Pływanie pontonem w Chorwacji

Wszystkie moje posty stopniowo wycofuję z forum. Koniec pisania na tych kartach. Do czasu pozytywnych zmian jeśli kiedykolwiek tu wystąpią. smoki3

Najlepiej mieć kilka wersji kółek na różny grunt.Ja mam tylko dwie.
Jako golenie wkorzystałem widelce od BMX-a wyczynowego
a koła mają po 48 szprych. W małych kółkach pozmieniałem łożyska
na polskie kryte , bo te co były to koronki w palcach się łamały.
No i radzę przed montażem oddać to do ocynkowania , bo żadne malowanie na Adriatyk nie jest skuteczne.
Ja swoje metalowe elementy dawałem do malowania proszkowego
ale jak widać też jest mało skuteczne.
Właśnie zdemontuję i zawiozę.
[img][img]http://img846.imageshack.us/img846/9582/dscn6421.jpg[/img]

Uploaded with ImageShack.us[/img]
[img][img]http://img51.imageshack.us/img51/6691/dscn6409.jpg[/img]

[/img]
[img][img]http://img861.imageshack.us/img861/8362/dscn6397.jpg[/img]

[/img]

infob napisał(a):Humorku! Jak byś ten garaż z pontonami miał jeszcze nad brzegiem Jadranu to byłby PEŁEN SZACUN!

A tak to powiem, że owszem masz fajne hobby, choć to nie dla mnie. Jak już kiedyś będę ciągnął przyczepę to z RIB'em, a RIB "wydaje mi się" ma sztywniejszą podłogę i kil i nie rozumiem dlaczego skaczesz po jakiejś aluminiowej podłodze zamiast kupić RIB'a.

I za takie stwierdzenie jak moje powyżej i Twoje na temat nieprzydatności pontonów z airmatą do pływania z silnikiem, należą się BEZEDURY!

Pozdro Jacek

Napewno RIB ma sztywniejszą podłogę -poszycie bo jest kompozytowa.
Ale moja również jest wystarczająco sztywna.
Z najgrubszego i najmocniejszego nitrilionu o gramaturze 1400 gr/m2
podkleiłem sobie drugą z jednego kawałka materiału.
Trzy lata temu to zrobiłem i spisuje się doskonale , nigdzie się nie odkleja.
A ponton w dalszym ciągu jest mobilny.
Jak chcę to go zwijam i jadę w "świat"
A jak rib to już zawsze "ogon"
Jak bym mił kupić RIB-a to wolałbym już "skorupę"[img]


[/img]
[img][img]http://img62.imageshack.us/img62/7289/dscn6246i.jpg[/img]

Uploaded with ImageShack.us[/img]
[img]


Uploaded with ImageShack.us
[/img]
[img][img]http://img571.imageshack.us/img571/3473/dscn6378.jpg[/img]

Uploaded with ImageShack.us[/img]

krzysztofSL napisał(a):Widzisz "Humorek" masz większy ponton i silnik zapewne też dlatego przyczepka w Twoim przypadku może i jest przydatna w moim nie koniecznie - Otóż mi wcale dużo wysiłku nie kosztuje transport i wodowanie pontonu.

Może wiele wysiłku złożenie i rozłożenie pontonu nie kosztuje, ale zapewniam Cię że o wiele więcej niż zrzucenie tegoż gumjaka z przyczepki. Sam przerabiałem temat jeżdżąc nad Turawę w ubiegłym roku z pontonem w bagażniku. Nadmuchanie to pikuś bo się tylko depta, natomiast tak jak Humorek pisze zwijanie gumjaka w piachu na plaży albo w lesie między szyszkami przy 30 stC do przyjemności nie należy i skutecznie obrzydzało mi wypad na kilka godzin. Obecnie mam przyczepkę i ponton nadmuchany cały rok pod plandeką. Zwodowanie czy wrzucenie nazad na przyczepkę zajmuje minutę i choć przyczepki nie woduję to jestem go w stanie zwodować z córą a na upartego sam.

