Pływanie pontonem w Chorwacji

infob napisał(a):

Boloh napisał(a):Z historii paru ostatnich wpisów wnioskuję, że masz same czułe punkty.

Już się nie odzywam, zaczynam się bać.

Nie to nie ja mam czułe punkty tylko Ty staraj się uszanować innych zdania.
Po to tutaj jest te forum żeby można było wyrazić swoje opinie .
Natomiast drwiny i kpiny myślę , że nie są tu przez nikogo mile widziane

pozdrawiam Boloh

Boloh napisał(a):

infob napisał(a):

Boloh napisał(a):Z historii paru ostatnich wpisów wnioskuję, że masz same czułe punkty.

Już się nie odzywam, zaczynam się bać.

Nie to nie ja mam czułe punkty tylko Ty staraj się uszanować innych zdania.
Po to tutaj jest te forum żeby można było wyrazić swoje opinie .
Natomiast drwiny i kpiny myślę , że nie są tu przez nikogo mile widziane

pozdrawiam Boloh

Już nie będę miał innego zdania, naprawdę się boję.

Nie to nie ja mam czułe punkty tylko Ty staraj się uszanować innych zdania.
Po to tutaj jest te forum żeby można było wyrazić swoje opinie .
Natomiast drwiny i kpiny myślę , że nie są tu przez nikogo mile widziane

pozdrawiam Boloh

Już nie będę miał innego zdania, naprawdę się boję.

Szkoda że tak to odbierasz
mimo to pozdrawiam Ciebie serdecznie
Boloh

Znowu muszę się zwrócić o radę szanowne grono z pytaniem,czy ktoś miał do czynienia z silnikami zaburtowymi VOLVO PENTA,mam sentyment do tej marki i prosze Was o jakieś spostrzeżenia co do tego radzaju silników.Pozdrawiam i z góry dziękuję.

Też kiedyś sondowałem temat. Subiektywnie - najlepsze opinie (cena, jakość, niezawodność, koszt servis, dostepnośc części i punktów serv) ma Mercury. Volvo, marka sama w sobie, ale silniki do łodzi - nie widzi się tego za wiele, rynek zdominowały inne marki, więc .... ??????.

No to temat chyba jest prosty,żeby nie mieć problemów z serwisowaniem lepiej kupić coś bardziej znanego,czego więcej pływa po wodach bo w razie awarii /np w Chorwacji/merkurego bądz innej znanej marki naprawią,a z volvem może bydz problem.Poszperałem trochę w necie i z serwisem volvo penta jest naprawdę problem tagże zostaje mi chyba zostawić moją ulubioną marke.Mam stare VOLVO prawie klasyka i jestem z niego zadowolony ale niestety mojego gumiaka chyba popcha coś innego.

Mam pytanie do doświadczonych pontoniarzy, których w tym wątku nie brakuje. Korzystałem już z waszych porad przy zakupie pontonu i silnika. Mam zestaw quicksilwer 270 i cudowny 10 konny silnik Tohatsu. Jest bardzo ekonomiczny i jak narazie niezawodny. Byłem w cro 9 razy zawsze w Razanj u tego samego gospodarza. Ostatni raz byłem już z gumiakiem i razem z 4 letnim wtedy synem praktycznie nie wysiadaliśmy ze sprzętu przez ponad trzy tygodnie. Wybieram się w tym roku do Razanj na początku sierpnia na prawie cztery tygodnie i wpadł mi do głowy plan popłynięcia na NP Kornati gumiakiem. Nie z samego Razanj tylko władować wszystko do auta przewieźć do Murter (lub innego polecanego miejsca) tam napompać i zwodować, kupić bilet za o ile dobrze doczytałem 150 Kuni (nie wiem czy płaci się też od osoby). Czy jest to plan szalony jak na takiego szczura lądowego z samego środka śląska? Czy znacie tam w Murter jakieś dogodne miejsce do zwodowania sprzętu ? Poprostu nie wiem jak to tam wygląda a dla mnie wystarczy kawałek schodów. Doświadczenie mam jednoroczne przy eksploracji chorwackich zatoczek. Najdalszą trasę jaką pokonałem to Razanj - Primosten i było super. Odległość Murter Otok Kornat wydaje się podobna.
W związku z tym planem mam pytania do bardziej doświadczonych kolegów których w tym wątku nie brakuje. Czy jest to technicznie wykonalne aby opłynąc Otok Kornat z Murter na moim sprzęcie? WYDAJE mi się, że tak. Jakie są przepisy i zasady prócz kupna biletu nie wszystko co piszą na stronie internetowej Parku jest dla mnie jasne. Co warto tam zobaczyż i gdzie tego szukać, czy szlak żeglugi oznakowany jest jakimiś drogo(wodo)wskazami aby się nie zgubić w gąszczu wysepek. Czy jest gdzieś możliwość zaparkowania(zacumowania) i zjedzenia czegoś (jakiś MC DRIVE hehe). Czy opływając wyspę Kornat z zachodniej strony (LEWEJ wg gooogle hehe) pomiędzy nią a wysepkami napotkam przy idealnej pogodzie fale utrudniające poruszanie się niespełna trzymetrowym sprzętem? Czy ktoś z Was pływał tym szlakiem ? Myślę, że na pewno bo pozytywnie zakręconych na tym tle "wariatów" nie brakuje. Pozdrawiam i zgóry dziękuję za odpowiedzi.

