Pływanie pontonem w Chorwacji

lexi napisał(a):

Z napisał(a):

lexi napisał(a):

Z napisał(a):Ja szukałem szukałem i w końcu doszedłem do wniosku że na jeden raz w roku to gumiaka kupował nie będę,więc plany na przyszły rok są takie że na tydzień lub dwa wypożyczę sobie rib-a z polskiej firmy w Orebicu,koszt 1500zł na tydzień więc tragedii nie ma.

..rozsądne pieniądze- w zeszłym roku na Majorce zapłaciłem 170 Euro za pół dnia ..

Za łódź 7-osobową w tym i zeszłym roku płaciłem tyle samo w Vodicach.

..a ja za RIBa 4m z 10KM motorkiem

no to u mnie nie było tak żle ,motorek u mnie miał 140 kucy

Bo to są już poziomy cenowe, przy których posiadanie i ciąganie własnej łódki jest tylko dla tych co chcą posiadać a nie ma uzasadnienia ekonomicznego.

Zakładajać, że w sezonie taka łódka ma pełne obłozenie to będzie się zwracać właścicielowi to co zainwestowana w jej zakup a jednocześnie cena zaczyna być atrakcyjna dla wynajmujacego.

Fajnie by było jakby firma się rozrosła i miała w kilku miejscach w porcie łodki (np. rejon Murter-a) z opłaconym miejscem w marinie

Wtedy wystarczy wynająć kwaterę w pobliżu i wsiadamy na łodkę i użytkujemy ją.
Zadnego ciągnięcia z bazy w inne miejsce czy wodowania. Już opłacona winieta, ubezpieczenie, zrobiony przegląd.

A jakby się rozrośli i mieli bazy w kilku ciekawych miejscach to wtedy można wynając na tydzień w jednym miejscu a na drugi w drugim.
I tylko zmieniamy kwaterę a łodka już czeka ...

ogorek napisał(a):Bo to są już poziomy cenowe, przy których posiadanie i ciąganie własnej łódki jest tylko dla tych co chcą posiadać a nie ma uzasadnienia ekonomicznego.

Zakładajać, że w sezonie taka łódka ma pełne obłozenie to będzie się zwracać właścicielowi to co zainwestowana w jej zakup a jednocześnie cena zaczyna być atrakcyjna dla wynajmujacego.

Fajnie by było jakby firma się rozrosła i miała w kilku miejscach w porcie łodki (np. rejon Murter-a) z opłaconym miejscem w marinie

Wtedy wystarczy wynająć kwaterę w pobliżu i wsiadamy na łodkę i użytkujemy ją.
Zadnego ciągnięcia z bazy w inne miejsce czy wodowania. Już opłacona winieta, ubezpieczenie, zrobiony przegląd.

A jakby się rozrośli i mieli bazy w kilku ciekawych miejscach to wtedy można wynając na tydzień w jednym miejscu a na drugi w drugim.
I tylko zmieniamy kwaterę a łodka już czeka ...

..mówisz ze taki HERTZ wodny....marzenie (jak każde inne jest wolne od opłat)..

Marzeniom można pomagac a skoro opłaca sie firmie ten biznes to bedzie się rozrastać.
A pomóc mogą rodacy wynajmujacy łodki na tych zasadach.
Czyli zamiast się martwić, że nie mamy na łódkę - trzeba robić uprawnienia i wynajmowac w CRO.
Wypad w kilka rodzin, z których każda wynajmie RIB-a i potem pływanie "grupowe"

Teraz oświeciło mnie, że nie widziałem aby ludzie pływali "grupami"
Może raz w Tisno widziałem dwa pontony Zodiaka ze starszymi małżeństwami pływajace wspólnie.

I raz w Grecji udało się nam we trzy jednostki chwilę popływać (@Marsik @Bounty, ja)

>>>>

Czyzby to było hobby dla indywidualistów i odludków

ogorek napisał(a):Bo to są już poziomy cenowe, przy których posiadanie i ciąganie własnej łódki jest tylko dla tych co chcą posiadać a nie ma uzasadnienia ekonomicznego.

Tylko gdzie jest ten haczyk? Podobny RIB u chorwackiej "konkurencji" jest 2-3 razy droższy. Taki Maestral 555 ze 115-to konnym silnikiem to dziś wydatek ok 100000PLN - to mi daje zwrot po jakiś siedmiu latach z pełnym obłożeniem w lipcu i sierpniu (bez dodatkowych kosztów).

Nie ma haczyka. 5-letni RIB kosztuje 40-50 tys. Kto powiedział, ze były kupowane nowe.
We Włoszech czy Cro (czy inne nacje trzymajace łodki w CRO) można kupić mało używane okazjonalnie sztuki w dobrych cenach.

Bardzo dobry pomysł na biznes. RIB-y tak jak i samochody z wyższej półki tracą dużo w pierwszych latach.
Zresztą od 5 sztuk RIB-y jak moje mogę zamawiać w fabryce bezpośrednio, silniki typu Suza 115 od tego dealera w Belgii (tylko wtedy gw u niego ale jak masz swoich serwisantów to w sumie można zaryzykować).

W zeszłym roku mogłem kupować HONDY BF100 po 33 tys PLN w PL (nówki z gw.)