Humorek napisał(a):Napewno RIB ma sztywniejszą podłogę -poszycie bo jest kompozytowa.
Ale moja również jest wystarczająco sztywna.
Z najgrubszego i najmocniejszego nitrilionu o gramaturze 1400 gr/m2
podkleiłem sobie drugą z jednego kawałka materiału.
Trzy lata temu to zrobiłem i spisuje się doskonale , nigdzie się nie odkleja.
A ponton w dalszym ciągu jest mobilny.
Jak chcę to go zwijam i jadę w "świat"
A jak rib to już zawsze "ogon"
Jak bym mił kupić RIB-a to wolałbym już "skorupę"

Wszystko ma swoje wady i zalety, inne ma podłoga aluminiowa inne airmata, jedni wolą skorupy, inni rib'y, jedni lubią tuningować inni wolą fabrycznie.

Pozdro Jacek

Pływanie pontonem nie jest dla mnie priorytetem , jak by tak było pewnie pomyślał bym
o innym bardziej "wypasionym"sprzęcie. Do Cro jadę tylko dla żony.
Bardzo lubię wodę , naturę , ciszę i dzikie ostępy.
A takie możliwości spędzenia czasu i całkowitą niezależność daje tylko kajak dmuchany.
Są w Polsce tereny że cały dzień płyniesz i nie spotkasz człowieka a w Finlandii to cały tydzień.
I to jest dla mnie najpiękniejsze.
W tym roku planuję spłynąć Cetynię kajakiem . Szukam towarzystwa.
Oczywiście wynajętym pontonem ze skiperem za 160 kun płynąłem dwa razy i rzekę poznałem.
Da się spłynąć nie ma aż takiego niebezpieczeństwa.Gdzie jest przenioska dokładnie zapamiętałem.
Relację ze spływu Cetynią ojca z synem jakąś "zabawką" zamieszczoną na tym forum czytałem.
Rzeka Cetynia jest ogólno dostępna .
Może znajdzie się ktoś chętny ?

[img][img]http://img811.imageshack.us/img811/4092/dsc07473i.jpg[/img]

[/img]
[img][img]http://img251.imageshack.us/img251/3307/dsc07396d.jpg[/img]

Uploaded with ImageShack.us[/img]

Jak widać po gębach radość i frajda jest niesamowita.
A płynąc we własnym zakresie takie atrakcje można sobie powtarzać do woli.
Po spłynięciu takiego bystrza , brzegiem wracamy się do góry.
I jeszcze raz i jeszcze raz i tak do woli aż nam się znudzi.
Kajak nie zawsze trzeba targać na plecach.
Często wystarcza długa linka. Wszystko zależy od brzegu.
Żaden RIB nie zapewni nam takich wrażeń.[img]



Uploaded with ImageShack.us

Humorek zrobił łapankę na rafting - i wszyscy uciekli

Witam, wybieram się do Chorwacji w sierpniu pierwszy raz, czytam forum kilka dni i napaliłem się na pływanie pontonem:) Nie chce wydać dużo na sprzęt i mam ograniczone miejsce w bagażu ,jedziemy sedanem w 4 osoby.
Intersuje mnie taki ponton:
http://sportowymarket.pl/product-pol-10 ... 88880.html[url]
i taki silniczek:
http://sportowymarket.pl/product-pol-10 ... 86LBS.html[/url]

I moje pytanie ,czy dam rade troche popływać w okolicach Splitu ,ale nie 50m od brzegu tylko troche dalej powiedzmy 300-500m , żebym sobie krzywdy nie zrobił:)? ,oczywiście wezme telefon,nawigacje, będe obserwował i sprawdzał pogode.

