Pływanie pontonem w Chorwacji

Dzis zarejestrowalismy ponton w wydziale ochrony srodowiska za 17zl. Mam nadzieje ze takie papiery na granicy wystarcza. Ciekawe czy bez rejestracji dalo by sie przejechac granice.

Darek48 napisał(a):Dzis zarejestrowalismy ponton w wydziale ochrony srodowiska za 17zl. Mam nadzieje ze takie papiery na granicy wystarcza. Ciekawe czy bez rejestracji dalo by sie przejechac granice.

Przejechać by się dało, tu raczej chodzi o "siostry" z kapitanatów i zakup winiety.
A wszyscy którzy przewinęli się przez parą kapitanatów wiedzą że "Szlachcic na zagrodzie równy Wojewodzie".

Darek48 napisał(a):Co to za roznica ile pali ...

Wiesz, widać różnica jest, bo temat na forach motorowodnych jest zwykle na topie. Co zauważyłem, że w dobie coraz większej ofert łodzi w przystępnych dla ogółu cenach problem się nasila. Osobiście na Turawie czy Poraju widziałem wiele łódek z silnikami większej mocy rzędu 75 czy nawet 300 stojących na kotwicy na środku akwenu. Dla mnie nie byłaby to żadna atrakcja, choć gdybym wiedział, że godzina szaleństw na wodzie kosztować mnie będzie 200, 300 czy 400 albo więcej pln wypuszczonych przez komin to być może też bym się zastanawiał. Z racji tego że silnik jak i cały zestaw mam mocno zabawkowy te rozterki mogę mieć w dupie choć generalnie licząc na wodzie poszła mi porównywalna ilość paliwa co na asfalcie jadąc do i z Cro. Jak to się ma do faktu dyskusji na temat zużycia paliwa w trasie czy oszczędności na 1 winietce nie wspomnę FUN kosztuje. Im większego kalibru to więcej, dlatego jak to mówią, mierz siły na zamiary, nie zamiary według sił

Witam wszystkich! Czytam ten fragment forum z zapartym tchem i nie napiszę, że nie było m.in. ono powodem zakupu zestawu T-38-IE-2 wraz z silnikiem Hondy o mocy 20 km. Z informacji mało ciekawych to po pierwszym wodowaniu pontonu i 2 h pływania odkleiły się wzmocnienia/ślizgi na airmacie od strony wody. Tak więc ponton "poszedł" do reklamacji. Pytanie mam jednak z innej beczki. Honda daje oryginalny zbiornik na paliwo o pojemności 12 litrów. Ja dokupiłem rezerwę 5 litrów. Gumiakiem będę pływał w zestawie 3 dzieciaków + 2 rodziców i cały czas się zastanawiam czy tego paliwa będę miał dość na 1 dniowy wypad.... Aha! Pływanie będzie się odbywało z wyspy Losinj (camping Lopari). Dziękuję za pomoc w znalezieniu odpowiedzi!

barwol napisał(a):Witam wszystkich! Czytam ten fragment forum z zapartym tchem i nie napiszę, że nie było m.in. ono powodem zakupu zestawu T-38-IE-2 wraz z silnikiem Hondy o mocy 20 km. Z informacji mało ciekawych to po pierwszym wodowaniu pontonu i 2 h pływania odkleiły się wzmocnienia/ślizgi na airmacie od strony wody. Tak więc ponton "poszedł" do reklamacji. Pytanie mam jednak z innej beczki. Honda daje oryginalny zbiornik na paliwo o pojemności 12 litrów. Ja dokupiłem rezerwę 5 litrów. Gumiakiem będę pływał w zestawie 3 dzieciaków + 2 rodziców i cały czas się zastanawiam czy tego paliwa będę miał dość na 1 dniowy wypad.... Aha! Pływanie będzie się odbywało z wyspy Losinj (camping Lopari). Dziękuję za pomoc w znalezieniu odpowiedzi!

