barwol napisał(a):...Wystarczy, że coś cięższego leży na dziobie (np. plecak) lub też cięższa osoba siedzi na ławce zamontowanej bliżej dziobu i jest problem z wejściem w ślizg, ponieważ śruba silnika "łapie" powietrze. Marku - jakie są Twoje obserwacja po pływaniu w Cro?...
Już piszę.
Pływaliśmy w dwóch konfiguracjach: 3 i 2 osoby.
Najpierw 3 osoby: 85+70+60+ ok. 20 (klamoty) [kG].
Po ustawieniu trymu max w przód (do pawęży) nie było problemu z wejściem w ślizg.
A po wejściu w ślizg bawiliśmy się w rozkładanie mas.
Nikt nie siedział na dziobie, czasem ktoś na przedniej ławce. Na obszarze od przedniej ławki do dziobu były różne sprzęty, w sumie do 20kG.
My siedzieliśmy głównie około 1m od pawęży. Po zmianach rozkładu mas mniej lub bardziej zahaczaliśmy o wodę, ale ciągle w ślizgu.
W dwie osoby: 85+70+ ok. 20 [kG]
Siedzieliśmy z tylu, czasem jedna osoba bliżej ławki, klamoty z przodu.
Z czasem kotwica z liną powędrowała do pawęży.
Ponton przy starcie miał tendencje do stawania "dęba", więc ktoś przesuwał się do przodu, ku ławeczce, by dociążyć dziób.
Po wejściu w ślizg stabilizacja poziomu pontonu przez rozkład mas.
W sumie to sternik siedział z tyłu, druga osoba bliżej ławki.
Jeśli mógłbym coś radzić, to spróbowałbym... tego, co Ty, czyli przesunięcia mas do tyłu. (ponownie czytałem Twój post).
Jeśli to taki sam zestaw jak mój: TE38+Honda20KM, to jesszcze mi przychodzi do głowy pomysł ze sprawdzeniem ciśnienia w airmacie i burtach.
Na airmacie skupia się "podparcie" dziobu.
Chyba Ty pisałeś, że pompujesz oryginalną pompką nożną, jeszcze tego nie sprawdziłem, ale:
W oryginalnej kombinacji pompujesz nogą, a następnie odpinasz pompkę i podpinasz manometr. Po pomiarze go odpinasz. Za każdym razem tracisz trochę powietrza.
Ja używam pompki Bravo z bezpośrednio podłączonym manometrem z ciągłym odczytem. Widzę, jak błyskawicznie ucieka powietrze z airmaty pod koniec pompowania - powyżej 0.6bara.
Może jednak nie osiągasz na wodzie, po dodatkowym schłodzeniu airmaty, odpowiedniego ciśnienia?
To tak "duże" ciśnienie, że w gorącym powietrzu miałem problem z przekroczeniem 0.8bara, w celu zakończenia pompowania.
Nawet ta mała ilość powietrza, która ucieka przez nieszczelności przy zaworze pontonu jest problemem.
Trzeba pamiętać, że airmata to mała objętość, spore ciśnienie.
Więc nawet niewielka ilość uciekającego powietrza zmienia ciśnienia.
Piszesz, że nawet plecak zmienia sytuację.
W naszym przypadku mogłem wręcz leżeć na dziobie, a ponton praktycznie nie zbliżał się dziobem do powierzchni wody. Aż mnie bolał brzuch podczas prób dosięgnięcia powierzchni wody i liny pod boją przy cumowaniu.
Zaraz pozwolę sobie przesłać kilka zdjęć pokazujących pozycję horyzontalną pontonu na wodzie.