terenowiec napisał(a):Inna rzecz, że do takiego zestawu potrzebna jest siła dwóch zdrowych chłopów, bo i ponton i silnik to konkretne ciężary do włożenia i wyjęcia.
Wystarczy jeden tylko te wszystkie czynności musi umieć sobie zorganizować.
Ja swój ponton 470 cm , ważący 120 kg sam składam , rozkładam ,
zwijam , rozwijam ,woduję, ładuję do samochodu , zdejmuję itd. Sam ponton bez podłogi
waży chyba gdzieś około 70 kg.
Po zwinięciu używam 4-5 pasów ściągających które sobie poszyłem , aby było wygodnie i pewnie go uchwycić. Jak się zrobi sztywna bela to bez problemu można go postawić pionowo
wziąć na ramię , włożyć i wyjąć z samochodu . Nawet jestem w stanie zarzucić go sam na bagażnik dachowy Forda Galaxy.
Nawiązując do przewożenia pontonu to mam przetestowaną jazdę ze zwiniętym pontonem
na dachu.Starcza jeszcze miejsca na duży box 570 litrów. Oczywiście podłoga i silnik są w środku auta.
Ponton należy bardzo staranie zawinąć w grubą plandekę , mówię o takiej z PCV używanej
do naczep samochodów ciężarowych. Zawiniątku trzeba wyprofilować zgrabny dziób
np. z kamizelek asekuracyjnych aby ładunek miał opływ powietrza .
Całość dokładnie oklejam wodoodporną taśmą naprawczą tzw. MacGyvera
Jak zrobimy to starannie to na dachu wygląda jak box i nikt nie zwraca nawet na to uwagi
Byłem tak w ub. roku w Norwegii na rybach 2200 km w jedna stronę.250km za Trondheim.
Bez problemu dało się jechać 120 km/h , oczywiście w Polsce , bo Szwecja ,Norwegia to 90 km/h
nawet na autostradzie ,mandaty są bandyckie .Nic nie wyło i nie huczało. Spalanie 1l-1,5l więcej
Oczywiście zanim wyjechałem zrobiłem próbę ,jazda 150 ,ostre hamowanie ,szarpanie kierownicą.
Belki dachowe do relingów zrobiłem sobie sam , wygiąłem na gorąco z profilu , (spawy mają tendencje do pękania) aby trzymały ponton na zakręcie .
Niestety nie mam zdjęcia jak wygląda taki ponton na dachu ale mam zdjęcie poglądowe jak wyglądają belki poprzeczne i co można na nie włożyć,
( to na spływie Morawicą w ub.roku jak nie chciało nam się
spuszczać powietrza z kajaków przy powrocie na kemping ,a następnego dnia był następny etap)
W ub,roku w Cro byłem tylko w trzy osoby cały ponton i reszta dały się włożyć.do środka
mini vana Oprócz tego miałem jeszcze box dachowy.
Jeszcze było sporo miejsca ,zmieściła by się czwarta osoba
Dwa lata temu byłem z przyczepą na Rabie ale nie wspominam jazdy jak jakiś horror.
W tym roku też się wybieram jeszcze nie wiem czy z przyczepą czy bez , ale nawet jak z przyczepą to wcale nie uważam tego za jakieś bardzo duże utrudnienie.i spowolnienie.
Autostradą (via Budapeszt , Zagrzeb)jadę120 km/h i jest to dla mnie wystarczająca prędkość podróżna.
[img]
[img]http://img138.imageshack.us/img138/9312/pasyu.jpg[/img]
Uploaded with
ImageShack.us