Razanj - Primosten to 10-11 km gdzie masz cały czas brzeg na wyciągnięcie ręki. Murter - Kornati to 15 km otwartym morzem. Dowiosłujesz tyle jak Ci silnik padnie Jest opcja taka żeby się umówić z kimś kto też ma taki plan i płynąć choćby we 2 gumjaki. Inna sprawa, że w tym rejonie ruch na morzu jest spory więc o życie bym się nie martwił, ewentualnie o koszty holowania, aczkolwiek motorowodniak motorowodniakowi powinien pomóc bez zapłaty albo po kosztach paliwa

Ps. Z pogodą to jest tak że jest zmienna i nikt Ci nie zagwarantuje że w obie strony będziesz miał taką samą falę i wiatr.

Ciekawa propozycja wspólnego płynięcia. Mój termin to 10-28 sierpień 2012 r. Trasa Murter w koło wyspy Kornati Murter. Ktoś chętny ?

Rysio napisał(a): ewentualnie o koszty holowania, aczkolwiek motorowodniak motorowodniakowi powinien pomóc bez zapłaty albo po kosztach paliwa

Trzeba o tym poinformować Romana Paszke.

http://www.tvn24.pl/1,1737331,druk.html - to pewnie nie są motorowodniacy!

pzdr
Jacek

mors6 napisał(a):.......

Jeśli chodzi o wodowanie na Murter, dojeżdżasz do Tisno i zjeżdżając z górki jest ostry zakręt z pierwszeństwem w lewo. Ty skręcasz w prawo i objeżdżając Tisno lądujesz na kempingu Jazina. Do samego kempingu nie wjeżdżasz, lecz jadąc dalej w lewo lądujesz na nabrzeżu. Jest tam bardzo wygodny slip.

Jeśli chodzi o wyprawę pontonem na Kornati, ja sam nie zdecydowałem się tam płynąć. Chociaż bardzo chodziło mi to po głowie.

Dlaczego nie popłynąłem? Praktycznie odpowiedział Ryszard, ewentualna awaria silnika, załamanie pogody, brak możliwości ewentualnego dotankowania. Może gdybym miał jeszcze dodatkowego kolegę z pontonem na taką wyprawę dałbym się namówić lub gdybym był tak odważny jak Terenowiec.........

mors6 napisał(a):Ciekawa propozycja wspólnego płynięcia. Mój termin to 10-28 sierpień 2012 r. Trasa Murter w koło wyspy Kornati Murter. Ktoś chętny ?

Planujemy wyjazd w podobnym terminie, tylko raczej myślałem o dolinie Neretwy - Półwysep Peljesac.



Ps.W razie, czego dzwoń na gg lub na e-mail podany w profilu.
Ps2. Niedługo będę w Gliwicach, możemy się spotkać i pogadać.

Mors, "wariat" jesteś i tak trzymaj Tylko pamiętaj bezpieczeństwo, kamizelki, meteo, łączność. Może po tych wysepkach zach Szybenik. Opływałem to kiedyś, jest bardzo OK. I od południa uderzyć w target. Śmiało moźna zrobić 3-4-dniową eskapadę. >>>>>>>> Mój cel to Palagruża, ale chyba nie moim trzymetrowcem , ale kiedyś tam muszę być. Chociaż.... nasz "zwariowany" kitesurfer pokazał, jak sie bronić przed rekinami Hej. Powodzenia

Ja bym się nie zdecydował.
Nie odważyłem się popłynąć gumiakiem 3.60 z silnikiem 25KM z Makarskiej na Brać, czyli jakieś 7-8km otwartym morzem.
Dotarłem tam dopiero rok później, po przesiadce na "plastik" i zakupie ZAPASOWEGO SILNIKA. Podstawa.

Mors a silniczek masz jaki? ten mniejszy 9.8 konia, czy większy 9.9?

blublus napisał(a):Mors a silniczek masz jaki? ten mniejszy 9.8 konia, czy większy 9.9?

9,9 dwusów 2005 r. Praktycznie nowy niewiele pływany stan idealny.