napisał(a) ogorek » 12.08.2018 17:57
To nie jest moja opinia ale kolegi co buduje łodzie.
Twierdził, że jak trzeba mocować trymklapy to znaczy ze coś jest nie tak z łodzią.
Romieszczenie mas, wysokość silnika, konstrukcja, itp, itd.
Bo łódź chce zadzierać mocniej nosa a my przygniatamy go trymklapami.
Już kiedyś opisywałem róznicę na dwu śrubach
- VIPER, na której łodka jest dynamiczna, agresywna, szybki wchodzi w ślizg i szybko pływa (ale to tzw bowlifter) - na falach podskakuje
- REBEL - dużo więsza średnica, powierzchnia łopat, inny kąt natarcia,optymalizowana na srednie obroty
--- łodka bardziej klei sie do wody,
----- lepiej (inaczej) pokonuje fale
----- mniejsze spalanie w srednich obrotach,
----- uderzając o falę - nie tracę ślizgu (na VIPER było to częste)
@Bounty - twoja obecna łodka jest chyba większa i cięższa wiec zakładam,ze będzie lepiej na falach
Gdzieś na sieci jest artykuł co lepsze na fale i porównują jakiegoś ZODIAC-a z laminatem (obie uznane konstrukcje) i starają się pomierzyć wachania i inne siły i wyniki wyszły im podobne. Ja od tub oczekuję wypornośc, niezatapialności, stabilnosci poprzecznej.
Zresztą nie szukam w łodce komfortu ani optimum ...
Przy tak dużej rodzinie musialbym celować w > 7.5m RIB-a aby wszyscy mieli luz i mogli się położyć.
Nie mówiąc o tym że pływałem i pływam czasem w 7-8 osób. Po prostu śrubę (na takie pływanie) zmieniam na taką o mniejszym skoku.
I zrezygnowałem z długich wypraw bo 2 godziny płynięcia w łodzi wymagałyby już komfortowych (i bezpiecznych) siedzeń
Coś ala 6,5 - 7m SeaRay, Cobalt czy inne podobne łodki. Ale to zupełnie inne koszty i inne spalanie