Pozdrawiam,

Witam. Ja bym tej ceraty nie brał. Poza tym to łapie się w winietę. Raczej coś stąd, też chińczyki ale standard niezły.

http://www.pontony-kajaki.pl/

http://odplyniesz.pl/

Do tego spalinowy 5-6 KM

a jak cena jest u Ciebie atrybutem, to używane, wyjdzie jeszcze taniej. Pozdr.
......................
PS. Cisnienie robocze pontonu musi byc od 0,25 bara. Wtedy mozna powiedzieć, że jest to jakieś grubsze, wartswowe PCV, a nie jakaś licha ceratka, co na pierwszym kamyku ....trach ..... . Tym to się mozna chlapać przy brzegu. Wg mnie ogólnie, szkoda kasy ina jedno i na drugie. hej

Popieram przedmówcę.
Ten zestaw jest odpowiedni jedynie do pływania przy plaży, podobnie jak dmuchany materac.
Silniki elektryczne są w Chorwacji absolutnie nieskutecznie. Nawet na niewielkiej fali (a ta w Chorwacji jest praktycznie zawsze) i przy niewielkim przeciwnym wietrzyku nie będziesz w stanie W OGÓLE poruszać się do przodu, a wręcz przeciwnie
Wskazany przez Ciebie ponton jest zwykłą ceratową zabawką. W Chorwacji będzie zachowywał się jak gąsienica/galareta (niepotrzebne skreślić). Do tego jest bardzo podatny na rozdarcie. Wypływanie czymś taki dalej niż 50m od brzegu jest naprawdę lekkomyślne.
Niestety, w takiej kwocie raczej nie uda Ci się kupić niczego czym ja nie bałbym się odpłynąć od brzegu. Dla Twoich celów (zakładam 2 dorosłe osoby):
- używany ponton ok. 3 metry długości ze sztywna ( nie listwową) podłogą ze sklejki bądź aluminium. Koszt od 1300 do 2000
- jakikolwiek używany silnik spalinowy z tzw. krótką stopą. Nawet 3KM. Całkiem wygodnie byłoby od 6KM. Poślizgać się można takim pontonikiem od 9-10KM. Koszt od 1000 w górę.
Jak widzisz koszt używanego zestawu, przy dopisującym szczęściu można rozpocząć od, powiedzmy, 2500PLN. Do tego zbiornik paliwa (ok. 100PLN), linia paliwowa (50PLN), zrywka, kotwica itp.
Sezon zasadzie rozpoczęty, ceny na Allegro szybko idą w górę.

Jedna ważna uwaga. Cokolwiek kupisz - "opływaj" zestaw w Polsce.
Jadąc do CRO powinieneś być już "starym" motorowodniakiem
I zawsze staraj się wyobrazić sobie ewentualny powrót do brzegu, kiedy silnik odmówi posłuszeństwa, a wiatr będzie wiał w przeciwnym kierunku.

Pozdrawiam
Robert

Ok, czyli zrezygnuje z zabawy, ponieważ:
1. W tamtym sklepie mam 20%zniżki ,więc wyszłoby dosyć tanio
2. Nie mam miejsca w samochodzie na lepszy (cięższy) ponton i silnik spalinowy.

Rezygnuję ??? Aż tak, to NIEEEEEE !!!!!!!
......................
Jakieś pływadełko - KONIECZNIE musi być. Jak masz zniżkę, weż coś taniego na wiosełka. Na początek i tak będzie super frajda przy brzegu. Silnika nie bierz. Tak zrób koniecznie, nie pożałujesz . Hej.

Znajomy dał mi radę, żeby nie wyłączać silnika w miejscu z którego nie damy rade dopłynąć. Wg niego awarie objawiają się zazwyczaj podczas uruchamiania. Co o tym myślicie?

A koledze powiem tak, lepiej wziąć dobry kajak niż takie coś Można rozważyć też wynajem łódki od 300 kun za popierdółkę, która będzie kilka razy bezpieczniejsza niż takie ceratowe coś. No i zawsze właściciel jest pod telefonem w razie co. Dostaniesz wskazówki gdzie płynąć, czego nie robić itd.

Co do elektryków - widziałem, że miejscowe dzieciaki używały takiego wynalazku w małej zatoce wraz z jakąś balią Inna sprawa, że myśmy tam pływali materacem. Nie wypuścili się tym nawet do sąsiedniej zatoki a fantazje mieli.