Pływanie pontonem w Chorwacji

infob napisał(a):hak + bagażnik na hak (udźwig 60 kg):

Może trochę "dmucham na zimne", ale główka haka jest KULĄ, więc wystarczy trochę niedokładnie "ścisnąć" zaczep i na wybojach taki bagażnik (z reguły/zazwyczaj przeładowywany ponad dopuszczalną ładowność) zacznie się pod swoim ciężarem przechylać w tył. Wszystko dobrze, jeżeli ewentualny ładunek spadnie na drogę jak nie ma ruchu, jednak na autostradzie .... strach się bać

mottom napisał(a):

infob napisał(a):hak + bagażnik na hak (udźwig 60 kg):

Może trochę "dmucham na zimne", ale główka haka jest KULĄ, więc wystarczy trochę niedokładnie "ścisnąć" zaczep i na wybojach taki bagażnik (z reguły/zazwyczaj przeładowywany ponad dopuszczalną ładowność) zacznie się pod swoim ciężarem przechylać w tył. Wszystko dobrze, jeżeli ewentualny ładunek spadnie na drogę jak nie ma ruchu, jednak na autostradzie .... strach się bać

Te bagażniki to nie jest jakieś nowatorskie rozwiązanie. Ten który zacytowałem ma ładowność 60kg (czyli ponton 40-45kg z zapasem), jest produktem renomowanej firmy ma odp. homologacje tak jak hak i na pewno trzeba go odpowiednio zamontować. Mimo wszystko bardziej boję się boksów i innych bagaży dachowych. Widziałem już (w Chorwacji) jeden urwany przy czołówce boks, który wpadł do samochodu naprzeciwko.
Zamontuję, załaduję, sprawdzę i opiszę.

Pozdrawiam

mottom napisał(a):

infob napisał(a):hak + bagażnik na hak (udźwig 60 kg):

Może trochę "dmucham na zimne", ale główka haka jest KULĄ, więc wystarczy trochę niedokładnie "ścisnąć" zaczep i na wybojach taki bagażnik (z reguły/zazwyczaj przeładowywany ponad dopuszczalną ładowność) zacznie się pod swoim ciężarem przechylać w tył. Wszystko dobrze, jeżeli ewentualny ładunek spadnie na drogę jak nie ma ruchu, jednak na autostradzie .... strach się bać

...ja też tak myślę... większa prędkość, mały garbik i wszystko fruwa. Praw fizyki nie da się oszukać. Pozatym hak z montażem do mojego wozu to jakieś 1500zł(auto na gwarancji) opisywany uchwyt 1400zł, razem ze 3 koła. Kufer 1100-2500zł i cztery pkt. podparcia , belki 300-750zł. Podobna cena, ale ja już boxa mam.
-----------------------------------------------------------------
odbiegając od tematu czy można zalać spodzinę różnymi olejami tzn: mam dwie tubki jedna castrol druga total. Różnią się tylko oznaczeniem GL4 i GL5 wszystkie inne parametry identyczne API SAE 90. Jedna tubka niestety mi nie wystarczy

kaz344 napisał(a):

mottom napisał(a):

infob napisał(a):hak + bagażnik na hak (udźwig 60 kg):

Może trochę "dmucham na zimne", ale główka haka jest KULĄ, więc wystarczy trochę niedokładnie "ścisnąć" zaczep i na wybojach taki bagażnik (z reguły/zazwyczaj przeładowywany ponad dopuszczalną ładowność) zacznie się pod swoim ciężarem przechylać w tył. Wszystko dobrze, jeżeli ewentualny ładunek spadnie na drogę jak nie ma ruchu, jednak na autostradzie .... strach się bać

...ja też tak myślę... większa prędkość, mały garbik i wszystko fruwa. Praw fizyki nie da się oszukać. Pozatym hak z montażem do mojego wozu to jakieś 1500zł(auto na gwarancji) opisywany uchwyt 1400zł, razem ze 3 koła. Kufer 1100-2500zł i cztery pkt. podparcia , belki 300-750zł. Podobna cena, ale ja już boxa mam.

Ja boxa też mam (ale dość), przy aucie z relingami i owszem, ale w moim nie ma wsparcia dla bagażnika dachowego - wchodzi w grę jedynie rozwiązanie bazy opartej bezp. na dachu z łapkami w szczelinie pomiędzy drzwi a dach. Thule ma dobre mocowania, ale ja przy poprzednim aucie chciałem oszczędzić i kupiłem belki w Norauto - piękne aluminiowe i do d... . Box na nich się kiwał bo były za miękkie, a już całkowicie zrezygnowałem z użytkowania, kiedy raz po zamocowaniu okazało się, że łapki w tylnej bazie puszczają. Odtąd narty jeżdżą w bagażniku.

Wydatek na hak rzeczywiście niemały, ale po pontonie za rok dwa pewnie RIB - to hak będzie jak znalazł .

Tego mocowanie to się raczej nie boję - masę aut już jeździ z tymi bagażnikami. Tak czy inaczej sprawdzę to opiszę.

