Pływanie pontonem w Chorwacji

Pakula , na początek przygody z pontonem, to może zastanów się nad zmianą rejonu.
Serio.

baunty napisał(a):Pakula , na początek przygody z pontonem, to może zastanów się nad zmianą rejonu.
Serio.

@Pakula,
Tak jeszcze raz przeczytałem wszystkie Twoje posty w tym wątku.
Faktycznie wychodzi na to, że to początek przygody ( ).
Jeśli tak jest, to zastanów się nad radą baunty'ego.
Osobiście, na pierwsze sezony (2-3) polecam Zalew Paski.
Ale na pewno też jest wiele innych, podobnie spokojnych i bezpiecznych miejsc.
Chodzi o to aby się nie zrazić, lecz powoli dotrzeć
Dziś Twoje oczy powiedzą, że fala "X" Cię zaleje, przewróci i adieu.
Po kilku sezonach taka sama fala wywoła uśmiech i chęć pobujania się.

@Pakula
My pierwszy raz z pływadłem byliśmy chyba 8 lat temu w Borku (prawie co rok tam jeździmy). Dość podobne do twojego. Stary strażacki ponton 3,5m polskiej firmy z hypalonu + 30KM.
Pierwsze nasze przejażdżki były właśnie w okolice Żuljany i dalej wzdłuż półwyspu, gdzie jest kilka dzikich małych plaż i nawet na Mljecie i Korculi dobrych kilka razy byliśmy. Wtedy pierwszy raz na morzu w mini skorupce, a czułem się jak stary wilk morski - im większe fale tym bardziej się cieszyłem, moja to co drugi popołudniowy powrót modliła się żebyśmy cało dotarli, a ja z michałem na ustach krzyczałem: ahoj przygodo. Z perspektywy czasu śmieje się teraz ale ze swojej lekkomyślności bo kilka razy o wiele większe jednostki nie pływały ze względu na warunki. Cóż, po kilku latach werwę i odwagę zastąpiły racjonalność i bezpieczeństwo. W zeszłym roku przez 9 dni pobytu praktycznie było 7 dni flauty w tej okolicy i idealne warunki na latanie małym RIBem tak żeby mojej opalającej się niewieście nie poodbijać nerek przy lataniu w ślizgu.
Dla mnie ta okolica jest super bo mimo popołudniowych częstych zafalowań nie ma tłoku i jest bardziej spokojnie niż w innych częściach Cro.

boboo napisał(a):

baunty napisał(a):Pakula , na początek przygody z pontonem, to może zastanów się nad zmianą rejonu.
Serio.

@Pakula,
Tak jeszcze raz przeczytałem wszystkie Twoje posty w tym wątku.
Faktycznie wychodzi na to, że to początek przygody ( ).
Jeśli tak jest, to zastanów się nad radą baunty'ego.
Osobiście, na pierwsze sezony (2-3) polecam Zalew Paski.
Ale na pewno też jest wiele innych, podobnie spokojnych i bezpiecznych miejsc.
Chodzi o to aby się nie zrazić, lecz powoli dotrzeć
Dziś Twoje oczy powiedzą, że fala "X" Cię zaleje, przewróci i adieu.
Po kilku sezonach taka sama fala wywoła uśmiech i chęć pobujania się.

Może i masz racje że wody w okolicach Pagu są spokojne i do nauki lepsze/bezpieczne,ale to nie moje klimaty na wakacje.Musimy mieć góry w zasięgu wzroku:) widok na Biokovo lub podobny.

Myślę że dam sobie rade tym pontonikiem w tych rejonach,ale dzięki za troske:)

To akurat Paski Zalew u stóp Velebitu jest idealny dla lubiących patrzeć na morze i góry.

Pakula napisał(a):Musimy mieć góry w zasięgu wzroku:)

Paskie Vrata - widok na Velebit

Oraz pustynny krajobraz:)

Według mnie, na początek bardzo dobre są okolice Murteru, ale każdy ma inny gust.
Pojedziesz gdzie chcesz i sam ocenisz.

Witam, po wielu miesiącach czytania i obserwacji tego forum, przyszła pora na uaktywnienie się, ponieważ skompletowałem sprzęt (prawie w całości, chociaż żona twierdzi, że już dawno z ilością przesadziłem) i zbliża się pora wypróbowania go. W doborze sprzętu bardzo mi pomogły Wasze wpisy, za co dziękuję Na pływanie po wodach Chorwacji pewnie przyjdzie czas, ale początkowo będę raczej pływał po Bugu i z tego względu zdecydowałem się na ponton. Pływać pewnie będziemy głównie w dwie osoby, ale zależało mi, żeby 4 dorosłe osoby na pokładzie czuły się równie komfortowo. Szukałem więc pontonu o szerokości ławki około metra i długości około 4m. Tokarex polecił mi ponton Gala 390 (nie spotkałem na tym forum opinii na temat tych pontonów i to mnie trochę niepokoiło, no ale zaryzykowałem) i kupiłem go. Do tego silnik Honda 20KM. Ponieważ nigdy wcześniej nie pływałem pontonem, mam lekką tremę przed debiutem. Mój pierwszy raz planuję na Zalewie Zegrzyńskim. Może któryś z doświadczonych Kolegów miałby czas i ochotę towarzyszyć mi w tym wydarzeniu? Pozdrawiam wszystkich.

baunty napisał(a):Według mnie, na początek bardzo dobre są okolice Murteru, ale każdy ma inny gust.
Pojedziesz gdzie chcesz i sam ocenisz.

