Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Pływanie pontonem w Chorwacji

Piaszczyste plaże? To w Chorwacji jednak rzadkość. Ale może są tacy, którzy chcą podzielić się z innymi swoją wiedzą na ten temat. Potrzebujesz łagodnego zejścia do morza? A może lubisz nurkować czy wędkować? Chcesz wypożyczyć łódkę i poznać Chorwację od strony morza? Albo masz skuter wodny i chcesz go zabrać?
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
boboo
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5071
Dołączył(a): 06.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) boboo » 17.08.2018 09:04

Yanush napisał(a):Też tak sami odpoczywaliśmy. :wink:
2 obrazki
:hut:
I to jest to, co tygrysy lubią najbardziej :wink: (drugie zdjęcie)
ogorek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1296
Dołączył(a): 14.02.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ogorek » 17.08.2018 17:18

Zobaczcie, że 7,5m ALU łódka ANYTEC 747 CAB nie tnie fal - jak tu było opisane - a raczej wgryza się - fruwając po nich

4 minuta widac jak fruwa po mniejszych a wczesniej na wiekszych przelewają się przez dziób

A warunki nie są super tragiczne.



16-ta minuta, Nordkapp Enduro 705 z Evinem 200 - jedna z topowych łodek uznanego producenta.
Ona też się nie wgryza a wyskakuje, przelatuje

boboo
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5071
Dołączył(a): 06.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) boboo » 17.08.2018 18:12

Macieju,
machnij sobie typowy kadłub ślizgowy (nie "rekreacyjny kompromis"),
zapodaj łódce dietę odciążającą, przypnij 300 KM, dobrze wytrymuj, daj gaz do dechy i...
patrz jak będziesz fruwać. Dziób nie będzie miał czasu aby się "zmoczyć".
A zmień deczko "konfigurację"... to dziób zamieni się wręcz w pług.

Rozumiem Twoją fascynację, ale trzeba przyjąć do wiadomości, że modele/kształty łódek są tak indywidualne, jak ludzie.
Jedne są lepsze w tym a gorsze w innym.
AdamBeata
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 800
Dołączył(a): 06.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) AdamBeata » 17.08.2018 21:18

Dziś poranek z przebojem, a mianowicie: po śniadaniu spakowani, wszystkie graty, lodówka z wodą i winem (coraz częściej przewaga wina :) ) dwa pełne kanistry z benzyną, etc...- zniesione na skałkę gdzie dobijam do brzegu. Płynę do bojki gdzie stoi "Beti" i...akumulator zdechł. Nie będę wnikał i rozwlekał dlaczego ale chyba pompa zęzowa na automacie mu w tym pomogła.

Moja pierwsza Beti już na brzegu zwątpiła i twierdzi że zostaje plaża.

Płynę do domu, idę do auta i wykręcam akumulator. Biorę jeszcze kable rozruchowe i schodzę z tym balastem do skałki pakuję w torbę z Ikei i wszystko na koło ratunkowe i płynę z tym do łódki. Niech ktoś spróbuje przepłynąć ze sporym akumulatorem jakieś 30m na delikatnej fali i potem jeszcze go wrzucić z koła do RIBa aby przypadkiem nie wpadł do wody - dziś nawet Stajnia Augiasza byłaby niczym przy moim wyczynie.

Odpalone - płyniemy. Cel: okolica Duby Peljeskiej czyli dookoła półwyspu. Co mnie podkusiło zabrać tym razem moją ukochaną na naszą ulubioną plażę po drugiej stronie Peljesaca łódką nie wiem??
Wycieczka samochodem i potem przejście przez skały i chaszcze na ta piękną dziką plażę zajmuje 45min jak się nie spieszymy. Dziś łódką 2h w jedną stronę przez cholernie wietrzny kanał między Korculą, a półwyspem i Loviste gdzie tak wieje że worek brykietu na łódce spaliłby się w 15min.
Pewnie ktoś mnie znowu poprawi ale liczę że dobre 50km w jedną stronę było a na cyplu tak wieje, że aby nie odbić nerek mojej ukochanej to v-maks jakieś niecałe 20km/h.

