Pływanie pontonem w Chorwacji

yzedef napisał(a):Ja tam się nie znam, tak tylko czytam... i sie doświadczam na przyszłość , ale ile więcej kosztują was winiety na CZ; Austrię i w Cro powiedzmy do Splitu ?.
Jestem tu u siebie na wiosce kilka dni i są jednostki które nawet nie zostały zwodowane lub stoja cale dnie nie uzywane... po co to ciągnąc ?

Czechy, Słowenja, Austria - Winiety tyle samo z przyczepą i bez. Liczy się tylko DMC ciagnika
Zapewne na bramkach w CRO policzą więcej za zestaw i to wszystko

Ja trzeci rok z rzędu lecę z podłodziówką i 4metową yamahą na niej i nie narzekam. Przyczepa lekka więc nie ma problemu a czas przejazdu trochę dłuższy. W tym roku zamówiłem plandekę na wymiar żeby nie męczyć się z zapinaniem badziewia z Jula i myślę że będzie git. Spalanie ciut większe a winieta tylko w cro droższa ale jak ma być fun to nie ma co tego liczyć.

Tak się przyzwyczaiłem do jazdy 100 km/h z przyczepą, że bez też wolnej zaczynam jeździć ...
Do CRO mam zamiar jechać z jednym noclegiem w okolicy Wiednia południowego (Transkirshen)
Akurat spacerek, bez wyścigów z późnym wyjazdem spod domu (w sensie 9-ta)
W tym Transkirchen zdziwiłem się, cenami za obiad dla 4-ki osób (trzydziesci kilka EUR) - w sensie Austria jawiła mi się kosmicznie droga.
Miła mieścina, knajpki do 23-cie, można pospacerować

ogorek napisał(a):
Czechy, Słowenja, Austria - Winiety tyle samo z przyczepą i bez. Liczy się tylko DMC ciagnika
Zapewne na bramkach w CRO policzą więcej za zestaw i to wszystko

Węgry i Słowacja też

[quot

Wy o jeździe, to ja deczko wrzucę na temat
Dzisiejsza przejażdżka, ale nie autem

Koromacna na Cres jest naprawdę fajna. Jej okolice też.
No i standardowo posiłek u Porata w Starej Novalji.

marsik napisał(a):Dzisiejszy powrót do bazy z najbliższej zatoczki (jednostka: laminat 5,35m z Hondą BF100).

https://youtu.be/NKk0JQqi1fY

Znając prognozę z nIS nie planowaliśmy żadnej dłuższej wycieczki. I bardzo dobrze. W takich warunkach płynięcie na dłuższej trasie byłoby trudne i męczące.

A wczoraj Jadran jak jezioro - na Kornatach:

20170701_172846_s.jpg

To Was trochę wytrzepało
Widać sporo grzywek na falach, nie jest wtedy miło.
Ile kilometrów w tej fali musieliście zrobić?

Byłeś na tym Tetoviśnjaku?

To pikuś. Wczoraj cały dzień od switu do późnej nocy było w GR (Jońskie) 5 BF
Na krótką chwilę cichło i znowu.

Tylko kilka RIB-ów płwało (w tym nasz ale raczej kilka km do najbliższej wyspy) i żaglówki

Po raz pierwszy kilka wypraw miało odcinki spływanie z fali i podpływanie pod falę.
(w sensie kilka wypraw w te wakacje. W tym przywózka żony z Kefalonii do Mitikas miała takie urocze chwile, że prócz tych lekkich grzyw co rusz były fale z otwartego morza i tzeba sie było wspinac i uważać aby nie przywalić w zbocze następnej - płynięcie z falą)

A tak Wam zazdrościłem, że w CRO nie telepie a tu prosze.

Ale w GR to telepie przy pieknym śłońcu

baunty napisał(a):

marsik napisał(a):Dzisiejszy powrót do bazy z najbliższej zatoczki (jednostka: laminat 5,35m z Hondą BF100).

https://youtu.be/NKk0JQqi1fY

Znając prognozę z nIS nie planowaliśmy żadnej dłuższej wycieczki. I bardzo dobrze. W takich warunkach płynięcie na dłuższej trasie byłoby trudne i męczące.

A wczoraj Jadran jak jezioro - na Kornatach:

20170701_172846_s.jpg

To Was trochę wytrzepało
Widać sporo grzywek na falach, nie jest wtedy miło.
Ile kilometrów w tej fali musieliście zrobić?

Byłeś na tym Tetoviśnjaku?

