Piaszczyste plaże? To w Chorwacji jednak rzadkość. Ale może są tacy, którzy chcą podzielić się z innymi swoją wiedzą na ten temat. Potrzebujesz łagodnego zejścia do morza? A może lubisz nurkować czy wędkować? Chcesz wypożyczyć łódkę i poznać Chorwację od strony morza? Albo masz skuter wodny i chcesz go zabrać? [Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
daisykf napisał(a):No nie... kudre geniusz. Ja przez kilka lat pływalem pontonami. I NIGDY z silnikiem 5KM nie płynąłem w ślizgu. Ale gratuluje, FANTAZJI...
Ja pływałem na 4KM (ponton 2,5m z płaskim dnem), ale tylko sam (w dwie osoby już było za ciężko).
Trzeba mieć przedłużacz rumpla i usiąść jak najbliżej dziobu. Bez przedłużacza też mi się udawało, ale musiałem położyć się na brzuchu i sterować nogą, co nie jest zbyt wygodne.
Zdjęcie jest podłej jakości, ale to co trzeba chyba widać:
Witam.
Jako iż to mój pierwszy post,chce pozdrowić wszystkich tu zaglądających i zadać pytanie.W tym roku zamierzam pierwszy raz zabrać ze sobą ponton z silnikiem i chciałbym sie dowiedzieć,czy Wy swoje pontony zostawiacie na morzu,czy codziennie je taszczycie na plaże(straszna mordęga)?A jeżeli zostawiacie,to z jakimi kosztami się to wiąże.Ja mieszkam 8km od Jadranu i trochę sie obawiam,czy jak wrócę to nie pozostanie mi leżakowanie na skałach:)Najczęściej bywam na Dugiej Uwali niedaleko Puli.
mums71 napisał(a):czy Wy swoje pontony zostawiacie na morzu,czy codziennie je taszczycie na plaże(straszna mordęga)?A jeżeli zostawiacie,to z jakimi kosztami się to wiąże.
Witaj na forum
Zdecydowanie zostawiam ponton na wodzie przyczepiony zwykłą cumą (bez kłódki ), lecz mam "zaufaną" przystań, którą widzę praktycznie z okna apartmana.
Wiele osób zostawia łodzie (w tym pontony) zaczepione do zatopionego "świniaka" trochę w oddaleniu od brzegu (żeby ten "szkodnik", kto nie chce się "zmoczyć" nie miał łatwego łupu ).
Inna sprawa, że CRO to nie PL i tam (taka opinia panuje i nie mam potwierdzenia, że jest tylko mitem) NIE KRADNĄ (co najwyżej "gówniarze" paliwo ze zbiorników do swoich skuterków).
Jeżeli zostawisz na jakimś większym "kotwicowisku" (np w jakiejś marinie, albo przy kampie) to na 99,9% nic się nie stanie.
Pozdrawiam
Tomek
P.S.
mieszkasz8 km od Jadranu?
Jeżeli na stałe, to tylko pozazdrościć "bliskości", jeżeli w czasie urlopu - to chyba trochę daleko
P.S.
mieszkasz 8 km od Jadranu?
Jeżeli na stałe, to tylko pozazdrościć "bliskości", jeżeli w czasie urlopu - to chyba trochę daleko icon_sad.gif
Niestety tylko na czas wakacji 3 tygodniowych w domku letniskowym moich chorwackich znajomych.Ze względu na spokój jaki tam panuje i niezwykle atrakcyjną cenę wybieram tę opcje już od 10 lat.
