croktoś napisał(a):I jeszcze informacyjnie:
Otwarcie tej kłódeczki na slipie w Biogradzie jedyne 150 kuna ( lub 20€ )
Co jest już jednak moim zdaniem nadużyciem.
Wąsacz był dowcipny i zaproponował kluczyk zapasowy.
W drodze powrotnej ( inna osoba z obsługi) po rozmowie o zaginionych siedziskach itd otworzył bez opłaty ,ale niesmak pozostał.Podobno wystawiają na to rachunek, nie byłam zainteresowana.
To także nowość w Biogradzie
Niestety widzę w Chorwacji coraz częściej takie podejście do turystów.... i motorowodnych. Ten gość za 20E zupełnie przegiął! Tym bardziej, że zwykłe ściągniecie dźwigiem jest przeważnie stawką 300kun. Kiedyś tak nie było. Jakaś dziwna choroba pod tym względem zaczyna uderzać w Chorwatów. Zdarzyło się kilka wyjazdów wakacyjnych spędziliśmy w Betinie na Murter. Jest tam kilka slipów prywatnych i jeden kamienny publiczny. Publiczny jest starannie zastawiony małymi łódkami na brzegu tak by nikt przypadkiem nie zwodował tam łodzi. Chodziłem po prywatnych slipach i pytałem właścicieli czy można zwodować łódkę. W żadnym wypadku nie chcieli się zgonić, pomimo tego, iż chciałem zapłacić za usługę. Teraz będąc w tamtym rejonie slupuję w Tisno, gdzie są trzy bezproblemowe slipy. Nie wiem, może w Betinie i mieście Murter powodem tego dziwnego podejścia, są mariny, gdzie wodowanie w jedną stronę kosztuje 600kun.
Co do poduszek, pewnie ich nie odzyskasz. Ja wyszukałem w Warszawie kilka hurtowni tkanin. Tam nabyłem materiał wodoodporny, gąbki, rzepy. Następnie piękne poduchy uszyła mi krawcowa.
Pozdrawiam.