Piaszczyste plaże? To w Chorwacji jednak rzadkość. Ale może są tacy, którzy chcą podzielić się z innymi swoją wiedzą na ten temat. Potrzebujesz łagodnego zejścia do morza? A może lubisz nurkować czy wędkować? Chcesz wypożyczyć łódkę i poznać Chorwację od strony morza? Albo masz skuter wodny i chcesz go zabrać? [Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Przy energicznym, nie wiem. Mogę podać "cykl mieszany"
Poniższa trasa ma 160 km. Jest na niej też trochę rundek z ciągnięciem kółka. Prędkości możesz odczytać na wykresie.
Poszło na to prawie 25 litrów paliwa. Prawie, bo rano podłączyłem pełny zbiornik, a po powrocie do kwatery jeszcze deczko chlupotało w zbiorniku. Przyjmijmy pełne 25 litrów. Cała wycieczka z przystankami zajęła 9,5 godziny (wyjście z domu - obiad w konobie [zajął dość równą godzinę] - wejście do domu).
A na godziny czy kilometry przelicz już sobie sam.
A jakiej kotwicy używasz ? I czy warto inwestować w 2 ? ( gdzieś czytałem że przy większych pontonach ma to sens ) I warto kupować echosondę aby nie natknąć sie na jakiś kamień ?
O echosondzie nawet nie myślałem choć dopływamy często do samego brzegu. Jak już się robi płytko to pyr pyr pyr i silnik maksymalnie w górę (tyle, aby jeszcze ciągnął wodę do chłodzenia). Potem do połowy wyciągam ponton, wiążę do czegoś i mogę snurkować spokojnie. Kotwicę wożę ze sobą, ale nie używam, http://inox-expert.com/klappdraggen-2-5-kg-a4?c=88 bo przy kwaterze do tej pory miałem zawsze bojkę, a na plażyczkach wyciągałem ponton.
Ostatnio edytowano 20.05.2018 08:05 przez boboo, łącznie edytowano 1 raz
A jak jest z zachowaniem na fali ? Wiem że zodiac ma te 3 kile , więc będzie zachowywał się troche inaczej , ale wiesz może do jakiej wysokości fali realnie da sie pływać ?
Pytanie tylko, czy będzie to frajda na dłuższą metę?
Ale ogólnie stram się pływać dla przyjemności i nie kusić losu, choć wiem, że ponton wiele wydzierży, może nawet więcej niż "skorupa" (?) Jak mawiał Steven Hawking: "śmierci się nie boję, ale mi się tam nie śpieszy".
Poza tym trudno odpowiedzieć na pytanie: "do jakiej wysokości..." Jeśli fala będzie miała nawet 2 i więcej metrów, ale będzie wystarczająco długa, to śmigasz dalej w ślizgu. A trafisz na półmetrową "tarkę" to po krótkim czasie ręka sama przekręci manetkę. To urlop a nie wyścig
Ponton to nie "łódź skorupowa", to korek na wodzie, a nie w wodzie.
A jak ktoś lubi to można i tak:
I pamiętaj o dwóch wiązaniach: - zrywka - life line Zrywka: jak wypadniesz to śruba nie zmieli Ci polędwiczek; Life line: jak wypadniesz, a będzie wiał choć lekko-średni wiatr, to wpław pontonu nie dogonisz, jeśli nie będziesz do niego fizycznie przywiązany.
pasztecik napisał(a):A jakiej kotwicy używasz ? I czy warto inwestować w 2 ? ( gdzieś czytałem że przy większych pontonach ma to sens ) I warto kupować echosondę aby nie natknąć sie na jakiś kamień ?
W PL to ma sens - pod warunkiem wolnego pływania - w ślizgu echo może nie wyłapać kamulca
A w CRO woda jest przejżysta, więc nie do końca widzę sens. To co może być niebezpieczne widać.
W PL jakmasz 50 cm widoczność do jest dobrze ...
>>>>>>>>>>>>>>>>
Odnośnie "wiedzy" to nie wiedza tylko za pierwszym razem każdy czuje się zagubiony trochę. Mnie na pierwszym wyjeżdzie zdarzyło się a) nie dokręcić korek i woda wlewała się pod pokład (ale tuby nie pozwoliły na dalsze nalewanie się wody) b) wjechałem z przyczepką do wody zapominając o zdjęciu belki ze światłami
Teraz wszystko tak bardziej automatycznie przychodzi. Tak jak ciąganie przyczepy - to było moje pierwsze w życiu a musiałem przed wyjazdem jeszcze egzamin na B96 zdać. Po którymś razie to już są nawyki i rzeczy wydają się prostsze.
Fajnie sobie przyswoić kilka węzłów przed wyjazdem: (cumownicze, do łączenia lin, ratowniczy, kotwiczny)
Jak zwykle jesteś bardzo pomocny . Mam jeszcze jedno z wielu pytań : warto kupować przyczepki od Niewiadowa , czy lepiej zainwestować w np. brenderup ?