Andrzej N napisał(a):Mam pytanko. Pierwszy raz pojadę z pontonem. Ponton 360 + silnik 20 km czterosów + bimini i pozostałe wynalazki /kamzelki wiosła, odbijacze, gaśnica, zbiornik itp/ Czy spakuję się do Peugeota 308 kombi czy całość na przyczepę
Yanush napisał(a):W Biedronce u nas na promocji są liny elastyczne holownicze samochodowe za całe 14,99PLN. Rozciągają się do 4m. Tak sobie kombinuję czy przypadkiem nie nadawałyby się na amortyzator cumowniczy? W razie "W" możemy wykorzystać do holowania fury
Karabińczyki trzebaby wymienić na INOX A4 bo są ocynkowane..
Iść "tą drogą" czy odpuścić i zrobić wg wzoru z gumy plandekowej?
Yanush napisał(a):Andrzej N napisał(a):Mam pytanko. Pierwszy raz pojadę z pontonem. Ponton 360 + silnik 20 km czterosów + bimini i pozostałe wynalazki /kamzelki wiosła, odbijacze, gaśnica, zbiornik itp/ Czy spakuję się do Peugeota 308 kombi czy całość na przyczepę
czterosów to dopiero wynalazek
Nie mylić przypadkiem z czterosuwem
Andrzej N napisał(a):Nie szkodzi. Gapowe się płaci. Ale proszę o podpowiedź. Chciałem sobie polepszyć i zaproponowałem córce /dodatkowy kierowca/ aby z nami pojechała. Chciałem pociągnąć na raz Warszawa - Starigrad. Niestety ta stwierdziła, że bez noclegu się nie da co oczywiście natychmiast podchwyciła żona. Co mam robić? Jak wezmę córkę to jadę w pięć osób i muszę ciągnąć przyczepę. Jak nie to spróbuję się jakoś spakować bez przyczepy. Chodzi mi o to czy trzeba jakoś specjalnie zabezpieczyć ponton na przyczepie /jakieś złodziejstwo w nocy/. Czy da się założyć do transportu silnik na pawęż /52 kg/. I na koniec czy z przyczepką będę znacząco dłużej jechał /chodzi mi o policję/. Ewentualnie proszę o jakiś namiar na nocleg po drodze gdzie można spokojnie zostawić przyczepę i wszystko co na niej/
Andrzej N napisał(a):Mam pytanko. Pierwszy raz pojadę z pontonem. Ponton 360 + silnik 20 km czterosów + bimini i pozostałe wynalazki /kamzelki wiosła, odbijacze, gaśnica, zbiornik itp/ Czy spakuję się do Peugeota 308 kombi czy całość na przyczepę
Andrzej N napisał(a):z Najgorzej bo żona nie wie nic o pontonie i muszę jej pokrętnie tłumaczyć dlaczego podróż może być trudniejsza niż zwykle. Stąd też pomysł z córką jako drugim kierowcą.
Andrzej N napisał(a):Wszystko pięknie. Ja sam dam radę dojechać jednym ciągiem z powiedzmy jednym postojem na siusiu. Ale jadę z hamulcowym /żona/ i biorę dwie wnuczki po 9 i 10 lat. Kwaterę mam z pralką tak że według mnie problem miliona ciuchów odpada. Jestem w stanie wziąść nawet 5 zł więcej jak bym czegoś zapomniał. Niestety towarzystwo traktuje to jak wyprawę w co najmniej Himalaje i z prostego wyjazdu zrobił się problem. Najgorzej bo żona nie wie nic o pontonie i muszę jej pokrętnie tłumaczyć dlaczego podróż może być trudniejsza niż zwykle. Stąd też pomysł z córką jako drugim kierowcą.
Powrót do Plaże & Adriatyk - żeglowanie, nurkowanie, wędkowanie...