napisał(a) Rysio » 04.01.2013 12:36
misiekmb1 napisał(a):Witam wszystkich w Nowym Roku i oczywiście najlepsze życzenia na 2013 rok. Troszkę śledzę ten wątek ,było bardzo dużo ciekawych informacji ale mi nasuwa sie takie pytanie odnośnie awarii silnika na morzu.Zakładam że nie mam zapasowego a do brzegu daleko, na pagajach ciężko. Jak zwrócić na siebie uwagę że potrzebuję pomocy ? np. żeby ktoś podcholował do brzegu , bo przecież dużo jednostek obok pływa a na pontonie radia UKF nikt nie będzie montował.Jakimi znakami ię posługiwać ? A może flaga z napisem HEELP..?
A kurs to Kolega robił czy kupił papiery
Stajesz na pokładzie i machasz łapkami tak jak pajacyk. Dobrze mieć też telefon do kogoś kto pozostał na brzegu i będzie mógł zorganizować pomoc. Choćby gospodarz u którego mieszkasz.
Oficjalnym wezwaniem jest telefon na numer ratunkowy lub wystrzelenie czerwonej flary, ale taki strzał będzie prawdopodobnie strzałem Twojego życia, bo na pomoc ruszą wszystkie jednostki będące w okolicy np promy Jadroliniji, jednostki Policji a jak będą dostępne to i helikoptery przylecą. Nie muszę dodawać że każdy wręczy Ci fakturę po zakończeniu akcji
Natchnąłeś mnie do pewnej rzeczy