Pływanie pontonem w Chorwacji

marcin0k napisał(a):W Polsce coś takiego można kupić czy będziesz to z zagranicy przywoził

W Polsce nie znalazłem, najbliżej z Niemiec.
Np. tu: http://www.ebay.pl/itm/SE-SPORT-200-Hydrofoil-in-GRAU-fur-Aussenborder-von-8-40-PS-Stabilisator-/370826083485?pt=Bootsteile_Zubeh%C3%B6r&hash=item5656f4fc9d&_uhb=1
Tyle EUR, ile w USA $, ale z USA się nie opłaca bo po kosztach przesyłki wychodzi tyle co z Niemiec.
Zastanawiam się czy wiercić dziury czy zainwestować też dodatkowe 200zł. w taki klip/adapter do bezinwazyjnego montażu?

z USA jeszcze VAT , cło i akcyzę chyba trzeba zapłacić.

Czy silnik ze slonej wody wystarczy przepłukać w beczce na wolnych obrotach lub na słuchawkach?

baunty napisał(a):Czy silnik ze slonej wody wystarczy przepłukać w beczce na wolnych obrotach lub na słuchawkach?

Tak wszyscy (łącznie z instrukcjami silników) twierdzą.

wiem marsik, ale pierwszy raz mnie to spotkało, że po pływaniu w słonej wodzie nie plywam w słodkiej.
Dlatego zastanawiam się czy" beczka" wystarczy.
To grzech o tej porze wstawać do pracy.

baunty napisał(a):Witam
Czy ktoś z was pływał z założoną osłoną na śrubę napędową?

Ja mam założoną na silniku zwykłą okrągłą, teraz widziałem, że są też z różnymi dodatkami.
Powiem tak - moim zdaniem poprawia komfort psychiczny użytkownika w kwestii opierania/podpierania przy przenoszeniu silnika na ladzie. Także w wodzie zwłaszcza np. w chorwacji przy kamienistym dnie sprawia, że się tym nie przejmujemy.

Minusem. Są dwa minusy o których wiem. Jeden to podobno (w co mogę uwierzyć) mamy stratę gdyż taka osłona powoduje niewątpliwie dodatkowy opór w wodzie - niemniej nawet przy słabym jak mój silniku tego nie odczułem. Drugi minus trochę gorszy - przy pewnego rodzaju pechu kiedy to udałoby się nam wpłynąć np. na wystający konar czy gałąź zatopionego drzewa możemy nabawić się pewnie większych szkód niż jakbyśmy tej osłony nie mieli. No ale to już trochę bardziej specjalny teren musiał by być.

baunty napisał(a):wiem marsik, ale pierwszy raz mnie to spotkało, że po pływaniu w słonej wodzie nie plywam w słodkiej.
Dlatego zastanawiam się czy" beczka" wystarczy.
To grzech o tej porze wstawać do pracy.

Jest wiele tutoriali na forach gdzie twierdzą że wystarczy. Ja dodam że otarcia eksploatacyjne których nie będziecie malować dobrze zakonserwować smarem do łańcuchów motocyklowych. Dobrze zabezpiecza metalowe powierzchnie i ma dużą odporność na czynniki atmosferyczne. Uwaga nie nadaje się paradoksalnie do smarowania, a już broń boże linek cięgieł bo ma za dużą lepkość. PZDR

Pytanie dla osób z Krakowa i okolic:
Gdzie serwisujecie swoje silniki?

marcin0k napisał(a):Pytanie dla osób z Krakowa i okolic:
Gdzie serwisujecie swoje silniki?

Jaki masz silnik?

Stary dwusuw- Evinrude 15
Wszystko z nim w porządku ale szukam miejsca do przeglądu przed i po sezonowego.

Oczywiście że dobrze jest aby silnik od czasu do czasu obejrzał ktoś doświadczony, tym niemniej jeżeli nic się z nim nie dzieje to w silniku dwusuwowym w ramach przeglądu masz jedynie wymianę oleju w spodzinie (prościutka sprawa), świec (na wszelki wypadek) i zabezpieczenie wnętrza cylindrów na zimę.

Jeżeli masz nie młody silnik to wg mnie warto umieć coś podstawowego przy nim zrobić. Czasem jakaś drobnostka potrafi unieruchomić motorek, ja tak miałem i dałem sobie radę, ale nie będę się o tym rozwodził. Oczywiście nie namawiam nikogo, aby robił remont kapitalny na pełnym morzu w 120KW silniku na wtrysku

marcin0k napisał(a):Pytanie dla osób z Krakowa i okolic:
Gdzie serwisujecie swoje silniki?

Rozpoznawałem temat i taką mam wiedzę:
W Krakowie nie znalazłem serwisu stricte marine. Najbliższy jest bodajże w Katowicach.
Jest serwis Mercurego/Marinera (na Dojazdowej, od Kościuszki), ale stwierdzili, ze innych nie robią, odmówili mi serwisu Hondy. Hondę serwisowałem w serwisie Hondy (wszelkie urządzenia Hondy) na Cystersów, ale szczerze mówiąc obroty lepiej ustawiłem sobie sam z sąsiadem niż oni to zrobili.
Ponieważ kupowałem teraz nowy silnik ważne było dla mnie, żebym mógł zachować gwarancję czyli obsłużyć w autoryzowanym serwisie o czym upewniłem się przed zakupem. Nowego Suzuki zamierzam serwisować w serwisie motocyklowym Suzuki (głównie żeby zachować gwarancję, bo faktycznie wymiana olejów i filtra to żaden wyczyn).
Jeszcze Yamahy można serwisować u dilera motocykli Yamaha.
Evindude to zdaje się też Bombardier czyli quady/skutery śnieżne, może mają dilera i serwis w Krakowie i w razie czegoś pomogą?
Jak nie pozostaje Ci znalezienie jakiegoś fachowca, choć ja nie znalazłem mechanika "złotej rączki" znającego się na zaburtowcach. Może wystarczy fachman od motocykli? Przychodzi mi do głowy, że możnaby zapytać na Jaskółczej w sklepie żeglarskim, może podpowiedzą fachowca?

Zastanawiam się jak wygląda sprawa pływania pomiędzy Chorwacją a BiH.
Jakie są utrudnienia lub wymagania związane z przekraczaniem granicy i jak to wygląda w praktyce? Może ma ktoś już jakieś doświadczenia z pływaniem do BiH?

marcin0k napisał(a):Pytanie dla osób z Krakowa i okolic:
Gdzie serwisujecie swoje silniki?

Marcin,
przypomniałem sobie że kiedyś znalazłem takie ogłoszenie, kogoś właśnie z Krakowa, można sprawdzić:

Witam. Oferuję pomoc w przygotowaniu silnika do Twojego jachtu, motorówki, pontonu. Posiadam wiele części zamiennych do silników zaburtowych Johnson. Jak potrzebujesz pomocy to dzwoń. 602792143.

Witam panowie i panie mam zamiar nabyć silnik do pontonu 310cm czy moc 6km wystarczy?

swider1985 napisał(a):Witam panowie i panie mam zamiar nabyć silnik do pontonu 310cm czy moc 6km wystarczy?

Na jedną wystarczy, na dwie ale szczupłe z biedą.

pzdr