Pływanie pontonem w Chorwacji

Marsik ale ponton waży 50 kg. A wszystkie moje auta miały limit 50 kg na dachu (chyba plus masa boxa)
Czy ponton plus BOX nie przekraczały limitu ?

Chyba, że XC90 ma wyższy ten limit ...

SUV ma zazwyczaj wiecej...

Volvo XC90 - Dopuszczalne obciążenie dachu 100 kg wg. http://www.autocentrum.pl/
Nasz Fiat ma 75kg

= ponton + box z lekkimi rzeczami jeszcze do przyjęcia

Azmadan napisał(a):Nasz Fiat ma 75kg

= ponton + box z lekkimi rzeczami jeszcze do przyjęcia

To pewnie i mój ma 75 i pewnie przyjmują 25 na box plus poprzeczki/relingi i 50 na zawartośc boxa

No własnie !!! Wspomniany ponton był stosunkowo lekki w ważył 50 kg. Nie wiem ile waży box i relingi ale wychodzi na to, ze jedynie baloniki z wodorem można wieźć ...

Jeżdżę do apartmanów, nie na kempingi.
Wyobrażam sobie że na dach wrzucam sam ponton w pokrowcu, nie przekroczę dopuszczalnych 50kg. A do bagażnika silnik.
Widzę że silniki ~6KM ważą <30kg, silniki 8-15KM (dwucylindrowe) ważą <40kg i są już słuszniejszych kształtów. Czy silnik 6KM wprowadzi ponton ~3,2m w ślizg?
Myślę też o silniku 2-suwowym - będzie lżejszy, ale trudniej go kupić.

ogorek napisał(a):Nie wiem ile waży box i relingi

Zależy jaki - jest to zazwyczaj od 22 do 28 kg + około 75 kg ładowności - pisze o dużych z Thula serii Dynamic czy Motion.
Relingi - max 2 kg oba...?

Planując rozpoczęcie przygody z pontonem w Chorwacji czy gdziekolwiek warto przeczytać ten post od początku, jak poradnik. Jest tam mnóstwo interesujących informacji i doświadczeń kolegów, z których warto skorzystać.

6KM powinien wprowadzić bez problemu w ślizg, tutaj na forum tak koledzy twierdzili.
Ale większe obciążenie, gorsze warunki i mogą zacząć się kłopoty. W silnikach najważniejsza niezawodność, a potem moc. Najlepiej celować w max. moc dopuszczalną dla pontonu. W podróży te nawet kilkanaście kg w bagażniku wiecej nie wydaje mi się, żeby robiło różnicę. A na wodzie różnica będzie znacząca (np. między 6 a 20KM). Najczęściej silniki 10(9,9)KM - 20KM to ta sama waga, bo są na tym samym korpusie. Warto szukać jak najlżejszego, chyba nadal Suza DF20A dzierży tutaj palmę pierwszeństwa.

Przyznam, że nie ważyłem obciążenia dachu samochodu, ale nie miałem z tym problemu. Oczywiście do boxu rzeczy lekkie, ale objętościowe, np. zbiorniki, kanistry, kamizelki ratunkowe, maty plażowe itp. Ale jak jedzie mniej osób, a bagażnik w kombi duży to pewnie da się zrezygnować z trumny na dachu.

Venom555 napisał(a):

ogorek napisał(a):Nie wiem ile waży box i relingi

Zależy jaki - jest to zazwyczaj od 22 do 28 kg + około 75 kg ładowności - pisze o dużych z Thula serii Dynamic czy Motion.
Relingi - max 2 kg oba...?

Bardzo pojemny Thule Atlantis 780 - waga 18kg. Ładowność boxu 75kg. - i tyle najczęściej wynosi dopuszczalne obciążenie dachu.
Swojego czasu liczyłem, ze może ponton zmieści się do boxu, ale minimalnie mi brakowało. Mniejszy np. Honwave 3,2m pewnie by wszedł.
Honwave T38 IE ważył 48 kg., mniejszy 3,2m waży 38kg. Na dachu luzik.

marsik napisał(a):... warto przeczytać ten post od początku...

443 strony... Lektura do przyszłych wakacji.

PavveL napisał(a):443 strony... Lektura do przyszłych wakacji.

