamte rejony bardzo się podobają, ale zmieniliśmy na trochę bardziej północne - mniejsze fale i odległości między wyspami.
Dziś jesteśmy tu i w tej okolicy będziemy szukali przystani:

Screenshot_2018-08-16-14-55-01-935_com.facebook.orca.png

A nocleg znaleźliśmy tu w marinie ( dostępny prąd i prysznice) przy naszej łódce koszt 20€.
Ciekawostką jest to, że "mają" tu w parafii księdza z Polski.

Porównijesz "Maly Otok" z Kornatami ? Odnośnie zafalowania ?
Czy z innym rejonem ? Ja nie jestem taki biegły w rejonach CRO jak Wy stąd czasem nie wiem o jakim piszecie

Zdaje się ze w tym rejonie są te bunkry (niby na łodzie podwodne) - w tym co teraz .
Już mialem się zapytać - jak łądujesz elektronikę. Może było jakiś mały solar.
Ja mam 2 gniazdka USB do ładowania (w schowku w konsoli) ale jeszcze nigdy nie ładowałem ...

Maciej, nie wiem co to jest "Mały Otok"
O "bunkrach" czy to schronach do łodzi nic nie wiem w tym rejonie, za to są takowe na Lastovo i Vis.
Zdażylo mi się do takowego wpłynąć na Lastovo( i @Marsika tam znalazłem pływającego łodzią ).
Ładowanie elektroniki poprzez trzy gniazda zapalniczek lub w porcie jeśli jest prąd ewentualnie w knajpkach.
Lodówkę mamy turystyczną kompresorową ( mrozi) pojemność 18l i drugi akumulator jeszcze nie był załączany - wszystko idzie z jednego: lodówka, oświetlenie kabiny i pokładu.
Porównywanie zafalowania... za dużo by tu pisać, musiałbyś trochę znać Chorwację.
Najprościej to postawić kreskę od południa Žirje do południa Kornati - na południe od niej jest trochę trudniej pływać, ale to olbrzymie uproszczenie i ma wyjątki.

.

Andrzej N napisał(a):Proszę jeszcze o radę. Jadę w sobotę do Chorwacji. Jak jechać? Spakować wszystko do samochodu /jedziemy we dwójkę/ czy ponton na przyczepie. Mam nocleg w połowie drogi tak więc czas mnie nie goni. Żona che z przyczepą bo paliwo nie śmierdzi w samochodzie i luźniutko no i najważniejsze wolniej się jedzie. Ponadto wszystko jest gotowe i na miejscu nic nie trzeba składać. Ja jestem za spakowaniem wszystkiego do środka i jechać szybciej. Z tym, że biorę dwa zbiorniki + silnik do środka a to niestety śmierdzi. No i całe klamoty /bimini, linki , kotwice, siedzenia, torby pod siedzenia/, kapoki/ zajmą mnóstwo miejsca I oczywiście sam ponton też do środka

Moja rada to pakować wszystko do auta. Jechałem tydzień temu z trochę mniejszym zestawem, ale z pełną rodzinką. Puste zbiorniki i linia i nic nie śmierdziało.

Dzisiaj zmieniłem lokalizację z okolic Omisia na Pag. Krótki przelot, to i zbiorników nie opróżniłem. No i niestety trochę paliwo było czuć. Szczelne worki to jednak postawa.

Przyjemnej zabawy

tczprka napisał(a):

Andrzej N napisał(a):Proszę jeszcze o radę. Jadę w sobotę do Chorwacji. Jak jechać? Spakować wszystko do samochodu /jedziemy we dwójkę/ czy ponton na przyczepie. Mam nocleg w połowie drogi tak więc czas mnie nie goni. Żona che z przyczepą bo paliwo nie śmierdzi w samochodzie i luźniutko no i najważniejsze wolniej się jedzie. Ponadto wszystko jest gotowe i na miejscu nic nie trzeba składać. Ja jestem za spakowaniem wszystkiego do środka i jechać szybciej. Z tym, że biorę dwa zbiorniki + silnik do środka a to niestety śmierdzi. No i całe klamoty /bimini, linki , kotwice, siedzenia, torby pod siedzenia/, kapoki/ zajmą mnóstwo miejsca I oczywiście sam ponton też do środka

Moja rada to pakować wszystko do auta. Jechałem tydzień temu z trochę mniejszym zestawem, ale z pełną rodzinką. Puste zbiorniki i linia i nic nie śmierdziało.

Dzisiaj zmieniłem lokalizację z okolic Omisia na Pag. Krótki przelot, to i zbiorników nie opróżniłem. No i niestety trochę paliwo było czuć. Szczelne worki to jednak postawa.

Przyjemnej zabawy

A ja poradzę odwrotnie
Rok temu - wszystko w aucie, ledwo się zapakowaliśmy, 3 dzieci, ponton 380 + silnik 25KM, dojechaliśmy, aczkolwiek na oko DMC w samochodzie przekroczone...