Wnioski mam chyba dwa: na tej samej fali pod wiatr przestałem kochać chwilowo pływanie, a z wiatrem w plecy można powiedzieć: Latający Holender to ja :)
A po drugie: 4h w drodze po to aby posiedzieć 3h na (fakt faktem) pięknej plaży, wypić kila lampek wina i poudawać uśmiech jakie to piękne muszelki Beti pozbierała mija się z celem.
boboo
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5071
Dołączył(a): 06.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) boboo » 18.08.2018 04:29

AdamBeata napisał(a):etc...- zniesione na skałkę gdzie dobijam do brzegu. Płynę do bojki gdzie stoi "Beti" i...akumulator zdechł (...) wszystko na koło ratunkowe i płynę z tym do łódki. Niech ktoś spróbuje przepłynąć ze sporym akumulatorem jakieś 30m na delikatnej fali (...)
Mówią, że nie ma głupich pytań :wink: dlatego pozwolę sobie zadać:
Dlaczego nie podciągnąłeś łódki do brzegu - 30m - tylko płynąłeś z akumulatorem?
(linka, wiosła)
AdamBeata napisał(a):(...) A po drugie: 4h w drodze po to aby posiedzieć 3h na (fakt faktem) pięknej plaży, wypić kila lampek wina i poudawać uśmiech jakie to piękne muszelki Beti pozbierała mija się z celem.
Można dwojako rozumieć ten stosunek 4h / 3h :wink:
My (z Olgą) - na szczęście - mamy jednakowe podejście do plażingu. Płyyyyyyniemy, potem po maksimum "półgodzinie lądu" (choćby nie wiem jak piękna plaża była) szlag nas trafia z tego bezruchu, więc płyniemy dalej.
Godzina poza łódką? - to musi być naprawdę dobry obiad :lol:
Plażing? - sorry, ale żadna plaża nie ma w ofercie kołysania i w przypadku bezwietrznej pogody - kontrolowania siły i kierunku wiatru rumplem
:hut:
AdamBeata
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 800
Dołączył(a): 06.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) AdamBeata » 18.08.2018 09:09

Nie pytaj czemu nie podciągnąłem łódki - sam nie znam odpowiedzi :)
Moja druga połowa mogłaby siedzieć cały dzień na plaży i zachwycać się słońcem zbierając muszelki ja też lubię plażing ale cały dzień to nawet przy gąsiorku wina nie wytrzymałbym więc takie 3h to optymalne. Akurat do poleniwienia się ponurkowania i nawodnienia się sokiem z winogrona :)
albe
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 120
Dołączył(a): 13.03.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) albe » 18.08.2018 15:54

AdamBeata napisał(a):Dziś poranek z przebojem, a mianowicie: po śniadaniu spakowani, wszystkie graty, lodówka z wodą i winem (coraz częściej przewaga wina :) ) dwa pełne kanistry z benzyną, etc...- zniesione na skałkę gdzie dobijam do brzegu. Płynę do bojki gdzie stoi "Beti" i...akumulator zdechł. Nie będę wnikał i rozwlekał dlaczego ale chyba pompa zęzowa na automacie mu w tym pomogła.

Moja pierwsza Beti już na brzegu zwątpiła i twierdzi że zostaje plaża.

Płynę do domu, idę do auta i wykręcam akumulator. Biorę jeszcze kable rozruchowe i schodzę z tym balastem do skałki pakuję w torbę z Ikei i wszystko na koło ratunkowe i płynę z tym do łódki. Niech ktoś spróbuje przepłynąć ze sporym akumulatorem jakieś 30m na delikatnej fali i potem jeszcze go wrzucić z koła do RIBa aby przypadkiem nie wpadł do wody - dziś nawet Stajnia Augiasza byłaby niczym przy moim wyczynie.

Odpalone - płyniemy. Cel: okolica Duby Peljeskiej czyli dookoła półwyspu. Co mnie podkusiło zabrać tym razem moją ukochaną na naszą ulubioną plażę po drugiej stronie Peljesaca łódką nie wiem??
Wycieczka samochodem i potem przejście przez skały i chaszcze na ta piękną dziką plażę zajmuje 45min jak się nie spieszymy. Dziś łódką 2h w jedną stronę przez cholernie wietrzny kanał między Korculą, a półwyspem i Loviste gdzie tak wieje że worek brykietu na łódce spaliłby się w 15min.
Pewnie ktoś mnie znowu poprawi ale liczę że dobre 50km w jedną stronę było a na cyplu tak wieje, że aby nie odbić nerek mojej ukochanej to v-maks jakieś niecałe 20km/h.