W tym stanie morza to nawet 2km nie miałem, więc spoko. Załoga nawet nie zauważyła tych dziur, martwiła się tylko bryzgami wody .
Na Tetovisnjak jeszcze nie dotarliśmy. Pogoda bardzo ładna od kilku dni, ale regularnie ok. 13-14.00 zaczyna wiać N 4Bf i fale z grzywaczami piękne się robią. Stąd lepiej przed południem płynąć na N i wracać popołudniu z wiatrem i falami na S. Odwrotnie gorzej. A Tetovisnijak od nas na S, więc czekam na mniejszy wiatr, ew. zmianę kierunku, żeby nie męczyć się na powrocie pod wiatr i fale.
Pozdrav!

boboo napisał(a):

ogorek napisał(a):(...) Filmik jest OK a kamera ma oddawać to co się dzieje na jednostce.
Jak jednostka pier**knie twardo to kamera ma to oddać (...)

Po wypróbowaniu gimbala stwierdzam, że różnica jest jak niebo i ziemia. Na filmikach bez gimbala można dostać oczopląsu. Nie ma niczego w kadrze, na czym możnaby oprzeć wzrok. Z gimbalem mam przynajmniej stały horyzont, a jak łódka (i my) skacze na falach, to widać to jeszcze lepiej - duży kontrast do nieruchomego tła.
Po powrocie wrzucę parę filmików, sam ocenisz.


.

Jakiego gimbala używasz jeśli można wiedzieć?
Właśnie czegoś szukam w rozsądnych pieniądzach i każda opinia się przyda

Feiyu FY-G3 Ultra Stabilizer Steady Handheld 3-Axis Gimbal
W zestawie ładowarka i akumulatorki.
Zapłaciłem 139,95 €
i wciąż jestem zadowolony

A wracając do tematu...
Polecam "drugą" stronę wyspy Maun. Naprawdę warto.
Dziś "tylko" 100 km (98,7 wg Endomondo)

Witam. Od wielu miesięcy śledzę forum i przyznam, że dzięki niemu zdecydowałem się na urlop w Cro. Udaję się do Jelsy na wyspę Hvar. Po drodze zatrzymamy się na kilka dni nad Balatonem. Zamierzam popływać pontonem po węgierskim jeziorze. Napęd wiosłowy, głównie zabawa z dziećmi przy brzegu. Podobnie mógłbym pobawić się w Chorwacji. Silnika nie zabieram, bo po pierwsze za małą ma moc i tak nie oddalałbym się od brzegu, po drugie na jeziorze i tak nie można na nim pływać, po trzecie prawdopodobnie nie będzie dla niego miejsca w samochodzie. W związku z tym mam kilka pytań: czy na ponton 3,7 metra, twarda podłoga, kat. C, bez silnika trzeba wykupić winietę, czy może ze względu na jego długość obowiązują mnie inne przepisy, czy pływanie na wiosłach przy brzegu w tym akurat miejscu (Jelsa) jest w miarę bezpieczne, czy ewentualnie nad Balatonem obowiązują mnie jakieś przepisy?

saint79 napisał(a):Witam. Od wielu miesięcy śledzę forum.....
Silnika nie zabieram, bo po pierwsze za małą ma moc i tak nie oddalałbym się od brzegu...
... ponton 3,7 metra, twarda podłoga, kat. C....

Zły pomysł. Jeśli masz jakiekolwiek silnik spalinowy, to go zabierz!!! Jedna torba mniej i masz miejsce. Wiosła w takim pontonie na morzu, także przy brzegu, to kompletne nieporozumienie.
Chyba że nie masz patentu?
A odpowiadając: na pływadło bez silnika winiety w Cro nie potrzeba.

Jeśli nie możesz zabrać silnika, weź chociaż kotwicę.
Przy nagłym wietrze od lądu podczas zabawy może wiele pomóc.
Ponton bez napędu to niezła "łódź wiatrowa".
No i sprawdzaj regularnie prognozę że szczególnym uwzględnieniem wiatru.
http://prognoza.hr/karte.php?id=prizemn ... vjtl&it=03

AdamBeata napisał(a):Ja jeszcze myślę o powrocie do stanu poprzedniego i założeniu płetw antykawitacyjnych.

Mały powrót też przewiduję. Wybranie 3 z pięciu centymetrów chyba było przesadą.
Zasadniczo i bardzo pozytywnie:
nie mam prysznica nawet przy najniższym trymie i "full gaz".
gładkie wejście w ślizg.

Negatyw:
ssie powietrze. Każda większa fala i "wzzzzzz". Tylko przy najniższym trymie nie zasysa.
Ale to nieekonomiczne. Dużo "popychu" idzie na podnoszenie doopy.

Spalanie raczej się nie zmieniło.

Popróbuję następnym razem zmniejszyć tylko o 1 cm.

A może i te "oryginalne" 5 cm mają u mnie rację bytu. Jakby nie patrzeć, Futura ma jeszcze "speed-balony", co daje dodatkową wyporność i co za tym idzie: mniejsze zanurzenie. Z małym obciążeniem w szybkim ślizgu to leci tylko na tych szynach. Dno jest niejako "suche", ale śruba i płetwy wciąż potrzebują swoich warunków roboczych.
Tylko ten prysznic...