Pozdrawiam

Witam kolegów,
czytałem wasze uwagi na temat przewożenia pontonów i mam pytanie o jakim mandacie 500 kun pisał kolega na parkingu w krk, właśnie tam jedziemy???
Ja mam rav 4 i mam zamiar wepchać wszystko do środka, jadę w 3 osoby, wymontuję tylne lewe siedzenie i powinno się zmieścić.
Koledzy mam pytanie odnośnie sterowania gazu, mam yam15 km gaz przy rumplu na linkę, jak sterowany jest gaz z manetki i jak rozwiązany jest system zmiany kierunku jazdy. Są w sprzedaży manetki które mają wiązkę przewodów jak to jest podłączone i co dodaje gazu i zmienia biegi??
Pozdrawiam

Mandat 500 kun był za prędkość. Nie Krk tylko Krka (rzeka) dokładnie autostrada - odmoriste Krka. Co roku robią tam ciekawe obławy: namierzają auta z wiaduktu przed parkingiem, a na wysokości parkingu robią zwężenie i wyłuskują przekraczających. W 2009 kilku stało na wiadukcie, jeden namierzał suszarką, reszta przez radiotelefon przekazywała numery rejestracyjne i prędkość do tych na parkingu. Swoich i tych co mówili biegle po chorwacku puszczali, a resztę wysyłali do kantoru po drugiej stronie autostrady .
W 2010 też stali, ale już z lepszym sprzętem - na wiadukcie stał fotoradar bez obsługi.

Pozdrawiam

Mirek7441 napisał(a):Koledzy mam pytanie odnośnie sterowania gazu, mam yam15 km gaz przy rumplu na linkę, jak sterowany jest gaz z manetki i jak rozwiązany jest system zmiany kierunku jazdy. Są w sprzedaży manetki które mają wiązkę przewodów jak to jest podłączone i co dodaje gazu i zmienia biegi??

Zwykle od manetki idą dwie linki. Jedna do gazu, druga do biegów. Silnik powinien mieć mocowania dla tych linek, najczęściej po zdemontowaniu rumpla i dźwigni biegów przy silniku.

Manetki mogą mieć dwie dźwignie, jedna do gazu, druga do biegów, albo jedną do wszystkiego. Przy jednodźwigniowej w położeniu środkowym jest "luz" i wolne obroty, przesuwanie manetki do przodu włącza bieg do przodu i dodaje gazu, przesuwanie do tyłu włącza wsteczny i dodaje gazu. Często w położeniu "do tyłu" jest ogranicznik na "gazie". Jest też specjalny przycisk lub dźwignia przy manetce wyłączająca na chwilę sterowanie biegami, żeby można było dać gazu na luzie, jak się zalał (silnik, nie sternik ) i nie chce zapalić.

pozdrav K

nie chcę zakładać nowego wątku, ale mam zagwozdkę jaki ponton wybrać napęd to Mercury 9.9 . Będę pływał raczej tylko z żoną no i pytanko
PONTON BUSH SCATE 315 vs 350. W sumie to około 500 różnicy (to za 315) , 15 kilo w różnicy a miejsca chyba jednak sporo więcej. Pytanie czy poczuję różnice w "dzielności" no i czy trochę większy ponton nie będzie dużo gorzej pływał. Z góry dziękuje za podpowiedź!

.

350 zdecydowanie z 9,9 wchodzi w ślizg bez problemu, i jak psze Kol post wcześniej komfort oraz stabilniejsze pokonywanie fal. My mamy Hondę 380 i Yam 9,9 jest oki na dwie osoby.





Pzd be-ja
Ps. Mottom, kiedy zaczynasz sezon na Zalewie i jak Pociecha

Mam maly problem i nie wiem co z tym zrobic. Ostatnio testowale moj nowy nabytek ponton 320 z silnikiem 9,9.Podczas plyniecie zwiksza predkoscia z 2 lub 3 osobami na pokladzie czulem ze rusza sie podlaga cos jakby falowanie. Z czegomoze to wynikac? Moze zbyt mala go napompowalem, bo wsummie w instrukcji nie bylo napisane cisnienie wlasciwe

Wszystkie moje posty stopniowo wycofuję z forum. Koniec pisania na tych kartach. Do czasu pozytywnych zmian jeśli kiedykolwiek tu wystąpią. smoki3

Pytanie jaką masz podłogę?





Pzd be-ja

ok, sorry rzadko udzielam się na forach. Podłoga jest ze sklejki. Listwy sa dwie boczne i wydaje mi się że powinny być dłuższe gdyż nie pokrywają całej długości desek. Ale takie były w zestawie

- upewnij się, ze listwy usztywniające są ułożone odwrotnie po jednej i drugiej stronie tzn. jeżeli po jednej dłuższa jest z przodu, to po drugiej musi być odwrotnie.
- zakup jakiś przelotowy manometr do pontonu. Fakt, że wybór na rynku jest praktycznie żaden. Dowiedz się u producenta bądź sprzedawcy, jakie ma być ciśnienie w balonach. Utrzymanie go jest kluczowe dla sztywności konstrukcji. Dla większości nowych (chińskich ) pontonów jest to 0,25 bara.
- jeżeli nic się nie zmieni, to uznaj, że "ten typ tak ma". Mnie osobiście bardzo to przeszkadzało, zwłaszcza w CRO, gdzie zawsze mamy jakąś falę i wtedy jest to szczególnie odczuwalne i dokuczliwe. Jeżeli płyniesz sam, lub w wyporze - jest OK. Ale jeżeli posadzisz choć jedną osobę na dziobie i wejdziesz w ślizg to podłoga zaczyna falować.
Nie udało mi się nic z tym zrobić aż do sprzedaży