Ja zaopatrzyłbym się w zbiornik 23-25 litrowy i myślę, że tak jak napisał Ryszard na cztery do pięciu godzin pływania powinien on starczyć.Dwunastka to maksimum dwie godziny pracy w gorszych warunkach (mocniejszy prąd morski, wiatr).

OK! Moje myśli też biegną w tym kierunku. Możesz podrzucić jakie zbiorniki masz/macie zamontowane w swoich gumiakach? Nie mam pewności do których zbiorników będzie można w prosty sposób przenieść korek z linią paliwową.... silnika Hondy Dziękuję!

barwol napisał(a):OK! Moje myśli też biegną w tym kierunku. Możesz podrzucić jakie zbiorniki masz/macie zamontowane w swoich gumiakach? Nie mam pewności do których zbiorników będzie można w prosty sposób przenieść korek z linią paliwową.... silnika Hondy Dziękuję!

Ja mam taki zbiornik.

Przekładasz tylko złączkę paliwową z wężem i gruszką.

A tak na marginesie po kilku latach użytkowania zepsuł się mi korek w tym kanistrze. I już myślałem, że trzeba będzie kupić nowy zbiornik. Na szczęście mają w ofercie same korki i taki zamówiłem, pasuje jak ulał.

smoki3 napisał(a):

barwol napisał(a):OK! Moje myśli też biegną w tym kierunku. Możesz podrzucić jakie zbiorniki masz/macie zamontowane w swoich gumiakach? Nie mam pewności do których zbiorników będzie można w prosty sposób przenieść korek z linią paliwową.... silnika Hondy Dziękuję!

Ja mam taki zbiornik.
Przekładasz tylko złączkę paliwową na wężu.

Ja też kiedyś kupiłem taki i nie polecam. Korek posiada uszczelkę korkową , która systematycznie obkurcza się i już po kilku miesiącach zbiornik cieknie. Jeżeli możesz przeznaczyć nieco więcej, to kup jakikolwiek firmowy, nawet Parsuna. Zupełnie inne wykonanie. Potem wymienisz tylko szybkozłączkę, bo to ważne, aby móc zbiornik łatwo odpiąć.

Argi napisał(a):

smoki3 napisał(a):

barwol napisał(a):OK! Moje myśli też biegną w tym kierunku. Możesz podrzucić jakie zbiorniki masz/macie zamontowane w swoich gumiakach? Nie mam pewności do których zbiorników będzie można w prosty sposób przenieść korek z linią paliwową.... silnika Hondy Dziękuję!

Ja mam taki zbiornik.
Przekładasz tylko złączkę paliwową na wężu.

Ja też kiedyś kupiłem taki i nie polecam. Korek posiada uszczelkę korkową , która systematycznie obkurcza się i już po kilku miesiącach zbiornik cieknie. Jeżeli możesz przeznaczyć nieco więcej, to kup jakikolwiek firmowy, nawet Parsuna. Zupełnie inne wykonanie. Potem wymienisz tylko szybkozłączkę, bo to ważne, aby móc zbiornik łatwo odpiąć.

Z uszczelką faktycznie po dwóch, czy trzech latach miałem problem. Jest ona korkowa, nową zrobiłem z korkowej podstawki do piwa i znowu starczyła na jakiś czas. Myślę jednak, że kurczenie się tej uszczelki spowodowane jest wlaniem do zbiornika gorszej, jakości paliwa.

Ja myślę, że to mieszanka z olejem do dwusuwa zrobiła robotę Na czystym paliwie ta uszczelka "pożyje" może trochę dłużej.

Jeszcze jedno pytanie - czy taki zbiornik zostawiacie na noc w gumiaku czy też zabieracie go na noc ze sobą? Ja będę na kempingu więc noszenie 20 litrów paliwa nie jest super perspektywą....

