Pływanie pontonem w Chorwacji

ogorek napisał(a):Serwis Standard Horizon jest nad morzem a i tak jak usyszeli, że przy flaucie słychać (i wolniejszym pływaniu) to też zwalili na antenę ...

Może być antena, ale ja bym zaczął od połączeń. Poruszaj kablem antenowym przy antenie i przy wtyczce w radiotelefonie. To samo zrób z kablem zasilającym. Jeśli masz zewnętrzny głośnik to też nim poszarp. Poznęcaj się nad samą anteną, żeby się wyginała podobnie jak na fali.

Oczywiście wszystko przy włączonym radiu, a najlepiej jakby ktoś nadawał z drugiego radia.

Inną przyczyną mogą być zakłócenia od zapłonu silnika, teoretycznie powinien być zabezpieczony, ale sprawdzić nie zaszkodzi. Odpal silnik i bez wrzucania biegu daj mu obroty na jakich jedziesz w ślizgu.

Jak zrobisz te testy to napisz jak wypadły.

Jakie masz radio?

Pozdrav K

PS. Czy przypadkiem dźwięk silnika nie jest na tyle silny, że po prostu zagłusza głośnik radiotelefonu. To może wyglądać na głupie pytanie, ale miałem takie przypadki, co prawda na jachcie żaglowym, gdzie radio było w kabinie, ale i silnik nie był tak głośny jak na motorówce.

To ja zarzucę temat trochę z innej beczki .
W tym roku byłem z pontonem w CRO, Kolibri z kiłem długości 330cm (4-osobowy), do tego miałem silniczek Hondy 2.3KM.
Do po pyrkania przy brzegu i w obrębie tych kilku kilometrów dobrze się sprawdził... te 6-7km/h człowiek płynął przy praktycznie zerowym zużyciu paliwa.
Wybór tego silnika był dla mnie kluczowy ze względu na wagę i gabaryty, ponton nosiliśmy z kwaterki i wodowaliśmy (jakieś 50 metrów), również bez problemu mieścił mi się do bagażnika.
Teraz pytanie do was czy jakby się chciał szarpnąć na coś większego czyli jakiś silnik w przedziale mocy 4-6km (czyli jeszcze akceptowalna waga i rozmiary) to czy to ma sens ?, pewnie to zapewni mi jakiś ślizg w pojedynkę ale nie z rodziną, jest sens ?, od razu mówię że nic większego nie kupie bo raz miejsce w aucie, dwa nie chce mi się z tym szarpać no i ja nie mam ambicji pływać dziesiątki kilometrów itp. ponton nam służy tylko i wyłącznie do przemieszczania się na pobliskie plażyczki gdzie jesteśmy sami i mamy spokój.

W pewnym sensie sam sobie odpowiedziałeś.
Nie ma raczej sensu.

Tak myślałem, czyli te powiedzmy 5KM z całą rodziną na pokładzie znacznie mnie nie przyspieszy ?, z tego co czytałem właśnie tutaj musiałbym mieć z 10KM a to już jest kolos nawet w 2-suwie :/ (inna sprawa że średnio mam ochotę bawić się z olejami).
Pytam bo za rok lecę tym razem na Hvar i z Zavali będę miał na wyspę Scedro w linii prostej jakieś 2,7 kilometra, no i to trochę dużo jak na moją Honde jakby się np. pogoda zmieniła itp. Jak macie jakieś sugestie to będę wdzięczny....

Też się kiedyś nad tym zastanawiałem i doszedłem do wniosku, że jeśli to ma być zestaw tylko na wakacje, to chyba lepiej wynająć coś na miejscu tym bardziej, że w najbliższej okolicy mojego zamieszkania nie ma specjalnie gdzie takiego sprzętu wykorzystać.

Też mam Kolibri, tylko, że 360cm. Kiedyś radziłem się na innym forum, jaki silnik do niego kupić i teraz już wiem, że wszyscy mi dobrze radzili, że minimum 10KM i to jeszcze taki, który da się podnieść do 15. Chciałem pływać... jak najszybciej pływać... sezon był już w połowie, ja chciałem pływać... Z powodu braku ofert w moim regionie (zagłębie), powiedzmy w okręgu 200km, zdecydowałem się i kupiłem 4KM dwusuwa. Pływałem kilka razy po spokojnym jeziorze. Największą prędkość END... zarejestrowało 12,5km/h - ja z dzieckiem. Jadąc do Cro, ponton zostawiłem w domu. Na koniec sezonu kupiłem silnik 15KM 4T. Pomijając różnicę wagi i gabarytów, kłopotu w transporcie, teraz już wiem, dlaczego od razu odradzano mi mniejsze moce.

Proszę tak nie piszcie bo jesień i zima długa i jeszcze zrobię to samo , najgorszy problem to logistyka i miejsce gdzie to schować .
Taki 4T o mocy 10KM zapewni mi już jako taką przyjemność?. Boję się 2suwa bo to z reguły leciwe jednostki a moje doświadczenia bazują na silnikach DDR z MZ i Jawy i jakoś nie kręciła mnie ta zabawa z mieszaniem oleju itp. Zapewne również spalanie i cisza jest mniejsze w 4T jak 2T ?.

Ja w tym roku pływałem swoim pontonem z 25KM w okolicach Ivana na Hvarze. Start z ID, opłynięcie Scedro i powrót zajmował mi na spokojnie 2h, do Hvaru i z powrotem 1h i 10min. Raz , gdy wracałem z Scedro, do ID to trafiłem taką falę, że jak nas podbiło to znajomy spadając na ławkę to mi ją złamał.... pękła 2,5cm sklejka z której jest zrobiona ławka. Pierwszy raz byłem na takiej fali , tak wiec jak ja miałem dylemat co kupić to poczytałem to forum i jestem MEGA zadowolony z wyboru. Ty też dobrze zrobiłeś, nadmiar mocy zawsze Ci sie przyda. A przecież nie pływa się cały czas na maksa tylko od czasu do czasu. Normalnie płyniesz na pół gwizdka, nie jest za głośno, nie trzepie (będziesz miał ławki całe) no i zużycie paliwa jest na akceptowalnym poziomie. Jeżeli nie jest to tajemnicą to za ile kupiłeś swój silnik? Bo ja po ostatnim pływaniu w CRO mam mały niedosyt i w moim przypadku takie 40KM byłoby idealne, ale na razie trzeba troche kasiorki na niego odłożyć i pływać 25KM. Pzdr.

No rozumiem. A ja kupiłem Yamahe 25HP 4T czyli 25km. i tak się na razie zastanawiam, że gdybym chciał go teraz sprzedać to za ile by poszedł i wtedy bym wiediał ile muszę dołożyć do 40KM.

Yanush napisał(a):Ceny są różne, różniste, nieraz niekoniecznie odzwierciedlające stan techniczny i wizualny.
Pewno teraz po sezonie motory "so" tańsze, może kup 40HP teraz a przed sezonem sprzedasz ten 25HP?

No dobra ale dostałeś proste pytanko, chyba to nie jakaś tajemnica ile dałeś i który to rok ?. 15KM to pewnie z 50kg trzeba liczyć że waży i pół bagażnika w SUV-ie zajmie .