ogorek napisał(a):gdzieś tu widziałem dyskusję, że jak dzieci to już inne pływanie ...
U mnie nawet nie chcą robić uprawnień a cała trójka już pełnoletnia się zrobiła chwilę temu.
I (łącznie z żoną) opór, że wyprawy tupu 100 km nie, rejony zafalowane ... nie
Chyba zacznę organizować wakacje typu "kto ze mną popływa" ... ogłoszenie na allegro.
Albo zacznę pływać sam WRESZCIE bez poczucia winy (że nie zabrałem rodziny).
Planujecie coś na ten rok ? Czy jednak odpuszczacie ?? (COVID)
Drogi #ogórku, od lat Ci powtarzam, że dzieci będą miały własne pomysły na życie, własne pasje, priorytety, partnerów, przyjaciół. Dla nich pewnie z własną paczką, z dziewczyną/chłopakiem pływanie bez "starych", byłoby fajne, a może też nie, bo inne rzeczy są ważniejsze. Może za jakiś czas docenią przyjemność pływania, a może nie..., ich życie, ich wybory.
Póki co - carpe diem! Żadnego poczucia winy, chcą - niech płyną, nie chcą - trudno, trzeba płynąć bez nich, miło spędzić dzień, nie ma co ustawiać życia pod dzieci. Za chwilę przecież nie będą spędzać z Wami wakacji. Trzeba się zmierzyć z upływem czasu.
Bardziej martwiące jest podejście partnerki - jak ona też nie chce, to już problem...
Moje doświadczenia są takie, że lubię z moimi dziewczynami (+ ostatnio chłopak najstarszej), ale trzeba iść na kompromisy (np. wypływamy po 11.00), ale najfajniej jest z przyjaciółmi jesienią - jesteśmy bardziej zgrani, jednomyślni i bezproblemowi.
Oczywiście, że są pełne plany na ten sezon. Jak tylko będzie można, liczę, że w maju, jadę na morze. Potem wakacje kilka tygodni i jesień - tu zastanawiam się nad czarterem, żeby wypróbować spanie na wygodnym jachcie 10-11m i jak się spodoba, celować za jakiś czas w taką jednostkę.