Wnioski mam chyba dwa: na tej samej fali pod wiatr przestałem kochać chwilowo pływanie, a z wiatrem w plecy można powiedzieć: Latający Holender to ja :)
A po drugie: 4h w drodze po to aby posiedzieć 3h na (fakt faktem) pięknej plaży, wypić kila lampek wina i poudawać uśmiech jakie to piękne muszelki Beti pozbierała mija się z celem.

Jesteśmy teraz w tym samym rejonie :D
Moja baza to Orebic pływam sobie moją skorupką 3,6 m na okoliczne wysepki koło Korculi i wczoraj popołudniu wracając natrafiłem na przesmyku pomiędzy Korcula a Peljesac taki wiatr że myślałem że już nie dopłyniemy odcinek około 1.5 km zajęło mi z pół godziny :x
Tak nas wytluklo że dziś wszystkie kostki czuję, dlatego rano na hasło "płyniemy" załoganci stwierdzili ( w tym też ja :mrgreen: ) że robimy dzień odpoczynku na regenerację.
Jutro uderzany na wschód w stronę trsenika.
Pozdrawiam
AdamBeata
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 800
Dołączył(a): 06.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) AdamBeata » 18.08.2018 17:10

Jak zauważyłeś tam jest kanał wietrzny i raj dla wind surferów i innych tego typu ustrojstw. Podczas powrotu z Duby Peljeskiej i wokół Loviste tam dopiero wiało, że jak już opłynąłem półwysep i zacząłem wracać w stronę Orebica i dalej do nas to tamten wiatr i jeszcze w plecy był naprawdę przyjemny.
ogorek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1296
Dołączył(a): 14.02.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ogorek » 18.08.2018 18:18

albe napisał(a):...
Moja baza to Orebic pływam sobie moją skorupką 3,6 m na okoliczne wysepki koło Korculi i wczoraj popołudniu wracając natrafiłem na przesmyku pomiędzy Korcula a Peljesac taki wiatr że myślałem że już nie dopłyniemy odcinek około 1.5 km zajęło mi z pół godziny :x
Tak nas wytluklo że dziś wszystkie kostki czuję, dlatego rano na hasło "płyniemy" załoganci stwierdzili ( w tym też ja :mrgreen: ) że robimy dzień odpoczynku na regenerację.
Jutro uderzany na wschód w stronę trsenika.
Pozdrawiam


Nie znam tych rejonów (ani warunów tam panujących) ale jak na przesmyku było ciężko
To rozumiem, że wzdłuż wyspy często wieje (na przesmyku jest przewężenie czyli mocniej)

To czy rozsądne będzie płynięcie do Trstenik-a 18km ? W którąś ze stron będziesz walczyć z wiatrem
Z raportów kolegów rozumiem, że zwłaszcza popo
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 18.08.2018 18:47

.
Ostatnio edytowano 07.05.2019 12:55 przez Użytkownik usunięty, łącznie edytowano 1 raz
albe
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 120
Dołączył(a): 13.03.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) albe » 18.08.2018 20:21

smoki3 napisał(a):Miejsce które opisujecie jest czasami (szczególnie w godzinach rannych jak stół) w niektóre popołódnia gdy wzmaga się wiatr bywa naprawdę dla małych jednostek bardzo niebezpieczne ponieważ dodatkowo kumuluje się przypływ i robi się naprawdę wysoka i niezbyt długa fala. Odpisywałem to w ty(chyba) dziale parę lat wstecz.