Strone wcześniej opisywałem moje perypetie ze zbyt słabym silnikiem do pontonu. Nabyłem jednak na allegro silnik tohatsu dwusów. Miał być 8 koni okazał się 9,9 z naklejką 8. Czyżby znajomy problem ? To nie jest 9,8 km wspólny silnik z 8 tylko 9,9 wspólny z 15. Diabelnie ciężki 47 kg. Stan perfekcyjny 2006 rok smar jeszcze fabryczny jak powiedział pan z z serwisu. Niestety długa kolumna i czeka mnie podwyższanie pawęży w pontonie. Nie chcę go sprzedawać i szukać krótkiej bo stan naprawde idealny. Po podpięciu do gumiaka mimo za długiej kolumny naprawde zasuwa nieziemsko osiągając wg gps 32 km/h. Jak zrobie pawęż zmierze znowu. Dopiero teraz widze jaka to frajda. Pytałem na forum czy nie kupować 15 km i faktycznie chyba można by zaliczyć przewrotkę na plecy. Teraz też to widze. Pozdrawiam i dziękuje za pomoc. Michał Gliwice
Generalnie 2-suwy są dość lekkie (zwłaszcza te mniejszej mocy). Albo kupiłeś 4-suw (w sumie na 4-suwa też dość dużo ), albo ktoś nawpychał ołowiu pod obudowę
(albo waga na której był ważony - nie działa )
mors6 napisał(a):okazał się 9,9 z naklejką 8
Jak to stwierdziłeś, że ma 9,9 KM zamiast napisanych 8 ?
Może po prostu WRAŻENIE w porównaniu do "starego" 5KM trochę zawyżyło wynik?
mors6 napisał(a):Niestety długa kolumna i czeka mnie podwyższanie pawęży w pontonie. Michał Gliwice
Nie chcę krakać, ale czarno widzę taką przeróbkę, szczególnie w dłuższym okresie użytkowania. Musisz bardzo dobrze zastanowić się nad zastosowanym do przeróbki materiałem.
Jest to na bank dwusów dane o wadze i mocy mam z oryginalnej tabliczki. Tohatsu w 2006 r robiło dwusuwy 9,8 km wspólne z ósemką (pojemnościowo) o wadze 26 kg oraz 9,9 km wspólne pojemnościowo z 15 km o wadze 41 z krótką stopą i wadze 47 z długą. Mam oryginalnie nalepioną tabliczkę. Ktoś poprostu na obudowie nalepił cyfrę 8. czyżby kwestia winety w CRO ? Oryginalna nalepka zerwana z obudowy i naklejona cyfra 8 a sprzedający nie miał o tym pojęcia. Co do przeróbki pontonu to robie to w serwisie w Katowicach jutro będę wiedział więcej to opisze. Mam nadzieje, że pawęż wytrzyma. Silnik jak nówka chodzi perfekcyjnie i szkoda mi go sprzedawać i znów czegoś szukać bo do wakacji 59 dni. W aukcji było, że 8 koni i krótka stopa dlatego kupiłem.
daisykf napisał(a):No nie... kudre geniusz. Ja przez kilka lat pływalem pontonami. I NIGDY z silnikiem 5KM nie płynąłem w ślizgu. Ale gratuluje, FANTAZJI...
Dlaczego od razu geniusz..... Sam byłem w szoku,że 5KM wprowadzi ponton w ślizg. Kupiłem pierdołe żeby popyrkać z dziećmi w CRO i byłem mile rozczarowany. W jedna osobę wchodzi w ślizg bez najmniejszego problemu. Dotyczy to małego pontonu czyli Honda T25.
Tutaj jest film jak Honda BF5 rozpędza ponton z dwoma osobami do ślizgu:
Co ciekawe, ślizg jest cały czas utrzymany. Na moim płaskodennym pontonie nie dam rady zrobić tego we dwie osoby, jednak w jednego chodzi tak jak ten na filmie. Silnik mam identyczny.
Tutaj to samo w wykonaniu 5-konnego Nissana:
Oczywiście, że nic nie zastąpi mocy na wodzie. Wiem to, bo jestem motorowodniakiem od wielu lat i mocniejszy sprzęt posiadam. Mały ponton kupiłem, bo wchodzi w torbie do vana i nie muszę 1000km wlec za sobą przyczepy, nie potrzebna jest winieta, pali tyle co nic, a radość dla dzieciaków ogromna - to taki sprzęt tylko na 2 tygodnie w roku. Na Jez. Rożnowskim gdzie pływam więcej nawet go nie woduję.
Mały ponton to też przygoda i frajda - nie ma co "obrzydzać" innym tego typu pontonów, ani śmiać się z kolegów którzy takie zakupili
daisykf napisał(a):No nie... kudre geniusz. Ja przez kilka lat pływalem pontonami. I NIGDY z silnikiem 5KM nie płynąłem w ślizgu. Ale gratuluje, FANTAZJI...
