Kłopot w tym kłopocie - to jest tylko i wyłącznie problem pływającego czy dobrze oszacuje.ogorek napisał(a):(...) Kłopot w tym jak oszacować te 300m (...)
Dlatego zamontowałem sobie trzymadło do tableta i podczas "jazdy" mam włączone *googlemaps. Z pomocą "podziałki" mogę mniej-więcej określić jak daleko mam do brzegu.
Na oko dwie takie odległości od brzegu (czerwona kreska na obrazku) i jestem raczej spokojny.
*inne profesjonalne app'y nawigacyjne na pontonie (ja, boboo, na moim pontonie) uważam za strzelanie z armaty do wróbli.