zdolar68 napisał(a):Witam wszystkich
Wątek pozostał już w tyle ale jeszcze w sprawie pontonów Proscan M. dołożę swoje 3 grosze. Byłem z takim (3,7 m) w 2015 w Chorwacji i jakoś tak silnie braku olinowania nie odczułem. Ani ja ani rodzina. Zauważam plus w postaci łatwiejszego i swobodniejszego montowania odbijaczy. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo to wydaje mi się że ta lina dookoła burt jest i tak za luźno mocowana by je poprawić w sytuacjach awaryjnych. Tyle.
A sam ponton jak na "rasowego" chinola jest OK, nawet bardzo OK. Po roku leżenia w piwnicy w torbie w tym roku na zalewie zegrzyńskim dał radę bezproblemowo. Nic się nie odkleja, nie marszczy, nie zagina (poza tymi miejscami gdzie powinien) itd. Nawet numery się jeszcze trzymają.
Pozdrawiam
Gratuluję zadowolenia z pontonu!
Przy dobrym wykonaniu, dobrym wyposażeniu tym bardziej nie rozumiem oszczędności na linkach.
Podkreślam, że to nie sprawa pontonów Proscan czy jakichkolwiek innych, tylko standardowego, a nawet obowiązkowego moim zdaniem wyposażenia jakiegokolwiek pontonu na morze. Oby linki nigdy nie były niezbędne, wszystkim tego życzę.
Ale jak to się zdarzy, a ich nie będzie?
Masz rację, że zbyt luźne linki tracą swoją funkcję.
Swoją drogą próbowaliście z wody wejść do pontonu bez drabinki czy pomocniczej liny i bez pomocnika na pokładzie?
Warto spróbować, czy dacie radę...
W necie gdzieś oglądałem filmik, jak słusznej postury niemłoda pani sprytnie robi to fikołkiem, nurkując i wrzucając nogi na pokład.
EDIT: znalazłem
https://www.youtube.com/watch?v=liymmoy1nNcale ups - trzyma się nie linek (ich nie ma), a właśnie uchwytów...
, może więc nie do końća mam rację z linkami
Ciekawostka - niedawno widziałem też taki film fabularny, thriller: dużym jachtem motorowym radosna grupa przyjaciół na wycieczce bodajże na Karaibach, w porywie ogólnej radości wszyscy wyskoczyli/powrzucali się do morza. A jacht był tak skonstruowany, że miał otwieraną burtę, która udostępniała schody. Nikt nie pomyślał o ich otworzeniu przed skokiem a z wody się nie dało....