W tym roku doszło trochę gratów - kajty, deski, kółko do pontonu, nie było szans się zapakować - zapięliśmy przyczepkę, i spokojnie dojechaliśmy na miejsce, bez większego uszczerbku ma czasie - poniżej nasz przejazd z Krakowa do Ploce, generalnie polecam:

bkusmier napisał(a):A ja poradzę odwrotnie
Rok temu - wszystko w aucie, ledwo się zapakowaliśmy, 3 dzieci, ponton 380 + silnik 25KM, dojechaliśmy, aczkolwiek na oko DMC w samochodzie przekroczone...

W tym roku doszło trochę gratów - kajty, deski, kółko do pontonu, nie było szans się zapakować - zapięliśmy przyczepkę, i spokojnie dojechaliśmy na miejsce, bez większego uszczerbku ma czasie - poniżej nasz przejazd z Krakowa do Ploce, generalnie polecam:

Ja miałem z boxem na dachu max prędkość na autocescie 177km/h więc Twoja prędkość z przyczepką szału nie robi (wiem, świadomie zgrzeszyłem). Ponton i silnik w samochodzie, auto dopakowane na full i box niemal dopychany kolanem. Przyczepka to kłopot i opłaty większe.
Paliwo wcale nie musi śmierdzieć jeśli zbiornik czy kanister ulokujemy w worku (-ach). Na silniku i tak miałem pokrowiec więc nie woniało.

baunty napisał(a):Maciej, nie wiem co to jest "Mały Otok"
O "bunkrach" czy to schronach do łodzi nic nie wiem w tym rejonie, za to są takowe na Lastovo i Vis.

Na wyspie Dugi Otok w okolicach Božavy jest schron/bunkier/dok dla U-bootów.
https://www.google.de/search?q=bozava+u-boot
Tak mi się wydaje, że Maciej miał na myśli nie "Mały" a "Dugi"

ja jak nie jestem 2/3 razy w tym smym miejscu to strasznie przekręcam nazwy.
Skleroza/Alzheimer
Ja mam zaznaczone trzy na NAVI



to ich wsp:
N44 09.130 E14 53.421
N44 07.188 E14 55.739
N44 06.613 E14 56.405

ogorek napisał(a):ja jak nie jestem 2/3 razy w tym smym miejscu to strasznie przekręcam nazwy.
Skleroza/Alzheimer
Ja mam zaznaczone trzy na NAVI



to ich wsp:
N44 09.130 E14 53.421
N44 07.188 E14 55.739
N44 06.613 E14 56.405

Jeśli chodzi o Dugi Otok, to chyba pierwsza wizyta ciągle przed Tobą...


Mieliśmy dziś tam popłynąć ( dokładnie na Iž), ale burzę tam przyniosło więc popłynęliśmy na północ

Kolega #ogórek z Chorwacji zna jedną nazwę: Tisno....
Ale świetnie operuje nazwami egzotycznych greckich dziur znanych tylko jemu

Dla wygody rozmów na tym forum, warto poświęcić trochę czasu na zapoznanie się z mapą chorwackiego Adriatyku.
Choć pewnie wielu osobom niewiele mówią nazwy małych wysepek jak Ist, Skarda czy Silba.

#baunty - jak już będziesz płynął na południe to możesz zajrzeć do schronu łodzi podwodnych chocby tu:
https://goo.gl/maps/CDiVrcBw9wm
Choć feler jest taki, że lubią w samym wejsciu cumować jachtami, wtedy wpłynąć jak na Lastovie to się nie da.

Andrzej N napisał(a):Będę w tym roku pierwszy raz z pontonem w Chorwacji. Mam kwaterę w Starigradzie. Podejrzewam, że winietę trzeba kupić w Zadarze. Gdzie pływać na pierwszy raz aby było to w miarę bezpieczne. Ponton 360 silnik 20 km Potem chcę zakończyć sezon 14/10 - 20/1o w Starej Nowalji. Ciekawi mnie czy jeszcze da się kąpać i czy jakieś żarcie będzie jeszcze otwarte czy brać jedzenie z Polski

Po pierwsze zainstaluj sobie apkę nIS - tam są adresy, telefony kapitanatów.
W Starigradzie (rozumiem, że ten przy Pakelnicy) jest kapitanat, wycieczka do Zadaru w tym celu niekonieczna.

Po pierwsze nie w miarę, ale całkowicie bezpiecznie ma być.
Pływać tam gdzie poczucie bezpieczeństwa w danych warunakch nadal będizesz miał.
Najczęściej popołudniu, tak od 14stej zaczyna wiać w Velebitskim Kanale mistral z NE i warunki się pogarszają. Zauważ w pierwszych dniach jak się zmienia wiatra, jakie są wtedy fale popołudniu i sam ocenisz czy dasz radę pływać w takich warunkach.

Stamtąd masz blisko na Novigradzkie Morje i piekną wycieczkę kanionem rzeki Zrmanji. Aż do wodospadu za Obrovacem (przepłyń pod mostem) i płyń aż tu https://goo.gl/maps/RCv9DTU27yj. Koniecznie połóż sie na rzece na mchach nad wodospadem, dla odważnych skoki z wodospadu.
Trzeba być jednak gotowym, że popołudniu wypływając z Novigradskiego na Velbitski Kanał może już nieprzyjemnie wiać i falowac w dziób. Jak chcesz tego uniknąć, wracaj ok. 13-14.00.
Ale plaż szukaj raczej w samym Velebitskim Kanale, przepłyń sobie pod Paskim Mostem.

