Szczerze - to nigdy nie macałem porównywawczo innych goomYaków na słońcu.
Co do mojego czerwonego to owszem, jest ciepły ale nie gorący.
(za gorące uważam coś, gdy ręka po dotknięciu automatycznie ucieka)
Do tej pory nie odniosłem wrażenia, że "zaraz się oparzę".
Poza tym ta "cerata" ma bardzo małą pojemność cieplną.
Już lekki wiatr chłodzi ją do (prawie) temperatury otoczenia, a jak to nad morzem: wieje prawie zawsze.
Bardziej zainteresuj się ochroną przed ultrafioletem (UV).
To promieniowanie (o wyższej energii niż światło widzialne) ma większą zdolność do oddziaływania na różne molekuły,
nie tylko w skórze podczas opalania, ale także na związki chemiczne znajdujące się w powłokach pontonów (przede wszystkim tych na bazie PVC). I jest to odziaływanie zasadniczo negatywne.
O ile czysty PVC jest dość odporny na UV, to jest również zbyt twardy aby zrobić z tego nadmuchiwany ponton.
Z tego powodu stosuje się "zmiękczacze" (przypuszczam, że taka jest polska nazwa) przy produkcji "ceraty" na pontony.
I to one właśnie pod wpływm UV tracą swoje właściwości.
Dlatego warto stosować środki ochronne,
przed każdą dłuższą ekspozycją na promienie UV namaścić nimi dokładnie ponton i w ten sposób przedłużyć mu życie.