Warto poświecić trochę czasu i przeczytać od deski do deski. Owszem cześć info jest nieco nieaktualna, a cześć "lekko" przyśmiecona przez prywatne sprzeczki ale to jest materiał i wiedza którego nie znajdziesz w jednej książce. I na podstawie tej wiedzy można uniknąć sporo późniejszych problemów. Ja czytałem go ze 2 razy od początku - za drugim razem robiłem notatki. Temat odpowiada na twoje pytania, jak się spakować lub czy 6tka wprowadzi cie w ślizg. Moim zdaniem po przeczytaniu całości można się zastanowić nad formą - jak chcesz spędzać wakacje, na jakie wakacje Cię stać i od tego pytania wyjść. To jest dość istotne pytanie aby się nie okazało, że dzisiaj kupujesz ponton 3metrowy bo taki ci się zmieści i silnik maleńki aby nie ważył zbyt wiele a za rok będziesz wszystko zmieniał. Ja np. jade z przyczepą kempingową wiec o ribie nie mysle choc bym go chciał. Ty dojrzejesz przed wyjazdem ze jednak przyczepka będzie niezbędna i będziesz tylko żałował ze jednak masz tylko 6 konny silnik (zakupiony przez pryzmat wagi) który da ci cień frajdy na pontonie w pojedynkę ale jak już weźmiesz 2 następne osoby to już będziesz tylko płynąć - oby do przodu.

oby do przodu.[/quote]

PavveL napisał(a):Jeżdżę do apartmanów, nie na kempingi.
Wyobrażam sobie że na dach wrzucam sam ponton w pokrowcu, nie przekroczę dopuszczalnych 50kg. A do bagażnika silnik.
Widzę że silniki ~6KM ważą <30kg, silniki 8-15KM (dwucylindrowe) ważą <40kg i są już słuszniejszych kształtów. Czy silnik 6KM wprowadzi ponton ~3,2m w ślizg?
Myślę też o silniku 2-suwowym - będzie lżejszy, ale trudniej go kupić.

Ślizg przy silniku 6 KM jest możliwy w jedną osobę, ważę ok. 95 kg

https://www.youtube.com/watch?v=IAGXWCROLiU

Przy dwóch osobach 60 i 70 kg ślizgu nie było a niby tylko 35 kg różnicy...
Nie polecam zatem silnika 6KM, który waży tylko 10-11 kg mniej od jednostki 10-15 KM.

Obecnie mam Honwave 3,2 z airmatą oraz Yamachę 2T 15 KM. Przy 2 osobach pływa się przyjemne, przy 4 o ślizgu nie ma mowy. Jeździmy w 2 góra 3 osoby. Niby i ponton lekki (36kg) i silnik podobna masa ale jest jeszcze sporo dodatków, zbiornik, kanister, liny, kamizelki, kotwice. Auto to Saab 9-5 kombi. W 4 osoby bym się nie zabrał ale z boxem już tak.
Na dach można alternatywnie dać ponton. Jadąc w 2 osoby wożę ponton na tylnym siedzeniu, przypięty pasami bezpieczeństwa.

Witam
Dwa razy byliśmy z rodzinką w Chorwacji z pontonem (w ogóle to więcej ale z pływadłem 2x). Ponton Proscan Marine 3,7 m, waga ok 70-80 kg (z alu podłogą), silnik Suzuki DF20AS 20 KM waga ok 45 kg. Wszystko wozimy bez przyczepki w bagażniku i bagażniku dachowym (box Thule Motion 800). Auto Subaru Forester II edycji więc nie największe ze średniej wielkości bagażnikiem. Podłoga, ponton i silnik + bambetle pontonowe typu kółka transportowe, kotwice (6 i 1,5 kg), liny, gaśnica, odbojniki, kamizelki, zbiornik paliwa itp. wchodzą do bagażnika po uchyleniu krótszej części tylnej kanapy. Do boxa idą walizy i torby z ubraniami oraz długie części wyposażenie pontonowego jak wiosła, bosak, podłużnice od podłogi. Zapachów żadnych benzynowych za wiele w aucie nie było (może dlatego że silnik z wtryskiem bezpośrednim?).
A więc da się
Tylko w tym roku przysiadły mi tylne amortyzatory i będą pewnie do wymiany (już w drodze do Cro na Słowacji przestały się samopoziomować )
Pozdrawiam

marsik napisał(a):- silnik do bagażnika - żadnych obaw co do przesuwania, uderzania, ...

Nie piszę o przesuwaniu podczas jazdy. Miałem na myśli co się będzie działo w przypadku uderzenia czołowego z takim silnikiem w bagażniku. Wolę na zimne dmuchać tym bardziej że jadę z rodziną.

marsik napisał(a):Jakbym miał ciagnąć nawet lekką przyczepkę, która jest dodatkowym kłopotem i spowalnia drogę, to z pewnością ciągnąłbym już na niej RIBa, a nie pakowałbym pontonu i gratów.