To z Trstenikiem to tylko kierunek poprostu popłyniemy w tamtą stronę a po drodze będzie jakaś zatoczka to sobie zaparkujemy. Tak jak pisze kolega smoki z rana woda lustro a od ok 13-14 zaczyna dmuchać niezłe. Dlatego myślę że powrót pod wiatr będzie lepszy niż ostre z boku.
W sumie to chyba ciężki "teren" sobie wybrałem na moje drugie pontonowe wakacje :?
AdamBeata
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 800
Dołączył(a): 06.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) AdamBeata » 18.08.2018 22:23

Ja tu od 5 lat pływam i nie narzekam. Wzdłuż Peljesaca często wieje raz w jedną raz w drugą. Nie masz co się obawiać po prostu przedłuży się wycieczka. Od Orebica do Trstenika mimo, że często wieje nie ma dużych fal. Ale zawsze lepiej wypłynąć z rana tak aby na 15 powrócić.
ogorek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1296
Dołączył(a): 14.02.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ogorek » 19.08.2018 09:28

boboo napisał(a):Macieju,
machnij sobie typowy kadłub ślizgowy (nie "rekreacyjny kompromis"),
zapodaj łódce dietę odciążającą, przypnij 300 KM, dobrze wytrymuj, daj gaz do dechy i...
patrz jak będziesz fruwać. Dziób nie będzie miał czasu aby się "zmoczyć".
A zmień deczko "konfigurację"... to dziób zamieni się wręcz w pług.

Rozumiem Twoją fascynację, ale trzeba przyjąć do wiadomości, że modele/kształty łódek są tak indywidualne, jak ludzie.
Jedne są lepsze w tym a gorsze w innym.


Rozumiem sens twoje wypowiedzi ale Nordkapp Noblesse to synonim bogatego wyposażenia w rekreacyjnej łódce.
Tam w standardzie masz kibelek, kuchenkę, zlew, prysznic, materace wygodne i ładne i wiele, wiele innych.

Do tego ta łodka może mieć (chyba) max silnik 300 KM a prezentowana jest z 200 KM.
Czyli nie jest to "bolid". To rekreacja "po Norwesku".
W sumie skandynawskie są bardziej wąskie (Axopar, Draco, Nordkapp) jak "amerykany"

A. W sumie dobre własciwosci na fale i szybkosc jest wazne jak ktoś planuje dłuższe wycieczki (na wakacjach).
B. Przy zmianie kwater i opływaniu najbliższych rejonów - nie jest to potrzebne
C. Przy spaniu na łodce - też chyba nie.

Przy wersji A wychodzi pokaźny koszt paliwa więc wersja B wydaje się ekonomiczniejsza
Andrzej N
Globtroter
Posty: 55
Dołączył(a): 02.12.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Andrzej N » 19.08.2018 15:34

Będę w tym roku pierwszy raz z pontonem w Chorwacji. Mam kwaterę w Starigradzie. Podejrzewam, że winietę trzeba kupić w Zadarze. Gdzie pływać na pierwszy raz aby było to w miarę bezpieczne. Ponton 360 silnik 20 km Potem chcę zakończyć sezon 14/10 - 20/1o w Starej Nowalji. Ciekawi mnie czy jeszcze da się kąpać i czy jakieś żarcie będzie jeszcze otwarte czy brać jedzenie z Polski
Andrzej N
Globtroter
Posty: 55
Dołączył(a): 02.12.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Andrzej N » 19.08.2018 17:12

Proszę jeszcze o radę. Jadę w sobotę do Chorwacji. Jak jechać? Spakować wszystko do samochodu /jedziemy we dwójkę/ czy ponton na przyczepie. Mam nocleg w połowie drogi tak więc czas mnie nie goni. Żona che z przyczepą bo paliwo nie śmierdzi w samochodzie i luźniutko no i najważniejsze wolniej się jedzie. Ponadto wszystko jest gotowe i na miejscu nic nie trzeba składać. Ja jestem za spakowaniem wszystkiego do środka i jechać szybciej. Z tym, że biorę dwa zbiorniki + silnik do środka a to niestety śmierdzi. No i całe klamoty /bimini, linki , kotwice, siedzenia, torby pod siedzenia/, kapoki/ zajmą mnóstwo miejsca I oczywiście sam ponton też do środka
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Plaże & Adriatyk - żeglowanie, nurkowanie, wędkowanie...



cron
Pływanie pontonem w Chorwacji - strona 597
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone