Pływanie pontonem w Chorwacji

Zastanawia mnie temat bandery na pontonie. Co prawda widziałem takowe na miejscu ale zastanawia mnie czy jest to konieczne czy też dobrym obyczajem.
PZDR

Banderę możesz teoretycznie wciągnąć ale uprawnia do tego międzynarodowe oznaczenia w naszym przypadku: POL

Flage na rufie powinny mieć, statki i jachty.

Statek:
długość> 12m
i
BRT> 15
lub
transport> 12 pasażerów

Jacht:
długość> 12m
i
załoga + max. 12 pasażerów

Łódź nie powinna mieć flagę, ale na łodzi zarejestrowanych za granicą, jest lepiej, aby mieć banderą kraju rejestracji.

Łódź:
długości> 2,5 m
lub
silnik>5kW

Trzeba mieć Certfikat Jachtowy z nadanym numerem międzynarodowym - w naszym przypadku jak napisałem wyżej POL jako przynależność do danego kraju i na tej podstawie wciągasz identyfikator jakim jest bandera.

Panowie, nie ograniczajmy się i nie wstydźmy (patrz np bracia Chorwaci szczycący się na każdym miejscu swoja flagą)......W myśl etykiety morskiej, po prostu wypada, bez względu na wielkość pływadła (oprócz materaca i zabawki z Lidla .....bandera na flagsztoku (maszcie) na rufie w diametralnej lub po prawej burcie (w jachtach motorowych dopuszcza sie na nadbudówce)...Oddzielna sprawa, to flaga państawa na którego wodach terytorialnych jesteśmy ..W jachtach żaglowych pod prawym salingiem, w motorowych, (ribach, itp) można zwyczajowo pod banderą armatora........WAŻNE: ...W drodze nosi sie banderę przez całą dobę (dzien i noc). W porcie banderę podnosi się o 8.00, a zdejmuje o zachodzie słońca. (źle swiadczy, jak jacht - łódź stoi w nocy z podniesioną banderą, bo załoga zakupiła lekarstwa w petach i się zapomniało ).albo nie wiedziało ..Pozdrawiam

Wasze pływadła opisane w tym wątku we wszystkim wielokrotnie przewyższają moje. Chciałem mimo wszystko zapytać, czy Waszym zdaniem takie coś

zda się na popływanie rekreacyjne z zachowaniem rozsądku na wodach HR ?

A w ilu chcesz tam wejść na ten ponton?

sdolas napisał(a):Wasze pływadła opisane w tym wątku we wszystkim wielokrotnie przewyższają moje. Chciałem mimo wszystko zapytać, czy Waszym zdaniem takie coś (...)
zda się na popływanie rekreacyjne z zachowaniem rozsądku na wodach HR ?

Jasne, że wystarczy do świetnej zabawy, ale przy kilku założeniach:
- ładna pogoda,
- małe falki - łuska na wodzie,
- najwyżej słabiutki wiatr, raczej ew. słabe powiewy,
- odległość od brzegu do max. 100m, (lepiej połowę bliżej)
- brzeg łatwo dostępny - nie jakieś skały, ale raczej plaża

Praktycznie to pływadełko do zabawy kilknaście metrów od brzegu, do zacumowania się do jakiejś boi i opalania lub rozrabiania ile wlezie.
Ale raczej nie do odpływania od brzegu, ponieważ nawet podczas pięknej pogody występują niewidoczne prądy i powiewy wiatru, które mogą w ciągu kilku chwil doprowadzić do niebezpiecznej sytuacji.
A w przypadku, kiedy na pokładzie są dzieci lub osoby nieumiejące pływać, to poważne niebezpieczeństwo.
Widziałem taki ponton zasuwający wzdłuż brzegu (już bez pasażerów) gnany wiatrem.

Reasumując: świetna zabawka przybrzeżna, ale absolutnie nie środek przemieszczania po morzu.

Jeżeli chcesz gdziekolwiek popłynąć polecam kajak. Też może być dmuchany, najlepiej w wersji morskiej. Za 1300-1500 kupisz bogaty sprzęt na kilka lat. Widziałem jak zwiedzali Chorwację na takich. Z tym że jak do każdego bezsilnikowca trzeba mieć krzepę

Kupiłem ponton miesiąc temu z wyprzedaży, pewnie to mało istotne.
Na naszych jeziorach sprawuje się lepiej niż by wskazywała na to cena.
Mam pełną świadomość że jest to bardziej zabawka niż ponton do opływania wszystkich wysepek.
Ma posłużyć bardziej jako atrakcja dla dzieciaków więc maksymalnie będą w nim 3 osoby a dokładniej ja z dwoma dzieciakami, mimo że przystosowany jest 2+2, max. obciążenie 260kg.

Są takie miejscowości jak np. Pakostane gdzie masz blisko do wysepek - około 200m. Nawet tak wydawało by się na wyciągnięcie ręki, trzeba być uważnym. Ale taki sprzęt zawsze warto mieć - i elektryczną pompkę do niego

jacek2929 napisał(a):Są takie miejscowości jak np. Pakostane gdzie masz blisko do wysepek - około 200m. Nawet tak wydawało by się na wyciągnięcie ręki, trzeba być uważnym. Ale taki sprzęt zawsze warto mieć - i elektryczną pompkę do niego

Jeśli ktoś to lubi to tym bardziej frajda nawet z takiej zabawki
Skoro przyjemnie się pływa po naszych jeziorach gdzie dno widać tylko w chwili wsiadania przy brzegu to już sobie wyobrażam jak wygląda tamtejsza woda z pozycji pontonu, może się uda i za rok zobaczę to na włąsne oczy

jacek2929 napisał(a): Ale taki sprzęt zawsze warto mieć - i elektryczną pompkę do niego

Ta elektryczna pompka to moim zdaniem zbytek łaski Miałem ponton 2,9 m z Yamą 9,9 Ps, teraz mam RIBa 4,85 m z Mercurym 40Ps i uważam że taka zwykła nożna w zupełności wystarcza i jest mniej zawalata niż elektryk. Nożną mi parę razy w bakiście zalało i dalej działa, gdybym miał elektryczną była by już na hasioku. Więcej powiem, ja mam na pokładzie 2 akumulatory więc dostęp do tych niezbędnych 12 V mam bezproblemowy. W przypadku Kolegi sdolas'a pompowanie będzie się musiało odbywać przy aucie

Pompka elektryk za 25 zł - się zaleje to nawet suszyć nie trzeba. Do tego na dole doklejony kropelką aku 12v z kasy fiskalnej (mam serwis obok) Pompuje tym wstępnie ponton. A wcześniej materace i zabawkowe gumiaki. Rewelacja. Zrobię fotę sprzętu wieczorem to dokleję do postu. Bez obrazy ale jak patrzę na dmuchających materace z paszczy na plaży w stanie przedwylewowym po 15 dmuchach to cieszę się z posiadania takiego wynalazku.