Cześć. Jeden z trafniejszych pomysłów na zaczęcie pływania po wodach Jadranu. Dobra infrastruktura motorowodna, turystyczna. Bezpieczniejsze wody na zapoznanie się ze swoim sprzętem i umiejętnościami. Sporo miejsc do podpatrzenia "jak to robią tubylcy".
Przy popołudniowej zmianie wiatru wody w tych okolicach są dużo spokojniejsze niż koło Korćuli czy Pagu. Akweny wodne udostępnione do pływania, przeważnie osłonięte od otwartego morza z kilku stron.

arek123 napisał(a):...............kupiłem go. Do tego silnik Honda 20KM. Ponieważ nigdy wcześniej nie pływałem pontonem, mam lekką tremę przed debiutem. Mój pierwszy raz planuję na Zalewie Zegrzyńskim. Może któryś z doświadczonych Kolegów miałby czas i ochotę towarzyszyć mi w tym wydarzeniu? Pozdrawiam wszystkich.

Sądząc z Twojego postu jesteś z okolic Warszawy. Zastanów się czy nie lepszym pomysłem była by pierwsza próba na Zalewie Domaniowskim. Akwen co prawda mniejszy od Zegrzyńskiego lecz nie mały, a wiele spokojniejszy.
Oczywiście gratulacje z powodu dołączenia do bractwa pływającego.

Moje początki były ciężkie. Myślałem, że patent wystarczy i szybko się przekonałem. Łupinką z silnikiem tohatsu 5KM chciałem (po południu- to istotne) przepłynąć z Bol na Brač na Hvar. Horror dla małżonki, mi się podobało. A Chorwat co nam tą łódkę wypożyczył już organizował akcję ratunkową. Na Pag jeżdżę 5 lat i tam też jest ciekawie. Jak Mario mówi" nie płyń "to odpuszczam.

baunty napisał(a):Według mnie, na początek bardzo dobre są okolice Murteru, ale każdy ma inny gust.
Pojedziesz gdzie chcesz i sam ocenisz.

No to zrobię tak tydzień na Murter jako trening i tydzień Peljesac/Korcula,tutaj już jako wilk morski:))

Pytanko mam, znacie/byliście na campie Slanica na Murter?

Zago napisał(a):Moje początki były ciężkie. Myślałem, że patent wystarczy i szybko się przekonałem. Łupinką z silnikiem tohatsu 5KM chciałem (po południu- to istotne) przepłynąć z Bol na Brač na Hvar. Horror dla małżonki, mi się podobało. A Chorwat co nam tą łódkę wypożyczył już organizował akcję ratunkową. Na Pag jeżdżę 5 lat i tam też jest ciekawie. Jak Mario mówi" nie płyń "to odpuszczam.

I tak trzymać, słuchać "Tubylców" .

Pakula napisał(a):................ tydzień Peljesac/Korcula,..........?

Po południu unikaj jak ognia przesmyku między Plejesac, a Korćula od wysokości Kućiśte w stronę Hvaru. Ponieważ najpierw rozbiją ciebie w czasie pływania podczas wietrznej pogody "Latające smoki", następnie przy bardzo wysokim zafalowaniu (jak na warunki Chorwackie) rzuci was na skały.

Pakula napisał(a):....................... campie Slanica na Murter?

Kemping Jazina Tisno. Dolna część z figowcami.

abovo napisał(a):

arek123 napisał(a):...............kupiłem go. Do tego silnik Honda 20KM. Ponieważ nigdy wcześniej nie pływałem pontonem, mam lekką tremę przed debiutem. Mój pierwszy raz planuję na Zalewie Zegrzyńskim. Może któryś z doświadczonych Kolegów miałby czas i ochotę towarzyszyć mi w tym wydarzeniu? Pozdrawiam wszystkich.

Sądząc z Twojego postu jesteś z okolic Warszawy. Zastanów się czy nie lepszym pomysłem była by pierwsza próba na Zalewie Domaniowskim. Akwen co prawda mniejszy od Zegrzyńskiego lecz nie mały, a wiele spokojniejszy.
Oczywiście gratulacje z powodu dołączenia do bractwa pływającego.

Dziękuję za podpowiedź, ale skoro kiedyś mam pływać w Chorwacji, to chyba nie mogę się bać Zalewu Zegrzyńskiego?

arek123 napisał(a):

abovo napisał(a):

arek123 napisał(a):...............kupiłem go. Do tego silnik Honda 20KM. Ponieważ nigdy wcześniej nie pływałem pontonem, mam lekką tremę przed debiutem. Mój pierwszy raz planuję na Zalewie Zegrzyńskim. Może któryś z doświadczonych Kolegów miałby czas i ochotę towarzyszyć mi w tym wydarzeniu? Pozdrawiam wszystkich.

Sądząc z Twojego postu jesteś z okolic Warszawy. Zastanów się czy nie lepszym pomysłem była by pierwsza próba na Zalewie Domaniowskim. Akwen co prawda mniejszy od Zegrzyńskiego lecz nie mały, a wiele spokojniejszy.
Oczywiście gratulacje z powodu dołączenia do bractwa pływającego.

Dziękuję za podpowiedź, ale skoro kiedyś mam pływać w Chorwacji, to chyba nie mogę się bać Zalewu Zegrzyńskiego?

Spokojniej, znaczy mniej ludzi, nikt ci nie skacze po głowie, bez rozpraszania dokładnie złożysz zestaw ....... Porządnie No chyba, że masz własną, prywatną miejscówkę nad Zegrzyńskim. Wtedy nie było tematu.