Kupiłem ponton
Nastawiałem się na żmudne poszukiwania przez kilka miesięcy używanego silnika, potem kupno nowego pontonu, a wyszło inaczej. Zobaczyłem świeżo dodane ogłoszenie spełniające założenia (silnik 15-20km 4suw po 2010 roku, ponton miał być nowy ale dopuszczałem używany do 3 lat), zadzwoniłem, pojechałem, obejrzałem, popływałem i kupiłem
Takie veni, vidi, vici
Dotychczasowy właściciel pływał 3 sezony w Chorwacji i u siebie na Wiśle, teraz zmienia na większy 4,7m. Jak zobaczyłem liczną rodzinę to się nie dziwię, nie mam pojęcia jak oni się tam mieścili. Sprzęt jest zadbany, w pontonie nie widzę żadnych rozklejeń przy pawęży, silnik palił zimny, palił ciepły, chodzi ładnie, śliżg w 2 chłopa razem koło 200kg ma na zawołanie.
Ogólnie, to cieszę się jak dziecko, chyba tak się cieszyłem jak kupiłem pierwszy samochód
Na drugi dzień pojechałem specjalnie do marketu Jula w Gliwicach (jestem z Częstochowy), żeby kupić wózek pod silnik, bo co tak mój silniczek będzie na boku leżał. Kupiłem też kotwicę drapak, słuchawki do płukania i parę innych gadżetów
Od tej pory, bo akcja miała miejsce 2 tygodnie temu, byłem już parę razy w paczkomacie, mam olej do silinika, spodziny, smar, filtr paliwa i oleju, linkę do szarpaka, szybkozłączkę do paliwa i co jeszcze. Książkę Tim Bartlett- silniki zaburtowe kupiłem wcześniej
Wczoraj przyszły kamizelki.
Mam nowe hobby, jestem posiadaczem pierwszej w moim życiu łodzi motorowej
Jakby ktoś na początku roku powiedział że kupię w tym roku ponton, puknąłbym się w głowę.
Pozdrawiam