Nigdy niczego z gumjaka nie zabierałem. Czasem nawet telefon przypięty do liny zostawał.

barwol napisał(a):Jeszcze jedno pytanie - czy taki zbiornik zostawiacie na noc w gumiaku czy też zabieracie go na noc ze sobą? Ja będę na kempingu więc noszenie 20 litrów paliwa nie jest super perspektywą....

Ja zostawiam ponton na wodzie ale benzynę i wiosła zabieram (taka aberacja ). A jak już pytasz to koniecznie weź składaną drabinkę do wejścia z głębokiej wody.

barwol napisał(a):...zestawu T-38-IE-2 wraz z silnikiem Hondy o mocy 20 km. Honda daje oryginalny zbiornik na paliwo o pojemności 12 litrów. Ja dokupiłem rezerwę 5 litrów. czy tego paliwa będę miał dość na 1 dniowy wypad....

Mam taki sam zestaw T-38-IE + H 20KM.
Pierwsze wodowanie i docieranie na Poraju tydzień temu. Moje spostrzeżenia odnośnie zużycia paliwa przez ten silnik są następujące:

Pływaliśmy we trzy dorosłe osoby plus sprzęt, jakieś w sumie 250kG.
Docieranie zgodnie z instrukcją: najpierw trolling, potem wypornościowo na 20%, potem do 50%, w końcu do 80%.
Przeważnie wypornościowo, więc spalało więcej.
Potem sporo w ślizgu, po ustawieniu właściwego konta trymu silnika.
Swoją drogą fajna zabawa ze zmianą kąta i rozłożenia wagi na pontonie, ale to osobny temat.
W końcu nas wszystkich cztery litery bolały, a paliwa ciągle trochę było w zbiorniku. Było trochę fali i trochę wygłupów.
Zbiornik oryginalny 12l, ale wlałem rano tylko niecałe 9l.
Po jakiś 5-ciu godzinach pływania zostało z 0.5 litra. Czyli trochę ponad 1 na godzinę. Chwilami pływaliśmy z prędkością 30km/h.

Myślę, że te 12l to wystarczająca ilość do jednodniowego pływania między wyspami, czy wzdłuż wybrzeża.

Płynąc z prędkością 15km/h w ciagu godziny przepływamy 15km, a to sporo. A przecieź nie cały czas się pływa. Znajomy z forum pisał, że taki zestaw zużywał zbiornik 12l w ciągu dwóch-trzech dni pływania w Chorwacji.

Za kilka dni jadę do HR na dwa tygodnie. Popływam, pozbieram doświadczenia i dam znać.
Jak będzie brakowało paliwa, to kupię większy zbiornik.
Ale myślę sobie, że większy zbiornik to też inne niedogodności, np. zajmuje więcej miejsca, a przy założonych pięciu osobach miejsca nie za wiele.
No i chyba jednak warto zbiornik i linię paliwową zabierać z pontonu na noc, bo licho nie śpi, a nawet, jeśli śpi, to po co się w nocy denerwować, co się zastanie (albo czego się nie zastanie) następnego dnia...
A większy zbiornik to i większa waga i objętość do noszenia.

Może warto spróbować najpierw popływać na firmowym zbiorniku, a potem decydować o zmianach?
W końcu trasę można skrócić, więcej poplażować czy poleniuchować na brzegu wysepki.
A siedzenie godzinami na pontonie szybko się nudzi, zwłaszcza dzieciom i płci pięknej.
I zaczyna się powtórka ze Szreka: "daleko jeszcze?" i przestaje być przyjemnie...

To tylko moje przemyślenia, ciekawe, co inni na to?

barwol napisał(a):?.. Z informacji mało ciekawych to po pierwszym wodowaniu pontonu i 2 h pływania odkleiły się wzmocnienia/ślizgi na airmacie od strony wody. Tak więc ponton "poszedł" do reklamacji

Czy możesz dokładniej napisać, w których miejscach się to odkleiło? A może masz jakieś zdjęcia? Jeśli możesz, to proszę wklej.
Jutro idę sprawdzić, jak z moim.