Zajechalem na kemping. Rozlozylem i napompowalem ponton. Na drugi dzien pojechalem do kapitanatu kupic winete, paliwo itd. wracam patrze a jedna komora pontonu pusta. Tak sie zaczynaja moje 3 tygodnie corocznego plywania.
Napompowalem jeszcze raz ta komore dziwiac sie ze pol dnia poprzedniego i cala noc bylo dobrze az do poludnia. Szybko okazalo sie ze problemem jest koncowka tuby gdzie jest polaczenie tego magicznego "plastiku" z pvc. Dlaczego magicznego - bo zjezdzilem juz cala okolice Porec Funtana Vrsar. Bylem w marinach gdzie naprawiaja wielkie i male lodzie, bylem u lokalnie polecanych ludziach i kazdy mi mowi to samo - jakby to byla dziura kluta czy cieta to by mi to naprawili a takie cos to nie.
Moze mialby ktos jakies dobre rady czy adresy gdzie moglbym pytac w okolicach realnego dojazdu. Co z takim fantem mozna zrobic aby nie zrabac totalnie wyjazdu?