Przyczepka którą ciągnę jest nieporównywalnie stabilniejsza niż podłodziówka z RIBem na niej. Miałem okazję jechać do Cro z 5-cio metrowym RIBem na Brenderupie. Każde zafalowanie asfaltu jest wyraźnie odczuwalne w prowadzeniu i powoduje nerwowe patrzenie w lusterku czy przyczepa i zawartość nie zaczyna żyć własnym życiem. Przyczepka którą mam ma 2 metry długości i nawet mocne zafalowania asfaltu na madziarskiej 86 przejeżdżam tak jak wszystkie osobówki nie czując ogona. Przyczepka nie ogranicza mi w jakikolwiek sposób widoczności, co RIB skutecznie czynił. Oczywiście przyczepka dyskwalifikuje jazdę 140/150 km/h ale 110 z lekkim marginesem w górę nie stanowi problemu a to już prędkość z jaką porusza się co najmniej 50% kierowców nawet na autostradach

Wyższość RIBa nad gumjakiem poznałem i świadomie do gumjaka wróciłem Jeśli RIB to wypożyczalnia na planowane opłynięcie konkretnej trasy.

Jeśli wrócę do czegoś z twardym dnem, to będzie to laminat, ale wtedy zaciągnę go do Cro raz i tam pozostanie, bo miejsce postojowe mam

... Ponton .

Rysio napisał(a):Przyczepka którą ciągnę jest nieporównywalnie stabilniejsza niż podłodziówka z RIBem na niej. Miałem okazję jechać do Cro z 5-cio metrowym RIBem na Brenderupie. Każde zafalowanie asfaltu jest wyraźnie odczuwalne w prowadzeniu i powoduje nerwowe patrzenie w lusterku czy przyczepa i zawartość nie zaczyna żyć własnym życiem. Przyczepka którą mam ma 2 metry długości i nawet mocne zafalowania asfaltu na madziarskiej 86 przejeżdżam tak jak wszystkie osobówki nie czując ogona. Przyczepka nie ogranicza mi w jakikolwiek sposób widoczności, co RIB skutecznie czynił. Oczywiście przyczepka dyskwalifikuje jazdę 140/150 km/h ale 110 z lekkim marginesem w górę nie stanowi problemu a to już prędkość z jaką porusza się co najmniej 50% kierowców nawet na autostradach

Wyższość RIBa nad gumjakiem poznałem i świadomie do gumjaka wróciłem Jeśli RIB to wypożyczalnia na planowane opłynięcie konkretnej trasy.

Jeśli wrócę do czegoś z twardym dnem, to będzie to laminat, ale wtedy zaciągnę go do Cro raz i tam pozostanie, bo miejsce postojowe mam

Ile ludzi tyle opinii Skoro przyczepka ogranicza Cię do 110 km/h
To Ogranicza Ciebie tak samo jak mnie ciągnięcie RIB-a (też jadę koło 110 km/h)

Przestałem się oglądać na przyczepkę i nie wiem czy to za sprawą amortyzatorów ale nie mam przypadków "własnego życia przyczepy"

Co do ograniczania widocznosci - oczywiście, jest jak piszesz ale jak kupisz laminat to pewnie taki słuszny 2,4m szerokosci więc ograniczać będzie tak samo. Ale skoro masz go "tam" trzymać to faktycznie problemu z transportem nie będzie

Chociaż te 50% paliwa więcej na trasie w całości wakacji nie stanowi raczej jakiejś wielkiej różnicy. I tylko na bramkach w CRO płaci się więcej za auto typu II (czy jakoś tak).

Ale jeżli zakładasz, że już tylko pływanie w CRO to czemu nie. Ja mimo zieleniny na Zegrzu chcę w weekendy popływać do Pułtuska bo to chyba fajna trasa jest (rzeką Narwią oznaczonym szlakiem w ślizgu)

Natomiast dzięki tej jedynej wyprawie do CRO wiem, że zamiast PL morze czy jeziora (gdzie minimum za moją rodzinę to było 400 PLN za samo spanie + opłaty portowe) wolę jechać do CRO 2 dni z noclegiem.

Tylko, ze moim drugim kierunkiem jest ciągle Grecja a majac dwa kierunki już nie chcę gdzies zostawiać udki

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

Ja do gumiaka nie mogę wrócić z jednego względu ... siedząc na tubie nawet z tym czymś dmuchanym pod pupe i plecy czułem kręgosłup. Stojąc lub siedząc na jocke-u nie czuję i mogę tak spedzić wiele godzin

Niestety ten sam problem miałem na naszym dmuchanym kajaku (niskie oparcie) wiec kajak też nie dla mnie

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

Z kolei moja żona twierdzi aby zostawić udkę w GR bo dla niej CRO odpada ze względu na temp. wody ...
Ale przekonałem ją kalkulacją, że samolot w obie strony i dojazd dla 5-cio osobowej rodziny to wyższy koszt niż dojazd własnym autem nawet z promem ... (do GR)