Na dziś patentu motorowodnego jeszcze nie mam, lecz go zrobię i to już wkrótce. Mam sternika jachtowego - lecz to na niewiele się przydaje - w sensie przepisów. Zgodzę się że Zodiac to doskonała marka i świetnie się nim pływa. Jednak na pontonie z założenia siedzi się na burtach (komorach). Na podłodze miejsca jest znacznie mniej niż w łódce, gdzie mamy do dyspozycji ławki, podpórki, schowki itp. W moim przypadku z 4 osób (2 dorosłe i 2 dzieci), aż trójka będzie siedziała na podłodze (siedzenie na balonach nie wchodzi w rachubę), a w pontonie 3,8 metra podłoga jest ciasna - wąska na 80 cm i tylko na 260 cm długa.
Przykład:
http://www.allegro.pl/item669094123_pon ... ar_5l.html
To mało by komfortowo pływać kilka godzin dziennie przez kilka dni i do tego zabierać sporo gratów.
Pod względem przestronności każdy ponton przegrywa z łódką. Z kolei kupując Zodiaca 4,5 metrowego (który prawdopodobnie będzie miał wystarczająco duża podłogę), wydam worek pieniędzy, a i rozpędzenie go do rozsądnej prędkości będzie wymagało dużego silnika, który będzie kosztował drugi worek pieniędzy. I teraz życie. Płynę sobie Zodiacem 4,5 metrowym z 25 konnym silnikiem wzdłuż skalistego brzegu Chorwacji i psuje się pogoda. Kto to wszystko ważące 150 kilogramów (albo i więcej) wciągnie na skały? Dodam że nie nazywam się Mariusz Pudzianowski.
Dwa lata temu wraz z żoną i córką pływałem po Adriatyku canoe - czyli kanadyjką. Prędkość 2 - 3 wezły maksymalnie i strach, że podczas przepływania między jedną a druga wyspą dopadnie nas bora i będziemy dryfować wraz z zalaną łajbą czekając aż nas ktoś uratuje. Na szczęście dzięki dużej uwadze i rozsądkowi nic złego się nie przytrafiło, ale pływałem blisko brzegu i w chwilach pogarszania się pogody brałem łajbę w łapę i wciągałem na brzeg. Wszystko zajmowąło mi nie więcej niż 2 - 3 minuty. Z wielkim i ciężkim pontonem tego samemu zrobić się nie da.
Przychylność wielu osób do pontonów może wynikać z tego, że jeszcze niedawno łodzie był ciężkimi krypami i nikt nie myślał, by taką wędkarską ćwierćtonową krypę ciągnąć gdzieś nad daleką wodę. Dziś konstrukcje są znacznie nowocześniejsze, lżejsze i wygodniejsze w transporcie - nawet na dachu auta.
Stąd też myślę by założyć wątek gdzie konkretnie postawimy naprzeciw siebie łódkę 420 i ponton 420 i będziemy porównywa względem siebie różne ich cechy. Oczywiście długość jest tu przykładem.
Myślę, że kiedy spokojnie, jak na teście spróbujemy rozważyć poszczególne parametry, to nie jestem pewien, czy łódka przegra.
Dodam, że mnie interesuje nie zabawa na wodzie, lecz spokojne i bezpiecznie przemieszczanie się z miejsca na miejsce wzdłuż brzegu niewiele się od niego oddalając, a w razie czego uciekając do najbliższego możliwego miejsca.