Tu niezły film, z ujęciami od samego początku.
Był czas na wyciągnięcie w morze tego jednego jachtu, tylko nie miał kto tego zrobić.
Straż też potrzebuje dojechać na miejsce..
Onegdaj zacumowałem na jakieś 2-3 godzinki tu w tym "basenie". Kawałek wolnego miejsca przy "murku" i już.rusek_3000 napisał(a):Czy jako turysta przypływający na chwilę pozwiedzać tą piękna miejscowość mogę ponton zacumować w dowolnym miejscu czy jakoś oznaczone są specjalnie miejsca do takowego cumowani?
pabbllo_ldz napisał(a):Był czas na wyciągnięcie w morze tego jednego jachtu, tylko nie miał kto tego zrobić.
pabbllo_ldz napisał(a):
Był czas na wyciągnięcie w morze tego jednego jachtu, tylko nie miał kto tego zrobić.
Straż też potrzebuje dojechać na miejsce..
baska napisał(a):..................
Służby ratownicze
Jeśli to zdjęcie z FB jest faktycznie z tej mariny, to słabo widzę te służby .
Kapitańska Baba napisał(a):.................
Około 20-metrowy palący się jacht na holu? Jak go podczepić i pod jaką jednostkę w tej ciasnej marinie aby móc spokojnie "wykręcić" do wyjścia? W jakim czasie to zrobić nie ryzukując wybuchu choćby butli gazowych znajdujących się na pokładzie? Sztywny hol czy liny? Powiedz, ile razy wychodziłeś z ciasnej mariny czymś większym niż ponton i jak byś odholował takiego kolosa? Chętnie przeczytam i coś się douczę
pavlo napisał(a):Na moim skromnym pływadle zawsze mam gaśnicę.
Tak przy okazji to;
- w moich samochodach mam dwie gaśnice; jedna w bagażniku, druga w przedziale pasażerskim(specjalne miejsce pod fotelem kierowcy)
- w domu kilka 2-kilogramowych w różnych miejscach.
A od czasu do czasu pokazuję żonie i dzieciom, gdzie stoją i jak używać
Chris_M napisał(a):pavlo napisał(a):Na moim skromnym pływadle zawsze mam gaśnicę.
Tak przy okazji to;
- w moich samochodach mam dwie gaśnice; jedna w bagażniku, druga w przedziale pasażerskim(specjalne miejsce pod fotelem kierowcy)
- w domu kilka 2-kilogramowych w różnych miejscach.
A od czasu do czasu pokazuję żonie i dzieciom, gdzie stoją i jak używać
Chwała Ci za to, że masz w samochodzie gaśnice, ale obawiam się, że byłbyś mocno zawiedziony gdybyś spróbował ich użyć
Kiedyś jechałem z transportem sprzętu i na drodze natrafiliśmy na "malucha" z pożarem w komorze silnikowej. Ponieważ mieliśmy ze sobą gaśnicę 10 kg, więc pracownik ją porwał i zaczął gasić. Ogień przygasł, ale piany wystarczyło może na kilkanaście sekund, a gdy piana się skończyła, to pożar z powrotem rozszalał się z pełną intensywnością, aż do całkowitego wypalenia "malucha".
pabbllo_ldz napisał(a):Lekkie pływadło, dwie osoby na pokładzie i ekonomiczny silnik.
Zobaczymy ile będzie Mi paliło 4t 60 hp z moim pływadłem.
W zeszłym roku miałem średnio 3km/l paliwa, 40 hp 2t.
Powrót do Plaże & Adriatyk - żeglowanie, nurkowanie, wędkowanie...