W połowie października to już może być różnie z temp. wody. Ja pływałem najpóźniej do 25.09., okolice Rabu. Woda chłodniejsza, ale do pływania, ok. 20-22C. Ciekawostka - w tym roku, 22.07 daleko na płd., na Peljesacu też była taka temp. wody. Ale później 25-26C.
A jaką pogodę w 10 trafisz to ten co nad nami. Jak będzie słońce będzie miło i ciepło, jak deszcz to już troche mniej...

Jedzenie koniecznie z Polski - weki, konserwy, makarony, ziemniaki, trochę jabłek...
A tak serio, na pewno nie będziesz głodował, choć ta czy inna konoba może być już zamknięta, także sklepiki sezonowe. Ale inne będą otwarte i na pewno coś kupisz i zjesz.

AdamBeata napisał(a):Ja tu od 5 lat pływam i nie narzekam. Wzdłuż Peljesaca często wieje raz w jedną raz w drugą. Nie masz co się obawiać po prostu przedłuży się wycieczka. Od Orebica do Trstenika mimo, że często wieje nie ma dużych fal. Ale zawsze lepiej wypłynąć z rana tak aby na 15 powrócić.

W tym roku byłem tam pierwszy raz, w Orebicu. Na deptaku więcej osób mówiło tam po polsku niz po chorwacku - to takie sobie.
Peljesac bardzo ładny. Miasteczko Korcula urocze, Orebic ze swoimi willami też. Wina świetne. Ale już zatoczki kąpielowe nie powalały. Najbardziej chyba polubiłem jednak te za Loviste https://goo.gl/maps/rtham1YPPTm
Wiatr super dla kiterów i surferów (lawirowanie między nimi przy powrocie z płn. do Orebica zawsze był wyzwaniem...)
Ale warunki morskie pod motorowodniaków mnie nie przekonują. Po to kupiłem dużą łódkę, żeby znacznie podniósł się poziom akceptowalnych dla załogi warunków. I tak się stało. Ale nie ulega wątpliwości, że także 8m jednostką przyjemniej pływa się po morzu 1-2 niż 2-4.
Więc, tak jak napisał #baunty , chcąc mieć bardziej przyjazne warunki morskie, lepiej trzymać się na Jadranie obszaru do płd. krańca wyspy Żirje.

Orebić jako miasto mnie w ogóle nie urzeka. Fakt, że naszych więcej chyba niż Chorwatów ale to dla mnie nie ma znaczenia. Plaże bez szału i jeden długi deptak w milionem knajp, gdzie wydechy z klimatyzatorów nawet w nocy tworzą uczucie przemieszczania się po saunie. W okolicy Loviste jest kilka fajnych plaż ale wiatr i fale psuja całą przyjemność pływania, szczególnie jak ma to być rekreacyjny spacerek z partnerką czy rodzinką. Dlatego po stokroć lepiej się pływa w stronę Trstenika i Żuljany. Sporo pięknych plaż. Osłonięte wybrzeże Korculą i potem dalej Mljetem więc morze spokojniejsze. Także jak ktoś jest w Orebicu to polecam wycieczkę do Żuljany i kawałek za nią - widać piękną wysepkę z latarnią morską - Lirica.

Rodacy w CRO mi wogóle nie przeszkadzają.
Zwłaszcza "rodaczki" na łodach POLxxxxx (których było sporo) wyglądały bardzo atrakcyjnie

Ja mam dar do przekręcania i zapominania nazw.
Tankowałem co dzień na stacji poniżej Tisno i pamiętam tylo, że miejscowość zaczyna się na J
Zresztą chodziłem tam na spacery. Z wysp pamiętam nazwę Kornaty bo obejmuje mnogość wysepek.

Ale jak Bounty pytał się wzdłuż jakich płynąłem w drodze na Kornaty to sorry - żadnej nazwy nie znam
Nawet będąc 3-ci raz w Mitikas w GR zapominam nazw dalszych wysepek.
Od czegoś jest google i NAVI

smoki3 napisał(a):Panowie jak nie Dar Pomorza to przynajmniej Tytanika by nabyli. A tu wękrzoś zapaleńców dysponuje kasą do dziesięciu koła i co gorsza Jak??? Przekonać do tej pierwszej tą lepszą połowę? Mogę tylko delikatne podpowiedzieć że moje urlopy z łodzią kosztują około 30-40 % mniej niż bez niej. Pomimo wysokich cen benzyny. Odchodzą bzdurne codzienne wydatki na lądzie, lody, piwko, ciasteczko..... I już 200 zeta brak w portfelu. 10 dni x 200 zł(czy aby tylko 200?) każdy potrafi obliczyć.

Coś w tym jest co prawda mój urlop jeszcze trwa ale odkąd mamy dni "pontonowe" to kaski jakby mniej w portfelu ubywało