napisał(a) mottom » 18.04.2010 15:54
mors6 napisał(a):Mam już ponton tzn Quicksilver 270 i silnik 5 koni Mercury dwusów. Przydałby się daszek tak na zdrowy rozsądek. Ten który widziałem na allegro za 350 zł. jest mocowany do takich gumowych relningów,których mój ponton nie posiada. Daszek ten w komplecie posiada naklejane mocowania (do pontonów bez relingów). Mam pływać raczej na niewielkie odległości, dopłynąć do ciekawego miejsca celem popływania z fajką ale wiadomo, że najlepsze widoki są w pełnym słońcu więc daszek by się przydał. Może ktoś z Was pływał z daszkiem i bez i wie jaka jest różnica i czy zdaje egzamin oraz czy nie okalecze albo nie uszkodze sobie pontonu takimi naklejanymi uchwytami.
Prawdopodobnie piszesz o tym
daszku, który ja też kupiłem specjalnie na wyjazd do CRO:)
Polecam
Pewno, że nie musisz cały czas mieć go rozłożonego - możesz przecież pływać ze złożonym, a w razie potrzeby rozłożyć (praktycznie w ciągu kilkunastu sekund).
Osobiście przetestowałem to ostatnio w CRO.
Polecam składanie na dziobie i pozostawienie dziobowego pasa/pasów przyczepionych do pontonu, a zamocowanie do kadłuba pozostałymi dwoma pasami (rufowymi). W razie potrzeby odczepia się karabińczyki rufowych pasów i po prostu ciągnąc przymocowuje do uchwytów na rufie. Nie ma konieczności przytrzymywania daszku na dziobie (przecież pasy są przyczepione) i nic nie "przelatuje"
nad pokładem tylko ładnie się rozstawia
.
złożony daszek:
start pod falę z rozstawionym baldachimem
Pozostałe zdjęcia w mojej
relacji
Pozdrawiam
Tomek
P.S.
Uwaga
Na mojej hondzie daszek bardzo łatwo się montuje - w fabryczne oczka służące do przewlekania linek. Jeżeli jednak ktoś takich "wypustek" nie ma to musi przykleić specjalne kawałki PCV, do których będzie przykręcany stelaż oraz inne do przyczepiania linek napinających daszek. Klejenie PCV nie jest według mnie czynnością łatwą - trzeba mieć dobry klej (jest w zestawie), lecz ważniejsze jest przygotowanie powierzchni do klejenia i dobre ściśnięcie po przyklejeniu (żeby daszek się nie urwał podczas silniejszego wiatru). Ja próbowałem sobie przykleić taki maszcik do bandery (według instrukcji) lecz niestety - porażka - odpadł