Dlaczego od razu geniusz..... Sam byłem w szoku,że 5KM wprowadzi ponton w ślizg. Kupiłem pierdołe żeby popyrkać z dziećmi w CRO i byłem mile rozczarowany. W jedna osobę wchodzi w ślizg bez najmniejszego problemu. Dotyczy to małego pontonu czyli Honda T25. Tutaj jest film jak Honda BF5 rozpędza ponton z dwoma osobami do ślizgu:
Co ciekawe, ślizg jest cały czas utrzymany. Na moim płaskodennym pontonie nie dam rady zrobić tego we dwie osoby, jednak w jednego chodzi tak jak ten na filmie. Silnik mam identyczny. Tutaj to samo w wykonaniu 5-konnego Nissana:
Oczywiście, że nic nie zastąpi mocy na wodzie. Wiem to, bo jestem motorowodniakiem od wielu lat i mocniejszy sprzęt posiadam. Mały ponton kupiłem, bo wchodzi w torbie do vana i nie muszę 1000km wlec za sobą przyczepy, nie potrzebna jest winieta, pali tyle co nic, a radość dla dzieciaków ogromna - to taki sprzęt tylko na 2 tygodnie w roku. Na Jez. Rożnowskim gdzie pływam więcej nawet go nie woduję. Mały ponton to też przygoda i frajda - nie ma co "obrzydzać" innym tego typu pontonów, ani śmiać się z kolegów którzy takie zakupili :roll:
Frajda z pływania każdym pontonem z silnikiem jest wielka i dobrze że koledzy próbują. Ja mam ponton Honda IE 32 z air matą i silnikiem tohatsu 6kM .
Dna twarde i dobrze wyprofilowane , ale nawet pływając sam w ślizg nie wchodzę. Pływałem raz na pontonie znajomego niemca tyle że z silnikiem o mocy 15kM .Ten ponton rzeczywiście wszedł w ślizg ale z trudem . Było tak pełna moc długo nic ale pozniej dziob wyszedł do gory i ponton szedł w slizgu tak że obroty silnika mozna było obnizyc o 20%.To co ogladamy na filmach to fajne pływanie z szybkoscia około 15-20 km/h.Slizg to inna bajka , dziób pontonu nie rozpycha fali ale prawie 50% pontonu jest ponad falą.
Ale chyba nie w tym frajda ale w tym że mozna pomyszkowac po wyspach , dopłynąc do miejsc gdzie jesteśmy sami z dziewczyną a może tak jak ja z żoną .Pzdrawiam Darek :D
Ostatnio edytowano 05.06.2010 00:20 przez waszka, łącznie edytowano 1 raz
waszka napisał(a): Ja mam ponton Honda IE 32 z air matą i silnikiem tohatsu 6kM . Dna twarde i dobrze wyprofilowane , ale nawet pływając sam w ślizg nie wchodzę.
Kup (albo zrób) przedłużacz rumpla i usiądź jak najbliżej dziobu. Musi się udać.
waszka napisał(a): Ja mam ponton Honda IE 32 z air matą i silnikiem tohatsu 6kM . Dna twarde i dobrze wyprofilowane , ale nawet pływając sam w ślizg nie wchodzę.
Kup (albo zrób) przedłużacz rumpla i usiądź jak najbliżej dziobu. Musi się udać.
MorskiPasie mam pytanko , wiesz może jak jest z prądem i wodą słodką w przystani?? czy jest odpłatna czy wliczona w cene posto, woda słodka w porcie powinna byc gratis.
niedzwiedz40 napisał(a):MorskiPasie mam pytanko , wiesz może jak jest z prądem i wodą słodką w przystani?? czy jest odpłatna czy wliczona w cene posto, woda słodka w porcie powinna byc gratis.
A nie lepiej koledze kupić mały agregacik i mieć swój prąd. Z wodą też nie ma problemu w obecnych czasach. Kupuje się mały zestaw harcerza i tam jest odsalarka morskiej wody, o ile pamiętam nazywa się Solux.