PavveL napisał(a):panadol79 - ale to kamizelki asekuracyjne. Wypada mieć kamizelki ratunkowe.
ogorek -
W pełnym słońcu, przy gładkiej wodzie katujesz dzieci 3 warstwami ubrań? Za karę?
Normalnie środki ratunkowe mają być łatwo dostępne, a załoga przeszkolona w szybkim ich zakładaniu w razie pogorszenia pogody, stanu morza itp.
Pływamy standardowo 45-50 km/h na RIB-ie
Na pontonie było to 17-25 km/h
I na południu Krety czy Tisno nikt się nie grzał.
Jakbym pyrkał po osłoniętej zatoczce to się mogą rozebrać.
Właściwie do tej pory gdzekolwiek pływaliśmy ślizg i akuratna temperatura się robi ...
Nas jest 5 osób, wyobrażasz sobie w przypadku nagłej potrzeby szukanie/ubieranie/zapinanie ?
Robimy przelot (czasem etapami po 50 km) i nikt się nie grzeje.
Dopływamy do zatoczki, miejsca - rozdziewają się.
Mimo, że mam RIB-a 5,4m to nie widzę opcji aby takie rzeczy leżały na pokładzie.
Płynąc na Kornaty podczas końcówki Bory łódka "szła" dosyć gładko ale co rusz "lecieliśmy" kawalek w powietrzu (zadne wyczynostwo, tak sie zdarza i nie ma w tym nic specjalnego).
Na RIB-ie na pokładzie nie powinno być nic luzem ani nawet przywiązane bo można w zęby zaliczyć.
Reasumując - dla moch potrzeb - jest OK, nie grzeją się, nie narzekaja (teraz to już nastolatki).
Jak snorkelujemy dalej od brzegu to też czasem w impaktach.
Gdzieś czytałem, że RIB-a trudno wywrócić (chyba wywiad z włascicielem SPORTIS-a) ale łatwo z niego wypaść co się zdarza.
Impakt dodatkowo ochroni korpus w takim przypadku. Ale to tylko moje widzimisie z którym (o dziwo) cała rodzina się godzi a nie są wcale tacy spolegliwi.
My pływamy wiecej po Grecji i tam są wieksze fale (bo od morza i co dzień przy bezchmurnym niebie wiatry termiczne) i stąd pewnie te przyzwyczajenia.
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Jest tam dużo miejsc, że wypływasz zza cypla i "szok".
Jesteś w konkretniejszych falach nagle i nie wiesz czy próc dalej, czy spróbować manewru zawracania.
Stąd takie nasze przyzwyczajenia.