napisał(a) DaJaRa » 04.08.2014 19:15
doportu napisał(a):Witam wszystkich, chciałem się podzielić spostrzeżeniem powakacyjnym..., 0d 15 lat spędzam wakacje w Chorwacji, od 12 z pontonem, oczywiście rozwojowo zaczynając od małego i słabej mocy do wersji optymalnej(na razie),teraz mam hondę 3,50 i 15 mercury, ale do brzegu...
Spędzałem urlop w Rovinji (Istria) i muszę ostrzec przed patrolami policji wodnej, szaleją..., wyposażyła ich unia w nowe łodzie patrolowe, całkiem spore i szybkie.
Po raz pierwszy to widzę, bo wiele lat pływaliśmy ostro przy nich i kończyło się tylko uśmiechem i pozdrowieniem.
W kanale Limskim robią łapanki, jeden czeka na końcu (dokąd można pływać, a drugi u wylotu przyczajony w porcie Valalty... jak tylko ktoś idzie za ostro to bez gadania 1000kun.
Obserwowaliśmy z portu i morza , czepią jak drogówka na Słowacji
,
po rozmowie ze złapanymi wiem że sprawdzają wszystkie papiery i oczywiście są mili ale konsekwentni.
Przestrzegam przed szaleństwem bliżej niż 250 metrów od brzegu, przynajmniej w okolicy miedzy portami Rovinji-Valalta-Vsar
pozdrawiam i życzę miłego urlopu
Policja wodna łapała również między Ploce a Sreserem. Urządzili sobie łapankę na turystów. Byliśmy w tym dniu jednymi z pierwszych, którzy znaleźli się wśród tych płacących. Przyczaili się za wyspą i za pływanie zbyt blisko brzegu w ślizgu (wg policji 200 m od brzegu) na pontonie trzeba było zapłacić. Na szczęście udało mi się ich przekonać i zamiast 1000 kun, zapłaciłam niecałe 770 - płatne gotówką na wodzie. Byli mili i na koniec kazali płynąć "polako".
Zatrzymywali wszystkich turystów, tak jak polska drogówka, swoich zostawiali w spokoju. Wyłapywali pontony, skutery i łódki na obcych rejestracjach i bez rejestracji. Sprawdzali również dokumenty (winiety, ubezpieczenie, patenty).
Miało to swoje plusy, bo na morzu po południu zrobiło się pusto - tylko my i czatująca policja.
(nie licząc pontonu z bladymi, świeżo przybyłymi turystami, którzy wypłynęli na wycieczkę nieoznakowanym pontonem, co spowodowało szybki kontakt z patrolem wodnym).
Przy okazji dowiedziałam się, że na pontonie rozwinęliśmy prędkość powyżej 35 mil morskich na godzinę, co przy silniku 25 HP nierealne
Wyjeżdżając do Chorwacji jesteśmy zawsze przygotowani na ewentualny mandat, ale nie sądziliśmy, że nie będzie to auto lecz ponton.