Witajcie,
Ja już po 2 tygodniowym, jak zawsze wspaniały, wypoczynku w Chorwacji. Tym razem było wyjątkowo bo pierwszy raz z pontonem
A oto mój zestaw :
Ponton 295 cm + Johnson 2T 9,9 hp
Mając do dyspozycji takie ( lub inne ) pływadło, odkrywa się Chorwację na nowo. Jest to wspaniała odmiana od dotychczasowego poszukiwania przeróżnych plaż samochodem.
Jako, że jestem na świeżo, chciałbym się podzielić swoimi przemyśleniami i radami dla osób, które pierwszy raz wybierają się z gumiakiem do Chorwacji :
1. Przy rezerwacji kwater miejcie na uwadze to, że wasz ponton jest składanym i nie nadaje się na bezpieczne pływanie na dużej fali. Powinniście wybierać miejsca spokojne, otoczone wyspami, takie jak np.: Ciovo. Ja byłem na Korculi w Prigradicy i bywały dni kiedy musiałem wyciągać ponton z wody. Fala była tak duża, że zalewała pokład, nie mówiąc o pływaniu.
2. Zawsze miejcie ze sobą tyle kapoków ilu ludzi na pokładzie ( nie wspominając, że to jest wymóg zarówno w Polsce jaki i w Chorwacji)
3. Nauczcie się kilku podstawowych węzłów kotwiczny, ósemka itp.
4. Przygotujcie amortyzatory na cumy. Poniżej link opisujący jak to zrobić :
jaka-kotwica-do-pontonu-t14986-15.html?hilit=amortyzator#p11521745. Kupcie kotwice. Ja miałem 3,5 kg i spokojnie wystarczyła
6. Kupcie odpowiednią długość lin. Myślę, że to spokojnie wystarczy : Kotwiczna 10 m, Cuma rufa ( z amortyzatorem ) 8 m i nie zaszkodzi na cumy dziobowej 8 m z amortyzatorem. Awaryjnie można wziąć 15 m liny do zrobienia bojki. U mnie nie było nawet zatopionego ucha więc znalazłem duży kamień, obwiązałem liną, przywiązałem 5l bańkę po wodzie i trzymało nawet na 1 m fali.
7. Pamiętajcie, że ponton to niewinna zabawka i nie ma nic wspólnego z łodziami motorowymi czy RIBami. Nie oddalać się od brzegu więcej niż 200 - 300 metrów. Morze potrafi się zmienić dosłownie w ciągu 5 minut ze spokojnego w rozbujane z falami uniemożliwiające bezpieczne pływanie pontonem.
8. Przestrzegajcie informacji zawartych na tabliczkach informacyjnych na pontonach odnośnie ładowności. Miałem przygodę kiedy przez zbyt duże dociążenie dzioba, zaczęła się przelewać woda ( chociaż ładowność nie została przekroczona ). Morze było gładkie jak stół ale przepływający RIB zrobił na tyle dużą falkę, że się przelało.
Trzeba robić wszystko z głową i nie ryzykować. Wtedy wakacje na pewno się udadzą... i te piękne zatoczki do których nie można się dostać od lądu... bajka