napisał(a) be-ja » 27.05.2009 17:52
Cześć. Na każdym szkoleniu motorowodnym kładzie się nacisk na posiadanie gaśnicy w związku z zagrożeniem pożarem, jest to obowiązkowy temat każdego kursu od stopnia podstawowego do kapitana, i jestem zdziwiony gdy ludzie posiadający uprawnienia o tym nie wiedzą,lub z taką nonszalancją podchodzą do swojego bezpieczeństwa oraz innych na wodzie;brak wyobrażni( ewentualnie uchybienie w szkoleniu, co uważam za mało prawdopodobne). Drodzy Koledzy na jednostkach zasilanych silnikami spalinowymi czy wymagają tego przepisy czy nie powinniśmy posiadać gaśnicę dla własnego bezpieczeństwa i naszych najbliższych (licho nie śpi). Dwa lata temu na Śniardwach memu kumplowi spłonęła piękna jednostka za kilkadziesiąt tysiaków. Gaśnicę oddał do legalizacji i wypłynął bez. Szczęśćiem silnik zapalił się blisko brzegu zaraz po wypłynięciu z mariny i udało się wszystkim szczęśliwie ewakuować i dopłynąć do przystani. Pomoc przyszła od żeglarzy lecz jednostka spłonęła doszczętnie. Mimo ubezpieczenia PZU nie wypłaciło odszkodowania, decyzję swoją motywując brakiem gaśnicy. Daje to do myślenia.
To tyle dla tych co nie mają uprawnień.
Serdecznie pozdrawiam i życzę stopy wody pod kilem be-ja