napisał(a) boboo » 29.06.2015 20:43
Zdarzyło się na Łabie niedaleko Hamburga, ale dotyczy pływania wszędzie, gdzie występują fale czyli także w Chorwacji.
http://www.bsu-bund.de/SharedDocs/pdf/D ... cationFileOpis w skrócie:
Pływanko z adrenaliną, 1 skipper i 8 pasażerów.
Opis RIB'a na stronie 6. podlinkowanego dokumentu.
Zdarzenie:
na prośbę pasażerów skiper przepłynął przez falę rufową statku ze strony 18. poruszającego się z prędkością ok. 14 węzłów (przez wodę) w odległości mniejszej niż 200 m i z prędkością własną około 40 węzłów.
Ogólne krzyki i jęki, po czym odstawka pasażerów, którzy wkrótce zaczęli narzekać na bóle w kręgosłupach.
Robiło się coraz gorzej, więc wezwano pogotowie.
U 7 osób stwierdzono złamania bądź pęknięcia kręgów - u jednych bardziej u innych mniej, u skippera wcale!
Jako, że było tego ciut za wiele, zarządzono skrupulatne badania zdarzenia. Nie chodziło o śledztwo "kto winien", tylko dlaczego takie i tyle kontuzji.
Wyszły ciekawe wyniki.
1. Przy stanie morza 1-2 (fale do 0,5 m) i prędkości 40 węzłów regularne przeciążenia 8 g, sporadycznie do
20 g !!!
2. Tylko konstrukcja "siodła" skippera i "co-pilota" amortyzowała, siedzenia pasażerów potrafiły niejako
wzmacniać przeciążenia! Podobnie
wzmacniało stanie na lekko ugiętych nogach.
3. Najgorsze kontuzje odniosły starsze kobiety po... menopauzie.