Uważam, że macie super kamizelki Baltic Legend i one nie grzeją tak jak inne.
Mają wyściółkę, czy jak ją zwać i nie są zbyt duże ani ciężkie
Jak mam płynać na wysepkę kilka km (Mitikas - Kalamos) to nie wymagam od załogi ale sami zakładają (takie przyzwyczajenie)
Jak mam płynąc dłuższą trasę i wiemy, że po drodze będa gorsze odcinki - sprawdzam czy są przygotowani przed wypłynięciem
Ja nie narzucam sowojego zadania ale moja praca to wymyślanie co bedzie gdyby.
I może za dużo kombinuję (że wlecę na kłodę, że wpadnę w kliwater, który za późno zauważę, ....)
Czujemy się bezpieczniej, a jak @Marsik wspomniał, nie chcę aby przy wpadnieciu w kłopoty był ruch na łodzi i ubieranie kamizelek.
Również przerobiłem "trąby słonia" tak aby opuszczać je można było nie wstając z tylnej ławki.
Dorobiłem karabinki blisko środkowego zagłowka i wystarczy go odpiąć aby ta "skarpeta" opadła.
A to po tym jak nagle gość na kanale do Sybernika dał full gaz startując za naszą pawężą i po raz pierwszy fala przelała się przez tuby (pewnie odbita od jego kliwatera). Nie było tego dużo ale zmobilizowało mnie do przeróbki.
Nie wyobrażam sobie aby przy nagłych problemach wysyłać załoganta aby odczepiał tę rurę od pawęży ...
Karabinek zapięty blisko zagłówka (załogant "boczny" moze odpiąć bez wstawania)
Karainek odpięty "skarpeta" opada (w UK mówią na to "drain socks" albo "elephant trunk")
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
- My szybko pływamy wiec (uwierzcie mi) jest nam OK w kamizelkach
--- "Dziewczyny" pływają w pneumatykach (dosyć przewiewne i dosyć małe i lekkie Baltic Legend i drugie zapomniałem nazwy)
- Możliwe, że moje przewrażliwienie wynika z pływania w GR gdzie klika razy zaskoczyły mnie fale o których nie miałem pojęcia, że tu mogą być
- Możliwe, że przesadzam, ale rodzina sama sie już pilnuje i nie protestuje
--- jak wpłynęliśmy w kanałek do Sibenika to cała rodzina się rozebrała - zacisznie, ciepło, wolne pływanie
--- jak wracaliśmy to po dopłynięciu do wylotu kanału wszyscy się sami "ubierali"
Patrząc na "róże" to na Kornatach przy wietrze wzdluż Kornatów tez musi "bujać"
I pewnie wychodząc z Kornatów z zachodniej ich strony gdzie pływamy wzdłuż wielu wysepek, wolno i jest gorąco zapewne .... można sie zdziwić.
Tak gdybam, bo my mieliśmy resztki Bory z płn wsch i wiedziałem, że wypływając z Konatów trafię dokładnie pod fale.
Ale taka biegnąca wzdłuż Korantów z powodu płn wsch wiatru musi być baardzo ciekawa i będzie z boku w drodze powrotnej.