Generalnie można kupić w dobrej cenie używki lub skompletować RIB-y nie u dealera lecz w fabryce.
Mój mnie wyniósł mniej jak 70% obecnej ceny bo kadłub kupiłem w UK a silnik i osprzęt wkładany był w PL

Generalnie przy takim biznesie nie kupujesz RIB-a w sklepie.
Zresztą zakładam, ze wynajmują się i w czerwcu i we wrzesniu.

Kolejny przykład możliwych oszczędności: http://cromania.pl/chorwacja-dla-zeglarzy-zakonczenie-sezonu/

Zimowanie łódki w CRO 100 EUR za 1m. Jest napisane, ze idzie się dogadać za 300 dla 5-ciometrowej
A jak zimujesz kilka ub kilkanascie to cena jednostkowa jeszcze może zmaleć ...

Nie chcę kleić z poprzednimi postami bo ten jest inny.
Czy ktoś się orientuje czy przepłynę tędy ?

Navi Garmina pokazuje to 1m a Niavionics nawet i 2 ale zaraz 0.3 ... to czy da się tędy ?
Bo to skaraca mi droge z Tisno na Pag do Smokovic

To jest to miejsce, Mostek na Vir

Z depresji bezłódkowej planuję sobie trasy

ogorek napisał(a):Nie chcę kleić z poprzednimi postami bo ten jest inny.
Czy ktoś się orientuje czy przepłynę tędy ?

Nie byłem tam, ale w mądrych książkach piszą, że w tej okolicy jest od pół do nawet jednego metra pływu. Przy wysokiej wodzie powinno się udać.

pozdrav K

Maćku,
tenże Navionics pokazuje (po zbliżeniu) że masz tam "rynienkę" 1-metrową (zaznaczyłem na zielono). Ale tylko "nad" Skoljicem (czyli między Skoljicem i Rtiną).

Członka załogi z bosakiem na dziób, niech mierzy głębokość, podnosisz maksymalnie (tak aby jeszcze wodę do chłodzenia dostawał) silnik i pyrkasz na wolnych obrotach

Tak, widziałem tę rynienkę i trochę mnie niepokoi. Plus wspomniane pływy.
Skąd wiadomo czy Navionix ma mapę przy njnniższym poziomie ...
(chociaż tak by było chyba najpoprawniej)

ogorek napisał(a):Skąd wiadomo czy Navionix ma mapę przy njnniższym poziomie ...
(chociaż tak by było chyba najpoprawniej)

Ano właśnie. Najpoprawniej.
Jeśli dobrze pamiętam ze "szkoły", to na mapach podaje się najniższe stany wód.

ogorek napisał(a):Tak, widziałem tę rynienkę i trochę mnie niepokoi

To podnieś całkiem silnik i "grzej" na wiosłach
Oszczędzisz jakieś 20 km. Ino nie wiem czy Twoja łódka przy napędzie wiosłowym pozwoli zaoszczędzić czas

Jest jeszcze trzeci wariant:
jak już tam będziesz w pobliżu, poczekaj na jakąś łódkę (podobnych rozmiarów lub większą) i myk-myk za nią, "na zająca"

boboo napisał(a):..................... "na zająca"

...jak tak płytko to można na "indiańca" - kamizelka na "garba", "konia" za uzdę i boczkiem ..boczkiem..

Faktycznie mądre księgi opisują ze tor wodny zaledwie kilkumetrowy miejscami ale jest wiec ostrożnie powinno się udać - byle nie masowcem .. (tak czy siak jakieś czarne kule czy czerwone światła bym zabrał )

Zobaczcie co Garmin tam pokazuje ... NIC :O



łódka z podniesionym silnikiem wymaga 60 cm. 1m wystarczy aby płynąc spokojnie z podniesionym silnikiem (ale kratki pod wodą).
Jak będzie woda cieplą to przy niepewnej głebokości od 1.2m do 0.8m można zawsze pociągnąć jak cielaka na sznurku brodzac ...
Albo 2 km powoli albo 20 km dookoła.
Popatrzę sobie czy okolica warta okrążenia (na google.maps - szkoda, ze TripInView nie ma dla CRO)

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

Ten "kanałek" ma w najwęższym miesjcu jakieś 15 m a tak to prawie 50m (spójrzcie na skalę)



Można go obrysować jakimis dwoma trasami w Navionicsie i przeniesc potem te trasy/punkty do Garmina ??
Navionics - webowa wersja

ogorek napisał(a):Tak, widziałem tę rynienkę i trochę mnie niepokoi. Plus wspomniane pływy.
Skąd wiadomo czy Navionix ma mapę przy njnniższym poziomie ...
(chociaż tak by było chyba najpoprawniej)

Wszystkie mapy mają zero przy niskiej wodzie, z tym, że niektóre przy średniej niskiej, a niektóre przy syzygijnej. Stąd pewnie różne wartości na różnych mapach.

Male Karte pokazują tam 1,1 m, ale te krzyżyki z czterema kropkami to skały zalewane na poziomie zera mapy, więc jeśli będziesz robił rozpoznanie bojem, to ostrożnie, powoli i przy gładkiej wodzie, żeby było dobrze widać dno.



Wykres pływów dla Zadaru

PS. Wiesz już kiedy tam będziesz?